Picie na ochłodę

Picie na ochłodę

Ranking napojów orzeźwiających

W czasie upałów człowiek powinien wypijać kilka litrów płynów dziennie. Inne są preferencje konsumentów, którzy kierują się smakiem, własnym doświadczeniem, modą i reklamami, inne producentów walczących bezwzględnie o zysk, a jeszcze inne specjalistów z dziedziny zdrowego żywienia. Ci ostatni zwracają uwagę głównie na wartości odżywcze napojów. Najbardziej zalecane przez nich to wody mineralne i soki owocowe. Można je pić nieograniczenie bez szkody dla zdrowia. Nawet kilka litrów dziennie, czyli tyle, ile organizm jest w stanie przyjąć.

WODA
Wody dzielimy na: naturalne mineralne, naturalne źródlane i stołowe. Najlepsza do picia jest wydobywana z głębi ziemi woda mineralna. W czołówce spożycia polskich wód znajdują się marki: Żywiec Zdrój (17% z ponad miliarda litrów wód sprzedawanych w Polsce), Nałęczowianka, Aqua Minerale, Muszynianka i Staropolanka.
Woda mineralna powinna zawierać wszystkie składniki, które są w złożu. Odchylenia nie mogą przekraczać 10%.
Określona woda mineralna może przynieść konkretne korzyści danemu organizmowi. Pewne wnioski można wysnuć ze składu minerałów, jaki widnieje na etykiecie. Np. fosfor zaspokaja potrzeby ludzi ciężko pracujących fizycznie i umysłowo, jod jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania tarczycy, magnez łagodzi stany zmęczenia i zdenerwowania, przeciwdziała powstawaniu kamieni nerkowych, chroni przed alergiami, potas reguluje gospodarkę elektrolitów w organizmie, przewodzenie impulsów nerwowych, a wraz z sodem i chlorem ma istotny wpływ na ciśnienie osmotyczne, wapń i fosfor są podstawowym budulcem kości oraz składnikiem mięśni, zaś żelazo jest niezbędne do budowy czerwonych krwinek.
Do najbardziej wartościowych należą wody pochodzące z Krynicy, Polanicy i Nałęczowa. Picie wód mineralnych daje możliwość uzupełnienia niedoborów składników występujących w codziennej diecie, nie należy ich jednak traktować jako jedynego źródła minerałów potrzebnych organizmowi.
Wody stołowe na bazie zwykłej „kranówki” są w różny sposób przetwarzane, uzdatniane, dezynfekowane i uzupełniane. Znaną w Polsce i na świecie marką wody stołowej jest Bonaqua.
Wody można też podzielić na gazowane i niegazowane. Dr Zbigniew Hałat z Medycznego Centrum Konsumenta, były wiceminister zdrowia i wybitny ekspert od zdrowej żywności, twierdzi, że w świetle najnowszych badań, nie można mówić o wyższości wody niegazowanej nad „bąbelkową”. Dwutlenek węgla powoduje rozprężenie żołądka, co może być niekorzystne przy wrzodach (nie należy też wody gazowanej podawać małym dzieciom), ale z drugiej strony, działa bakteriostatycznie i przyczynia się do orzeźwienia.
Osobnym problemem są opakowania. Najbezpieczniejsze dla wód mineralnych są butelki szklane. Opakowania plastikowe, np. z polichlorku winylu, zawsze reagują z minerałami, następuje migracja jonów.
Dla porównania: przeciętny Włoch wypija 160 litrów wody mineralnej w roku, zaś Polak zaledwie 37 litrów. Jednak sprzedaż wody w Polsce rośnie gwałtownie – o 30% rocznie.

