Polska Ludowa – przeszłość i wyzwanie

Polska Ludowa – przeszłość i wyzwanie

Jakiej Polski potrzebują jej mieszkańcy? Radykalnie socjalnej, suwerennej, z dobrymi relacjami z sąsiadami

Od lat obserwuję przekaz medialny na temat byłego święta 22 Lipca. Niezmiennie cechuje go nienawiść prawicy wszelkiej maści i – w najlepszym razie – milczenie parlamentarnej lewicy. A zdarzają się wręcz potępienia Polski Ludowej ze strony działaczy Nowej Lewicy. Tymczasem, jak wielu z nas, byłem obywatelem Polski Ludowej i jestem z tego dumny – uważam, że bilans ówczesnej Polski był imponujący i może być inspiracją.

Wielki skok cywilizacyjny

Polska Ludowa była okresem największego skoku cywilizacyjnego naszego społeczeństwa w XX w. W krótkim okresie zacofany i biedny kraj, dodatkowo zdewastowany przez niesłychanie krwawą wojnę, zmienił się w sposób radykalny. Nie tylko odbudowano go w nowych, bezpieczniejszych granicach, ale też wydźwignięto do pozycji państwa numer dwa w bloku wschodnim.

Po raz pierwszy w polskiej historii przezwyciężono bezrobocie i bezdomność, zaspokojono głód ziemi na wsi, stworzono powszechny i bezpłatny system opieki zdrowotnej oraz powszechny i bezpłatny system oświatowy. Zlikwidowano analfabetyzm. Zbudowano nowoczesny przemysł. Wyzwolono gospodarkę narodową z wpływów obcego kapitału. Otoczono opieką matkę z dzieckiem, tworząc system żłobków i przedszkoli. Wprowadzono powszechne zabezpieczenie na starość. Zaopiekowano się niepełnosprawnymi – wprowadzono renty, rozwinięto spółdzielczość pracy dla inwalidów. Zelektryfikowano polską wieś. Państwo wzięło na siebie organizację wakacyjnego wypoczynku pracujących, jak również dostępu do dóbr kultury. Zagwarantowano kobietom prawa reprodukcyjne. Rozszerzono radykalnie udział kobiet we władzy politycznej – w Sejmie wybranym w 1980 r. stanowiły one 23% posłów (ten wynik poprawiono w III RP dopiero w 2011 r.). Dokonano rozdziału Kościoła od państwa. To wszystko (i wiele innych osiągnięć) mogłoby napawać dumą polską lewicę.

Ważne jest tutaj stwierdzenie, że właściwie wszystkie te reformy mogły być dokonane dopiero dzięki sięgnięciu po władzę przez PPR i PPS oraz odsunięciu dawnych elit społecznych. Czy gdyby przy władzy pozostała prawica, możliwy byłby w Polsce rozdział Kościoła i państwa? Czy ziemiaństwu nie udało się dwukrotnie zablokować w II RP reformy rolnej? Czy inna niż lewica siła polityczna mogłaby porozumieć się z ZSRR w sprawie zachodniej granicy Polski? Czy zachowanie obcego kapitału w polskiej gospodarce nie zablokowałoby rewolucji przemysłowej?

Polska Ludowa miała swoje cienie związane z autorytarnym charakterem władzy politycznej, które należy potępić, ale kwestia ta podlega obecnie karykaturalnej demonizacji. Ci, którzy przez 30 lat konstruowali i ugruntowywali obowiązującą teraz narrację historyczną, przejętą dziś przez niemal wszystkie media, muszą abstrahować od skali terroru policyjnego i brutalnej cenzury w II RP, skali przemocy sanacyjnej dyktatury wobec ruchu robotniczego, powojennych zbrodni pogrobowców sanacji i endecji. W cieniu autorytaryzmu rodzącej się Polski Ludowej dokonał się wielki postęp społeczny, natomiast w cieniu autorytaryzmu II RP rozkwitała jedynie wąska elita tłumiąca aspiracje mas, utrzymująca je w nędzy i ciemnocie.

Jak żałośnie wyglądają na tle pierwszych dekad Polski Ludowej pierwsze dekady III RP: masowe bezrobocie, niszczenie całych gałęzi gospodarki, rabunkowa prywatyzacja, przywrócenie haniebnego zjawiska bezdomności, masowa klerykalizacja, walka z prawami kobiet itp. Zakrzyczenie prawdy o nędzy pierwszych dekad III RP jest oczywiście miarą wpływów liberalno-konserwatywnych mediów. W ogóle realna ocena rzeczywistości przez lewicę musi się zacząć od zerwania z mentalnym uzależnieniem od mediów innych opcji politycznych.

Utopijna nostalgia?

Polska Ludowa nie istnieje od ponad trzech dekad. Jest zamkniętym rozdziałem historii. Czy ma sens nawiązywanie do niej, czy może taka postawa jest czymś archaicznym i śmiesznym na wzór choćby istnienia do dziś organizacji monarchistów?

