Nadchodzi czas próby

Nadchodzi czas próby

Warszawa 09.04.2015. Barbara Piwnik – prawniczka. fot. Krzysztof Zuczkowski

Ziobro będzie miał na sędziów i prokuratorów wydział spraw wewnętrznych, ale także prawo nagradzania i awansowania poza kolejnością Barbara Piwnik – sędzia, obecnie orzeka w Wydziale Karnym Sądu Okręgowego w Warszawie. Prowadziła wiele głośnych spraw, m.in. mafii pruszkowskiej, FOZZ, zabójców Wojtka Króla. W latach 2001-2002 była ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym w rządzie Leszka Millera. Nie odnosi pani wrażenia, że spada autorytet sądów i ludzi prawa? Sędziowie rekomendowani przez PiS do Trybunału Konstytucyjnego jadą w nocy do prezydenta, o godz. 1 w nocy zostają zaprzysiężeni. Czyżby wojna wybuchła albo doszło do zamachu, że tak się robi? Prezes Trybunału Andrzej Rzepliński nagle zaczyna negocjować z PiS jakiś kompromis. Wszyscy więc pytają: jest prawo czy są negocjacje? A pani Pawłowicz? Podobno uczy studentów… I jeszcze pan Piotrowicz. Jak można mieć szacunek dla ludzi prawa, jeżeli co chwila trafiają się takie kwiatki? – Nie ma pan innych pytań? Mam. Ale zacznijmy od tego. – Na pewno jako sędzia nie poszłabym składać ślubowania w nocy. Wojny nie ma. A obywatel ma prawo wiedzieć, że sędzia złożył ślubowanie tak, jak wymagają tego przepisy, że jest gotów do wypełniania swoich obowiązków, jak to przystoi trzeciej władzy. Z otwartą przyłbicą. – Kiedy słyszę o jakichś działaniach władzy podejmowanych nocą, mam tylko jedno skojarzenie – z wprowadzeniem stanu wojennego. Bo wtedy obudziłam się w innej rzeczywistości. Zdarzyło się nocą To ma pani kolejny przykład nocnej zmiany – w nocy z czwartku na piątek Sejm przegłosował ustawę o prokuraturze. Teraz tą instytucją pokieruje prokurator generalny będący równocześnie ministrem sprawiedliwości. Czyli Zbigniew Ziobro. – Przysłuchiwałam się dyskusji o tym projekcie. Brakowało mi w niej bardzo wielu informacji, które wyjaśniłyby nasuwające się wątpliwości. Na przykład dlaczego prokurator, w myśl proponowanych zapisów, ma nie ponosić odpowiedzialności dyscyplinarnej, jeżeli zostanie uznane, że działał w interesie społecznym? To podejrzany zapis? – Co jest przewinieniem dyscyplinarnym? To m.in. zachowanie stanowiące rażącą obrazę przepisów prawa lub uchybienie godności urzędu. A przecież każde działanie prokuratora stojącego na straży praworządności powinno być w interesie społecznym, bo inaczej być nie może. Wiadomo: obrona praworządności, ściganie przestępstw – to wszystko leży w interesie społecznym. – Jak więc prokurator może, a taką możliwość przewiduje proponowany zapis, działać w interesie społecznym z rażącą obrazą przepisów? Nie bardzo to rozumiem… Na pewno? – Owszem, mogę sobie wyobrazić takie sytuacje i czemu ma to służyć… Ale nie chcę. Oczekiwałabym więc, że ustawodawca wyjaśni, dlaczego prokurator ma nie odpowiadać dyscyplinarnie w proponowany sposób. Nie sądzę, by wyjaśnił. Raczej przypuszczam, że sens tego zapisu poznamy w nieodległej przyszłości… – I jeszcze inna wątpliwość – zastanawiam się, czemu ma służyć powołanie doradcy społecznego prokuratora generalnego. Wydaje mi się, że prokurator generalny ma taki zakres wiedzy i prezentuje taką postawę i świadomość społeczną, że dla doradcy społecznego miejsca u jego boku nie ma. Ja, gdy byłam ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym, nie zauważyłam, by potrzebny mi był doradca społeczny. Może więc ktoś by wyjaśnił, po co dziś ta funkcja? Chciałabym też, żeby publicznie wytłumaczono, dlaczego na szczeblu Prokuratury Krajowej jest potrzebny wydział spraw wewnętrznych „właściwy w sytuacjach postępowań przygotowawczych w sprawach najpoważniejszych czynów przestępnych popełnionych przez sędziów, asesorów sądowych, prokuratorów i asesorów prokuratury”. To komórka, która ma być powołana na mocy nowej ustawy. – Nasuwa mi się więc myśl, że sędziowie i prokuratorzy to grupa zawodowa, która najbardziej zagraża społeczeństwu. Skoro trzeba powołać jakiś specjalny wydział na szczeblu Prokuratury Krajowej… Tworzyć go będą prokuratorzy wskazani przez prokuratora generalnego. – Ciekawa jestem, jakie będą kryteria oceny ich kwalifikacji etycznych i moralnych, ich wiedzy fachowej. Po co taki wydział? – Doświadczenie i wyobraźnia podsuwają mi odpowiedź… Ale jako obywatel oczekiwałabym wyjaśnienia, o co chodzi. Bo dziś sędziowie i prokuratorzy za popełniane przestępstwa mogą być ścigani, prawo to umożliwia. Na czym więc ma polegać praca takiego wydziału spraw wewnętrznych? Poza tym moje doświadczenie podpowiada, że jeśli taki wydział powstanie, będzie musiał mieć spektakularne sukcesy. Jest kij, ale i marchewka Mamy zatem, z jednej strony, wydział spraw wewnętrznych, który będzie nadzorował, tak to nazwijmy delikatnie, prokuratorów i sędziów.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2016, 2016

Kategorie: Wywiady