Starzeć się po ludzku

Starzeć się po ludzku

Jaki był efekt spotkań Komisji Polityki Senioralnej? Czy w ślad za nimi opracowano jakieś przepisy ułatwiające życie osobom w podeszłym wieku?

Od maja 2014 r., kiedy rozpoczęła działalność, w ciągu półtora roku jej członkowie spotkali się 30 razy, by omówić najważniejsze aspekty życia seniorów. Każde spotkanie odbywało się przy pełnej sali, w obecności przedstawicieli różnych resortów i instytucji państwowych.

Szczególną rolę w polityce senioralnej odegrali także senator Mieczysław Augustyn i poseł Michał Szczerba, współtwórca i przewodniczący sejmowej Komisji Polityki Senioralnej, człowiek bardzo zaangażowany w uniwersytety trzeciego wieku – znakomity przykład budowania aktywności osób starszych.

Komisja przygotowała bardzo krótką, bo kilkustronicową, ale niezwykle ważną ustawę, która nałożyła na rząd obowiązek corocznego składania sprawozdania z realizacji polityki senioralnej. Ustawa zawiera 19 różnych pozycji, z których zarówno obecny, jak i kolejne rządy będą musiały się rozliczyć.

Na przykład z czego?

– Z realizacji polityki senioralnej w zakresie zdrowia, opieki społecznej, warunków mieszkaniowych itd. Na potrzeby polityki senioralnej budowany jest w kraju cały system sprawozdawczości, angażujący również samorządy. Bo tej polityki nie uprawia się tak jak polityki zagranicznej, a więc na szczytach władzy. Tam tworzy się jedynie podstawy polityki senioralnej i wspiera jej finansowanie, natomiast realizuje się ją w terenie, w konkretnych warunkach, w konkretnych gminach i z konkretnymi ludźmi.

Warto w tym miejscu wspomnieć o dwóch bardzo istotnych wydarzeniach politycznych. Po pierwsze, zmieniono ustawę o samorządach, tak by przy każdym samorządzie terytorialnym mogła powstać rada seniorów. Po drugie, powstał Obywatelski Parlament Seniorów – jego pierwsze, założycielskie posiedzenie odbyło się 1 października zeszłego roku.

Jakie to ma znaczenie dla osób starszych? W czym może im pomóc?

– Obie te decyzje upodmiotawiają tę część społeczeństwa, bardzo liczną, bo ludzi, którzy przekroczyli 65. rok życia, mamy już w Polsce 5 mln, a za parę lat będziemy mieć 8,5 mln. Co ważne, w kraju, który będzie zamieszkiwało nie 38 mln jak dziś, ale 34 mln osób. W 2030 r. co czwarty Polak będzie miał powyżej 65 lat. Tworzymy bardzo ważne narzędzie ich integracji, aktywizacji i samostanowienia. Upominamy się o ich prawa, nadając im jednocześnie kompetencje w postaci możliwości zabierania głosu w ich sprawach.

Tak naprawdę upominamy się również o nasze prawa, bo przecież wkrótce dołączymy do tej grupy…

– Oczywiście. My też będziemy kiedyś starsi i też będziemy chcieli, żeby o nas nie zapomniano.

Niewesołe życie staruszka

Panie profesorze, mówiąc polski senior, mamy na myśli osobę, która… Wiem, że w różnych krajach obowiązują różne definicje, więc może przypomnijmy, którą z nich przyjęto u nas.

– Rzeczywiście, np. w Norwegii senior oznacza osobę 60+. U nas przyjęliśmy, że to osoba 65+, choć nie brakuje głosów, że należałoby ten wiek obniżyć o pięć lat. Według mnie, 60+ to wiek zaniżony, ponieważ osoby mające 60-63 lata są w znakomitej większości sprawne, aktywne zawodowo i społecznie. Oczywiście są wyjątki, ale zdarzają się one w każdym przedziale wiekowym.

Określmy zatem profil polskiego seniora. W jakiej jest kondycji fizycznej i psychicznej? W jakich warunkach żyje? Jaka jest jego sytuacja materialna? Kto się nim opiekuje, kiedy staje się niesamodzielny?

– Po pierwsze, polski senior jest biedny i siedzi w domu, bo na nic go nie stać. A przecież od sytuacji materialnej bardzo często zależy stan naszego zdrowia. Widać to na przykładzie Warszawy: w Wilanowie, gdzie mieszkają ludzie dobrze uposażeni, lepiej wykształceni i mający dobre warunki higieniczne, średnia oczekiwana długość życia jest aż o 14 lat dłuższa niż na starej Pradze – w dzielnicy zamieszkiwanej przez osoby uboższe, gorzej wykształcone i mniej dbające o zdrowie.

Jaki z tego wniosek?

– Że z biedą trzeba walczyć, bo ludzie biedni mają gorszy dostęp do opieki medycznej i profilaktyki prozdrowotnej. Jeśli kogoś nie stać na letni wypoczynek, to zamyka się w domu, ma niedobór witaminy D, przez co zaczynają mu się łamać kości, łapie infekcje i jest bardziej podatny na nowotwory.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 07/2016, 2016

Kategorie: Zdrowie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy