Wybrali posłankę z Samoobrony, bo tak jak oni śpiewała: „Nie rzucim ziemi, skąd nasz dług” W Boratynie najpierw niby wszyscy byli zgodni dać głos na PSL, ale Ludwik Staszko, choć wiekiem najstarszy, pamięć ma dobrą, więc przypomniał, że cena świniny ze 1,84 na 4,55 zł skoczyła nie dzięki Kalinowskiemu, tylko Lepperowi, który organizował blokady i nie kto inny jak szef Samoobrony prawie dziesięć lat temu ukuł hasło: „Nie rzucim ziemi, skąd nasz dług” i pociągnął chłopów na Warszawę, gdzie rzucali kośćmi i ochłapami mięsa we władzę, lali w stolicy gnojówką. – Pawlak, chłopski premier, w więzieniu go trzymał – przypomniał ktoś inny. Leon Karnas ma 76 lat, żonę trochę młodszą, ale „kalikę”: – Kość w biodrze i w kolanie o kość trze, aż słychać, katarakta w oczach, ale w domu, w polu i w stajni zrobi. – Dlaczego robi? – Bo musi! Spróbuj pani, wyżyć za rolniczą rentę, co jej 400 zł dają, podatki i inne rachunki poopłacaj. W wyborczą niedzielę tak lało, że starzy Karnasiowe pewnie by pierwszy raz, odkąd są razem, zaniedbali obywatelskiego obowiązku i nie poszli do urny, gdyby zięć niespodziewanie nie nadjechał samochodem. W lokalu wyborczym w tym roku po raz pierwszy zorganizowanym nie w domu ludowym, lecz nowo oddanej do użytku szkole któryś z komisji rzucił się panią Stefanię prowadzić, laskę podawać. Odtrąciła tę rękę, bo jakoś tak w tym samym momencie przypomniała sobie hasło Samoobrony: „Chcesz pomóc sobie i Polsce – wybierz listę Leppera” i postawiła krzyżyk przy pierwszym nazwisku, jakie było na kartce – urodzonej i wychowanej w ich wsi Ali Lis. Mąż sprawdził, czy prawidłowo wypełniła i też dał swój krzyżyk. – Przy wyborach prezydenta on był na lewo, ja – trochę za namową księdza Rydzyka – na prawo. Teraz była zgoda między nami: Lepper! Obiecał nam, rolnikom, powszechne ubezpieczenia, darmowe paliwo, przywrócenie kontraktacji i wyższe ceny za zboże i mięso. W poniedziałek nadal padało, ale Stanisław Pietras na nic nie baczył. Jeszcze ciemno było, gdy wyciągał z szopy kolaskę na gumowych kołach. Szleję przerzucił przez ramię i ruszył zbierać leżące w rowach mokre plakaty. Ścigał te, które wiatr rozwlókł, odklejał z drzew i z tablic ogłoszeniowych, myśląc, kto i po co tyle papieru i farby zmarnował. Dwa, trzy razy wózkiem obracał przez Łowce, Dobkowice i Zamiechów z nadzieją, że makulatura na całą zimę na rozpałkę będzie. Zawiódł się srodze, bo papier „plastykowy” jakiś, ogień wcale go nie bierze, lepiej by było szkłem palić. Bieda z nędzą przez wieś pędzą Ze wsi życie całkiem uszło. Gdy ptaki odleciały do ciepłych krajów, to w Jankowicach, w Łowcach, Dąbkowicach, Zamiechowie, a nawet w gminnych Chłopicach zapanowała taka cisza, że słychać, jak dym unosi się znad komina sąsiada. Ani porykiwania krów, ani rżenia koni, nawet kura nie zagdacze. Mleka nikt nie odbiera, jajek nie ma gdzie sprzedać. Do miasta, na rzeź pierwsze poszły krowy, a gromadzkie pastwisko, zmeliorowane i osuszone, karmiące całe stado, zarosło na powrót olchą samosiejką i wikliną. Niedługo po tym przyszła kolej na świnie i owce. – Gonimy w piętkę na wolnym rynku – mówi Mieczysław Staszko, gospodarujący na 12 hektarach. – Koniunktura nie dość, że licha, ciągle się zmienia, chłopi nie nadążają. W dawnych, dobrych czasach hodowałem krowy i owce, teraz obora pusta, a pięć ton wełny, której nikt nie chce kupić, kończą żreć mole. Po żniwach odstawiłem sześć ton rzepaku, ale pieniądze, jak dobrze pójdzie, dostanę w przyszłym roku. – Bieda z nędzą przez wieś pędzą – rzuca anegdotę Edward Kwiecień. – Sprzedasz litr mleka za 45 groszy, to butelki wody nie kupisz. Wszyscy mówią, że teraz bardziej niż prosięta opłaca się chować emeryta. – A jeszcze lepiej – dwoje emerytów i kozę – wpada w słowo przedmówcy Wiesław Błaszczak. – Przy czym dziadki muszą być zdrowe, bo jak chore i potrzebują lekarstwa kupić, to koza z głodu zdechnie. Stanisławowi Gilowskiemu, najlepszemu – jak słyszałam w urzędzie – rolnikowi w gminie, wcale nie jest do śmiechu. – Mam zmagazynowane 350 ton zboża, którego nikt nie chce kupić. Kazimierz Fus po ubiegłorocznej wpadce
Tagi:
Teresa Ginalska









