Terroryzm głupoty jest równie groźny jak inne formy współczesnego terroryzmu Coraz częściej mówi się o upadku rozumu, o ucieczce od rozumu, o buncie przeciw rozumowi, o narastaniu różnych błazeńskich myśli, bałamuctwa i chaosu myślowego, o samoogłupianiu się człowieka. Wiele łatwo dostrzegalnych faktów społecznych i kulturowych wskazuje, że żyjemy w czasach nasilania się różnorodnych przejawów błędnych i tendencyjnych form myślenia, nieodpowiedzialnych decyzji i działań, nierozumnych aspiracji, ogólnie mówiąc – ludzkiej głupoty. Równocześnie jesteśmy świadkami uwidaczniającego się coraz bardziej odpływu z kręgu mentalności i aktywności jednostek oraz zbiorowości ludzkich podstawowych składników zdrowomyślności, głębszej wyobraźni i trafnej decyzyjności, poprawnej logicznie i językowo myśli i mowy, rozważnego zachowania i działania, czyli – najogólniej mówiąc – szeroko pojętej mądrości. Głupota staje się więc groźnym faktem antropologicznym, wywołującym coraz większe zaniepokojenie, krytykę, a nawet pewien ruch oporu społecznego. Za przykład może tu posłużyć powstanie stupidologii, specjalizacji naukowej poświęconej głupocie, czy funkcjonowanie od przeszło półwiecza (od 1946 r.), w ponad 130 krajach, w tym w Polsce, stowarzyszenia Mensa International skupiającego ludzi o najwyższym ilorazie inteligencji (jest ich w ogólnej populacji ludzkiej ok. 2%). Przykładem może też być powstały w 2017 r. w Stanach Zjednoczonych obywatelski ruch naukowców i ekspertów Akcja 314. Jego członkowie uznają za swoje zadanie: • zwiększenie liczby wykształconych i kompetentnych osób w Białym Domu, w Senacie, we władzach stanowych i legislacyjnych; • poprawienie komunikacji między reprezentantami dyscyplin nauki, technologii, inżynierii i matematyki a opinią publiczną i pochodzącymi z wyborów urzędnikami; • sprawienie, by nauka stała się bardziej przystępna i zrozumiała; • edukowanie ludzi i działanie na rzecz jedności nauki i jej zastosowań; • sprawienie, by głos naukowców w kwestiach społecznych był słyszalny; • w polityce i życiu publicznym promowanie odpowiedzialnego odwoływania się do faktów opartych na sprawdzonych danych; • zwiększenie przy wsparciu mediów zaangażowania środowiska naukowców w życie publiczne. Chodzi więc o poglądy i dążności, których celem jest przywrócenie nauce, tzn. wiedzy wiarygodnej i empirycznie sprawdzonej, rozumowi teoretycznemu i praktycznemu, właściwej roli i należnego miejsca w życiu społecznym, legislacyjnym i publicznym oraz o uwolnienie tego życia od ludzi niedouczonych i niekompetentnych, różnych fanatyków i głupców. Za motto działalności Akcji 314 można by uznać słowa polskiego komentatora tego ugrupowania intelektualnego: „Kiedy pole rażenia głupoty jest małe i skutkuje komplikacjami w życiu samego głupca, możemy przejść obok bez uszczerbku. Jednak gdy nobilitowany władzą głupiec zyskuje możność uprzykrzania życia tym, którzy nie są jego braćmi w ciemnocie, czas na rewolucję”. I stwierdzenie odniesione do aktualnej polskiej rzeczywistości społeczno-politycznej i mentalnej: „Zupełnie jakby na naszych oczach zaczynała się jakaś postkulturowa era nonsensu, w której przestrzeń po prawdzie, wiedzy i rozsądku wymościły już sobie fake news, gusła (…). Słowa wyprane z sensów, »fakty alternatywne« zamiast faktów” (Robert Siewiorek). Właściwością współczesnego przypływu głupoty jest jednak to, że nie ogranicza się ona do takiej czy innej wyodrębnionej dziedziny życia zbiorowego czy jednostkowego, np. politycznego, informatycznego czy konsumpcyjnego, ale ogarnia już niemal wszystkie sfery bytowania ludzkiego, łącznie z wyborami modelu życia, postawami, modą itp. – staje się poniekąd głupotą totalną. Twierdzenie to ma wymowę być może patetyczną i brzmi nie dość prawdopodobnie, ale opiera się niestety na faktach i danych nie do zbagatelizowania lub po prostu jego uzasadnienie czerpane jest z codziennej obserwacji życia i działania współczesnego człowieka. Paradoksy tzw. społeczeństwa wiedzy oraz duże zawiłości w procesie jego powstawania i rozwoju ukazuje bodaj najbardziej zaskakująca jego cecha, mianowicie to, że w miarę postępu wiedzy, techniki i informacji narasta w tym społeczeństwie różnego rodzaju niewiedza i dezinformacja oraz sfera niemądrości, czyli sfera głupoty. W dodatku narasta ona na skutek owego rozwoju. Jest to niewątpliwie jeden z największych paradoksów rozwoju intelektualnego człowieka i mentalnej ewolucji społeczeństw cywilizacyjnie rozwiniętych. Z oczywistych względów trudno przewidzieć dalsze losy tego paradoksu. Na przykład niełatwo odpowiedzieć na pytanie, czy wiedza naukowa i techniczna oraz ogólna mądrość człowieka będzie w przyszłości się rozwijać równomiernie w stosunku do narastania niewiedzy, czy któraś z tych dwóch głównych tendencji ewolucji umysłowej