SOKI OWOCOWE
Naturalne soki owocowe muszą być w stu procentach wyciskane z owoców (świeżych lub mrożonych). Zawierają wszystkie składniki korzystne dla zdrowia. Uczciwy producent powinien sprzedawać pod tą nazwą sok bez jakichkolwiek dodatków i domieszek. Tymczasem kontrole zakwestionowały aż 50% partii soków owocowych, bo – niestety – warunki rynkowe (np. wyższa cena, natomiast niższa stawka VAT na soki niż na inne napoje) sprawiają, że opłaca się je fałszować. Stąd też soki wyciśnięte z owoców rozcieńcza się wodą, zamraża, rozmraża, słodzi, dodaje konserwanty i różne substancje poprawiające konsystencję. Należy więc zwracać uwagę na to, czy kupuje się sok (nie wszystkie soki nadają się do picia w postaci czystej, bo np. stuprocentowy sok z czarnej porzeczki czy aronii byłby zbyt cierpki i gorzki), czy napój. Uczciwi producenci soków żądają, by dokładny wizerunek owocu umieszczać tylko na opakowaniach zawierających czysty wyciśnięty sok owocowy, zaś rozcieńczane napoje ilustrować najwyżej jakimś schematycznym rysunkiem jabłka, pomarańczy itd.
Królową polskich soków jest dziś firma Clippo Aronia SA, należąca do niemieckiego właściciela, pana Eckesa ze Stuttgartu, gdyż u niego deklaracja „stuprocentowy sok” zawsze pokrywa się z prawdą. Soki Clippo zdobyły wiele nagród, dobrą opinię o nich mają też eksperci z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie oraz dr Zbigniew Hałat. Pozostałe firmy, np. Hortex czy Agros-Fortuna, także oddane już pod zarząd kapitału zagranicznego, starają się Aronii dorównać.
Do kategorii soków bywają zaliczane koncentraty, które też są w stu procentach sokami owocowymi, jednak otrzymuje się je przez odpowiednie rozcieńczenie wodą. Natomiast nektary owocowe to już mieszaniny soku owocowego (ewentualnie także miąższu), wody i cukru (dodatek cukru jest minimalny i służy do zapewnienia optymalnej słodyczy wyrobów oraz uwypuklenia aromatu i smaku owoców). Nie są sztucznie barwione, aromatyzowane ani konserwowane chemicznie. Zawartość soku owocowego w przypadku jabłek, gruszek i owoców cytrusowych powinna w nektarach przekraczać 50%, a w przypadku porzeczek – co najmniej 25%. W sokach dietetycznych czy lekkich (light) sok owocowy rozcieńcza się wodą, zaś cukier zastępuje słodzikiem.
Oprócz soków owocowych do przyrządzania napojów mieszanych używa się także soków warzywnych. Najpopularniejszym sokiem warzywnym jest pomidorowy, ale używa się również soku z czerwonych buraków czy marchwi.

NAPOJE OWOCOWE
Osobną kategorię stanowią objęte już 22-procentowym VAT-em napoje owocowe. Zawierają niewielką ilość soku, natomiast dość dużo wody lub wody mineralnej oraz cukier. W ich składzie nie powinny się znajdować środki konserwujące, sztuczne barwniki ani aromaty. Często jednak zawierają one różne dodatki: syntetyczne aromaty, witaminy itd.

NAPOJE BEZALKOHOLOWE
Niskie miejsce w rankingu bezpiecznych napojów orzeźwiających mają te napoje bezalkoholowe, których skład jest uzupełniony o barwniki syntetyczne i konserwanty, w tym powodujący liczne uczulenia benzoesan sodu. Generalna zasada jest taka: im napoje są bardziej kolorowe (np. wściekle zielone lub niebieskie oranżady) i im więcej mają chemicznych dodatków, tym prędzej powinny być odrzucane przez konsumenta.

COLA
Napoje z tej grupy formalnie należą do gazowanych napojów bezalkoholowych, ale z uwagi na swój specyficzny smak, kolor i tradycyjną markę umieszczamy je osobno. Od dłuższego czasu są produkowane w Polsce na licencji. Spełniają wszystkie, nieraz bardzo ostre kryteria sanitarne. Dr Zbigniew Hałat zwraca jednak uwagę, że nie wiadomo, jaką bezpieczną ilość coli można wypić, aby dzienne spożycie takich substancji jak zawarta tego typu napojach wzmagająca akcję serca kofeina nie był przekroczony.

NAPOJE ENERGETYZUJĄCE
Od napojów typu cola już niedaleko do napojów energetyzujących, np. red bull czy isostar. Specjaliści z Instytutu Żywności i Żywienia twierdzą, że nie zaliczają się one do napojów gaszących pragnienie. Mają pomagać przy wzmożonym wysiłku fizycznym i psychicznym, pobudzają i zwiększają wydolność. Zawierają dawkę kofeiny (tyle co w dwóch filiżankach kawy) i tauryny. Oba aminokwasy nie są obojętne dla organizmu. Obecnie na rynku występuje aż 35 rodzajów takich napojów, których odbiorcami jest głównie młodzież. Nikt nie badał wpływu długotrwałego spożycia energetyzujących napojów na młody organizm, napoje te są jednak dopuszczone do sprzedaży, bo znajdują się na rynku w krajach Unii.
Przy spożyciu tych napojów ważne jest, aby nie mieszać ich z alkoholem.

PIWO

W zasadzie nie powinno się znaleźć w rankingu napojów orzeźwiających, jednak wiele osób uważa, że piwo właśnie tak działa. Może pite w małych ilościach…
W Instytucie Żywności i Żywienia nikt piwa nie poleca. Zawiera ono bowiem minimalne ilości witamin, nie ma białka ani tłuszczów. Zawiera nieco kalorii z uwagi na alkohol – 49 kcal na 100 gram. Jego wartości odżywcze są znikome.
Instytut Badania Opinii i Rynku PENTOR podaje, że Polak wypija obecnie tygodniowo 1,4 litra piwa. Gdyby ten poziom spożycia utrzymał się, dałoby to rocznie 72,8 litra tego napoju na osobę.

 

Wydanie: 2002, 34/2002

Kategorie: Obserwacje

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy