Podwójne przeznaczenie
Chciała sprawdzić, czy zasłużył na życie – Opowiedz mi to raz jeszcze – Anna starała się, by jej głos brzmiał jak najspokojniej. “Ta kobieta zwariowała” – Sylwia powtórzyła to sobie parę razy. Już bez litości. Przełknęła kawałek ciasta i postanowiła, że będzie mówić. Może wreszcie się od niej odczepi. – Więc spotkałyśmy się w tej pizzerii koło szkoły – recytowała – i potem Alicja powiedziała, że pojedzie na cmentarz, do dziadka, bo się za nim stęskniła. No i doszło do tego wypadku. Ale my przecież często mówiliśmy różne głupie rzeczy i nikt od tego nie umarł. – Ona zginęła – Anna zaczęła płakać. – Oddajcie mi moją córeczkę. Pies rzucił się do przedpokoju. Mateusz wszedł zdyszany. – Co się tutaj dzieje? – szarpnął Annę. – Daj dziewczynie spokój. Powinnaś pójść do psychiatry. – To ja już sobie pójdę – Sylwia się zerwała. Nawet na nią nie spojrzeli. Płakali przytuleni. Paulina uderzyła w to drzewo, tak jakby w nie celowała. Zginęła na miejscu, a jej serce przeszczepiono komuś, kto czekał na drugim końcu Polski. Kiedy Sylwii udawało się w miarę spokojnie myśleć o przyjaciółce, dochodziła do wniosku, że Paulina skwitowałaby sytuację jakąś uwagą w rodzaju: – Mam nadzieję, że nowy właściciel domyśli się, że moje serce nie może żyć bez miłości. Wtedy Sylwia wyobrażała sobie uśmiechniętą przyjaciółkę i zaczynała płakać. Wszyscy płakali. Każdy, kto znał Paulinę. Była dobra i szczodra, bogactwo swoich rodziców traktowała jak dar do rozdania. Ostro studiowała i na pewno sama też sporo zarobiłaby. Gdyby się nie zabiła. – Muszę go znaleźć – Anna uznała, że lepiej powiedzieć to głośno. Nie ma się co oszukiwać. Mateusz się nie odezwał. Po śmierci Pauliny czuł, że czekają go kolejne nieszczęścia. Teraz już wiedział, jakie. Anna zwariowała, będzie szukać młodego mężczyzny, któremu przeszczepiono serce Pauliny. – Dlaczego nic nie mówisz? – Anna po raz trzeci przemierzała pokój. – Wiem, że jestem wariatką, ale inaczej nie umiem. – Co ci to da? Spokój? – Chcę być pewna, że to dobry człowiek. – A jeśli nie, to co? Zabierzesz mu serce? Zrezygnuj. Paulina nie chciałaby, żebyśmy oceniali tego człowieka. – Pauliny nie ma – mówiła tak cicho, że bardziej się domyślił, niż usłyszał. Łzawa historia dla pań Po miesiącu Mateusz był pewien, że poszukiwania się wypalą. Anna wszędzie natykała się na milczenie. Wiedziała tyle, co w spontanicznej serdeczności powiedziała jej kiedyś jedna z pielęgniarek – że serce dostał młody mężczyzna z Wybrzeża. Teraz ta sprawa była przeszłością, poza tym wszędzie pamiętano o tajemnicy lekarskiej. Znalazła go Sylwia i jej przeczucia. – Nie jestem pewna, ale coś mi mówi, że to on – obudziła Annę w niedzielę. Jak prawie co noc śniła, że Paulina siedzi na fotelu i głaszcze psa. Banalny sen. – W ostatnim “Błysku” jest artykuł o chłopaku z Mielna, który miał przeszczep serca w tym właśnie okresie – głos Sylwii był zdyszany. – To już coś. A co to za pismo? – Taki magazyn dla kobiet. Nie kupuję, ale sięgnęłam z nudów u fryzjera. To przeznaczenie. Oni tam opisują, gdzie mieszka, gdzie pracuje, no i zachęcają do przeszczepów. Miły chłopak. Po godzinie Anna oglądała tygodnik. Kioskarz dziwił się, że nerwowo przeglądała go jeszcze w sklepie. Te kobiety to są łapczywe na prasę. – Zapukasz do niego, zażądasz daty operacji. Załóżmy, że ci poda. Co dalej? Rzucisz mu się na szyję i zaczniesz opowiadać o Paulinie? Wykończysz chłopaka. Chyba dosyć już mamy problemów – Mateusz mówił bez przekonania. Wiedział, że Anna i tak pojedzie do Mielna. – Pojedź ze mną – Anna szybko przekonała Sylwię, że tylko w jej towarzystwie będzie zachowywać się rozsądnie. Wynajęły pokój u rybaka, którego żona nie dziwiła się pomysłom tych z miasta. Żeby w taką pogodę przyjeżdżać nad morze… Ale obie mizerne, szczególnie ta starsza, niech sobie jodu powdychają. Chłopak miał na imię Mariusz. Jego dziewczyna pracowała w domu kultury, matka była sprzątaczką w kilku urzędach, ojciec nie żył. Sąsiedzi byli chętni do rozmów ze znudzonymi warszawiankami, które o wszystkim chciały pogadać. Mariusz? Stracił pracę. Był kierowcą burmistrza, staremu burmistrzowi przeszczepione serce nie przeszkadzało, nowy mówi, że bałby się