Notes dyplomatyczny

Notes dyplomatyczny

Jeszcze na początku lata Sylwester Szostak miał prawo być przekonany, że świat toczy się normalną drogą. Był konsulem w Grodnie od czterech lat i właśnie przedłużono mu pobyt o rok. Otrzeźwienie było brutalne. Nagle dowiedział się, że przedłużenie zostało cofnięte, że musi wracać do kraju. Dlaczego? Otóż, żeby zwolnić miejsce posłowi Platformy Obywatelskiej, Edwardowi Daszkiewiczowi. Tak, tak, to ten sam poseł, którego tygodnik „NIE” opisał jako gościa lokalu go-go „Feniks”, zasłaniającego się legitymacją poselską przed zapłaceniem rachunku. Daszkiewicz ma jechać na konsula do Grodna. A na to stanowisko zaproponował go marszałek Płażyński w piśmie do Władysława Bartoszewskiego. To nie jedyny przykład ucieczki prominenta obecnego układu w ambasadory. Po zakończeniu kadencji parlamentu do Indii na ambasadora pojedzie AWS-owski senator Majka. Z kolei Unia Wolności zasiliła polską dyplomację Hanną Suchocką. Była premier czeka tylko na zakończenie kadencji Sejmu, by wyjechać do Watykanu. Tu wszystko jest jak na najlepszej drodze, aczkolwiek mieliśmy w MSZ chwile niepewności. Bo oto Jan Paweł II powiedział, że obecny ambasador, Stanisław Frankiewicz, jest bardzo dobry i dobrze mu się z nim pracuje. Natychmiast zinterpretowano to tak, że papież chciałby, by Frankiewiczowi przedłużono pobyt… Więc zaczęto przebąkiwać, że wyjazd Suchockiej odwleka się ad calendas greacas. Za

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2001, 37/2001

Kategorie: Kraj
Tagi: Attaché