Prawicowy program naprawy państwa to w gruncie rzeczy program zdobywania i utrzymania władzy Jesteśmy świadkami zdominowania sceny politycznej przez pewien typ ideologii (przez pewien sposób myślenia o polityce), który dość powszechnie określa się jako prawicowy. Jednym z podstawowych elementów tej ideologii jest projekt gruntownej naprawy państwa. Ideologia naprawy wyrażana jest przez dwa odrębne, zwalczające się wzajemnie nurty polityczne. Jeden można określić jako konserwatywno-populistyczny, a drugi jako konserwatywno-liberalny. Ten pierwszy ma w ręku instrumenty władzy. Charakteryzując obóz rządzący jako populistyczny, nie używam tego terminu w charakterze inwektywy. Ma on po prostu opisać określony typ polityki – takiej, która dobrze pasuje do wyobrażeń, obaw i nadziei gorzej politycznie wykształconej, ale znacznej części społeczeństwa, przy czym polityka ta nie krępuje się zbytnio prawami ekonomii, prawami człowieka, tradycją demokratyczną, opinią międzynarodową czy zasadami przyzwoitości. Obiecuje ona podjęcie działań mających przynieść natychmiastową ulgę wielkiej rzeszy pokrzywdzonych obywateli, co ma zyskać jej łatwy poklask tzw. mas. Nie można jednak nie zauważyć, że w przewodzącej populizmowi partii, czyli w PiS, działają, przynajmniej na razie, pewne samoograniczenia, które ją powstrzymują przed zbytnim radykalizmem w polityce gospodarczej i międzynarodowej. Niemniej projekt prawicowy wzbudza silne obawy w różnych kręgach społeczeństwa i gwałtowną, często nieprzebierającą w słowach krytykę. Defekty życia społecznego i politycznego w Polsce Podstawą przedstawianego przez ideologów prawicowych projektu „gruntownej naprawy państwa” jest krytyka rzeczywistych defektów życia społecznego i politycznego w Polsce, defektów stanowiących źródło głębokiego niezadowolenia ze stanu III Rzeczypospolitej, jakie wyraża bardzo duża część, a właściwie większość polskiego społeczeństwa. Krytyka dotyczy: – niesprawiedliwego podziału owoców transformacji, – zaniedbania potrzeb słabszych grup społecznych, których prowadzona polityka gospodarcza pauperyzowała lub też nie stwarzała dla nich żadnych rzeczywistych możliwości rozwojowych, – złego działania instytucji państwa – przede wszystkim aparatu sprawiedliwości, a także korupcji w biurokracji państwowej i samorządowej, – złego działania instytucji społecznych – szkolnictwa, służby zdrowia i innych służb, – nierzetelności mediów, które pozostają pod dużym wpływem różnych grup interesu. Lista zarzutów nie jest pełna. Poszczególne środowiska, np. rolnicy czy środowiska pracownicze, mają też różne szczególne powody do niezadowolenia z tego, co spotykało je w III Rzeczypospolitej. Autorzy prawicowego projektu wyrażają głośno tę krytykę, atakując zwolenników III Rzeczypospolitej jako obrońców status quo. A właściwie atakując tak wszystkich swoich przeciwników, przeciwstawiając im idee IV Rzeczypospolitej, w której wszystko to będzie naprawiane. Magiczne słowo „układ” Projekt naprawy opiera się na pewnej diagnozie przyczyn niepowodzeń III Rzeczypospolitej. Można ją chyba streścić w sposób następujący: – Polska to kraj przeżarty korupcją i przestępczością, opanowany przez agenturę, niezdolny do skutecznego radzenia sobie z własnymi problemami. Dlatego właśnie wszelkie instytucje, w tym urzędy, sądy, szkoły, policja, media i placówki naukowe działają wadliwie. – Praprzyczyną tej sytuacji jest nierozliczenie z przeszłością i powstały w związku z tym „układ.” „Układ” ów doprowadził do nędzy liczne grupy społeczne, ponieważ rozkradł społeczny majątek i niemałą jego część wyprzedał za bezcen cudzoziemcom. Nie umiał też lub nie chciał bronić polskich interesów w Europie i na świecie. Do walki z tym „układem” stanęli prawdziwi patrioci, ludzie głęboko uczciwi, którym dobro narodu rzeczywiście leży na sercu. – „Układ” to nie jest jakaś abstrakcyjna kategoria – są to całkiem dobrze zdefiniowane środowiska ludzi związanych z obalonym ustrojem – „postkomuniści”, agenci służb specjalnych, skojarzeni z nimi biznesmeni oraz ich zdradzieccy poplecznicy z ruchu „Solidarności”. Ludzi tych nie trzeba daleko szukać – są zarówno bardzo wysoko, jak i bardzo nisko – w zakładach pracy, gminach, spółdzielniach mieszkaniowych itd. Warto zauważyć, że pogląd taki podzielany jest przez trzy główne odłamy nurtu konserwatywno-populistycznego – nie ma pod tym względem różnic między PiS a Samoobroną i LPR. Partie te łączy sposób myślenia na temat stanu państwa, a więc trudno się dziwić, że tworzą się między nimi jakieś formy porozumień programowych. Zresztą pogląd ten znajduje częściowe poparcie nie tylko wśród zwolenników nurtu konserwatywno-populistycznego, ale także w nurcie konserwatywno-liberalnym. Przykładem może być następująca wypowiedź
Tagi:
Janusz Reykowski









