Nie kumam

Po uchwaleniu budżetu, który już podobno mamy – piszę podobno, ponieważ nie wyraził się jeszcze o nim Senat – najbardziej zadowolony jest premier Marcinkiewicz. A to jest ważne, ponieważ, jak się okazuje, jest on najbardziej ulubionym premierem wszystkich Polaków. I słupek póki co rośnie mu wyłącznie do góry, chociaż są i tacy, którzy powiadają, że Leszek Miller był lepszy, dopóki nie założył grupy sprawującej władzę. Ale czego i kogo nie cierpią ludzie zawistni?! Tych, którzy odnoszą sukcesy! A jeżeli, nie daj Boże, jeszcze się z nimi obnoszą, i to wszędzie, to mają przechlapane nawet u Jarosława Kaczyńskiego, którego premier jest premierem. A dlaczego tak się dzieje?! – pytają niekumaci. Być może dlatego, żeby Polak, zanim zostanie słynnym na całą Europę hydraulikiem, był zahartowany, jeżeli chodzi o tak zwane przeciwności losu. I to od małego. I dlatego prawdopodobnie nie zlikwidowano na przykład zakazu, dzięki któremu na maturze z fizyki zarówno w tym roku, jak i w ubiegłym nie wolno podczas egzaminu używać linijki. Nie wolno i już. Maturzyści do rysowania wykresów podczas zdawania tego przedmiotu musieli w niedalekiej przeszłości używać wyłączonych kalkulatorów, dowodów osobistych, praw jazdy, a nawet i paska od spodni, bo takie zdarzenie też miało miejsce. Co ciekawe, ta sama linijka, która stanowiła i stanowi w dalszym ciągu jakąś nieobliczalną tajną broń dla przyszłych fizyków, jest już nic nieznaczącą, niewinną pomocą naukową dla matematyków, geografów, a nawet biologów. Kuratorzy, którzy przejmują się maturami, twierdzą, że to nie jest żaden zakaz, ale zwykłe, ludzkie niedopatrzenie jakiegoś urzędnika. Ale ponieważ nie wiadomo, który urzędnik to przeoczył, zakaz obowiązuje w dalszym ciągu. Natomiast na pytanie zdziwionych i nawet niezorientowanych: Jakim cudem ten budżet państwa został uchwalony?, odpowiem taką oto anegdotą. Słynny amerykański gangster Al Capone mówi do swojego syna: – Pamiętaj chłopcze o jednym. Więcej można zdziałać uprzejmym słowem i nabitym pistoletem niż samym uprzejmym słowem. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 05/2006, 2006

Kategorie: Felietony