Odwołanie do największego skoku cywilizacyjnego w polskiej historii mogłoby być przedmiotem dumy polskiej lewicy. A Polska to kraj, w którym myślenie historyczne ma się dobrze, co świetnie pokazuje kształtowanie przez PiS swojego elektoratu przy pomocy IPN i jego narracji o „wyklętych”, rzekomym sensie powstania warszawskiego, „niepodległościowej” opozycji (tak naprawdę finansowanej przez CIA) itp. Podczas gdy prawica poprzez tę politykę historyczną daje swoim wyborcom poczucie dumy, parlamentarna lewica poprzez brak takiej polityki funduje swoim sympatykom nieustający wstyd lub konieczność przepraszania.

Kup pakiet Polska Rzeczywiście Ludowa

Jednak w pozytywnej ocenie Polski Ludowej oraz doświadczenia socjalizmu i w traktowaniu ich jako swego rodzaju drogowskazu znacznie ważniejsze wydaje się spojrzenie w przyszłość. Świat – taki, jakim jest – nie pociągnie długo – lub przynajmniej nie powinien być akceptowany. Żyjemy w czasach bezprecedensowego postępu technicznego, który zamiast służyć przezwyciężaniu nierówności, jeszcze je zaostrza. W USA prawie 70% bogactwa należy do 10% społeczeństwa, a 1% najbogatszych posiada 32% bogactwa, podczas gdy 50% najuboższych Amerykanów posiada tylko 3% własności (www.statista.com). W Polsce różnice też są znaczące – choć daleko mniej drastyczne, a to ze względu na egalitarne dziedzictwo PRL. Najbiedniejsza połowa Polaków bogaciła się po 1989 r. w tempie 1% rocznie. Dochody 10% Polaków o najwyższych dochodach rosły realnie o 4,2% rocznie. Natomiast dla najbogatszych III RP była niczym eldorado. W przypadku 0,001% najbogatszych Polaków wzrost dochodów w latach 1989-2015 wyniósł, bagatelka, 5066% (obliczenia Pawła Bukowskiego i Filipa Novokmeta).

Takie statystyki można mnożyć w nieskończoność. A wszystkie one przemawiają za tym, by nierównościom, ale też innym patologiom generowanym przez kapitalizm – np. widmu globalnej katastrofy ekologicznej czy wyścigowi zbrojeń – przeciwstawić jakąś formę centralnego planowania podporządkowanego interesowi ogółu, czyli właśnie za opcją na rzecz socjalizmu. Powszechna komputeryzacja pozwala z kolei na refleksję o tym, jak zastąpić liberalną, czyli oligarchiczną demokrację, w której wybory są de facto kupowane, rzeczywiście stałą, oddolną konsultacją społeczną.

Postrzeganie rywalizacji socjalizm-kapitalizm z europejsko-amerykańskiego punktu widzenia to norma, ale zarazem intelektualne lenistwo. Pomija bowiem zdecydowaną większość ludzkości, skoro w tym regionie żyje tylko ok. 15% z 8 mld mieszkańców globu. Większość populacji, zwłaszcza żyjącej w Trzecim Świecie, to miliardy ludzi pozbawione dostępu do godnej pracy, oświaty, ochrony zdrowia. To jest ten padół łez, gdzie najlepiej widać potrzebę socjalizmu. Tymczasem według organizacji Oxfam 10 najbogatszych ludzi na świecie ma majątek większy niż 40% najbiedniejszych (ponad 3,1 mld osób). Rzecz znamienna – tych 10 najbogatszych podwoiło swój majątek w czasie pandemii COVID-19 („Guardian”, 17 stycznia 2022 r.). Trzecioświatowi nędzarze funkcjonują w kontekście europejskich mediów głównie jako zagrożenie – jako mogący tutaj kiedyś dotrzeć. Nawet w naszym marginalnym dla polityki Unii Europejskiej i NATO kraju w propagandzie głównych partii rozbrzmiewa ten rasistowski strach. A przecież Polsce „groziłaby” dziś raptem relokacja w ramach UE np. 30 tys. uchodźców. Co jednak, gdyby za jakiś czas w kierunku Europy zaczęły zmierzać dziesiątki milionów?

Wybory wyborami, ale przede wszystkim potrzebne jest zupełnie nowe rozdanie na lewicy – powstanie formacji, która głosiłaby to, co lewica głosić powinna: antykapitalizm, antymilitaryzm – sprzeciw wobec ekspansji NATO, obronę suwerenności – sprzeciw wobec dominacji USA. Oznaczałoby to walkę o zupełnie inną Polskę niż III RP.

Jakiej Polski potrzebują jej mieszkańcy? Są oczywiście możliwe różne wizje kraju – klerykalna, liberalna, nacjonalistyczna itp. – ale bez wątpienia najszersze masy potrzebują właśnie Polski radykalnie socjalnej, suwerennej, z dobrymi relacjami z sąsiadami. Jak ją inaczej nazwać jeśli nie ludową? I tu właśnie przeszłość spotyka się z wizją przyszłości.

Wydanie:

Kategorie: Opinie
Tagi: Polska, PRL

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy