Streamingi bez tantiem

Streamingi bez tantiem

Artystom uciekają co roku dziesiątki milionów złotych

Polska jest jednym z ostatnich krajów unijnych, które nadal pracują nad prawem zmieniającym podejście do przychodów z treści zamieszczanych na platformach internetowych i w serwisach streamingowych. Chodzi o przystosowanie polskiej legislacji do dyrektywy Parlamentu Europejskiego nr 2019/790, czyli tzw. Digital Single Market (jednolitego rynku cyfrowego). Dyrektywa reguluje m.in. kwestie praw autorskich pod kątem nowych technologii. Chodzi o eksploatację takich treści jak filmy, teksty czy muzyka w internecie. Wszystko po to, by artyści dostawali należne im wynagrodzenie, gdy ich praca znajdzie się w sieci. Projekt utknął jednak na etapie konsultacji społecznych, które zarządziło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Obecnie polscy artyści nie dostają praktycznie ani grosza za swoją twórczość zamieszczaną w serwisach streamingowych. Polska miała wprowadzić regulację DSM do… 7 czerwca 2021 r. Tymczasem jest ostatni kwartał 2023 r. i w tej sprawie nie dzieje się nic.

Gdzie te pieniądze?

Obecnie zgodnie z polskim prawem tantiemy odprowadzają stacje telewizyjne, kina, dystrybutorzy płyt DVD i Blu-Ray czy operatorzy telewizji kablowych. Podobnego obowiązku nie mają zaś platformy streamingowe, takie jak najpopularniejszy w Polsce Netflix. To oznacza ogromne straty dla rodzimych twórców treści wideo i dla muzyków. Żeby wytłumaczyć, w czym rzecz, sięgnijmy po przykład bardzo popularnej polskiej produkcji Netfliksa. Mimo znakomitej oglądalności serialu „Wielka woda” ani aktorzy, ani filmowcy nie mogą liczyć na tantiemy. Zgodnie z Ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych to honorarium przysługuje współtwórcom filmów i seriali jedynie z tytułu emisji w stacjach telewizyjnych, a nie w serwisach streamingowych. Byłoby inaczej, gdyby Polska zmieniła przepisy i dostosowała je do unijnych – pisał poseł Paweł Szramka w interpelacji do ministra kultury w listopadzie ub.r.

Według szacunków Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej przychody z samego rynku filmów VOD (Video on Demand – skrótowa nazwa dla wypożyczania filmów przez internet) w Polsce osiągają ponad 2,5 mld zł rocznie. Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych wskazuje, że do kieszeni polskich twórców trafia z tego równo 0 zł. Twórcy chcą otrzymywać 1,5% z rynku VOD, czyli ok. 39 mln zł rocznie.

Z zestawienia The Gauge firmy Nielsen wynika, że tylko w sierpniu 2023 r. ogólny udział oglądalności streamingów na ekranach polskich telewizorów wynosił 7,1%. Wydaje się, że to niewiele. Jednak badanie Gemius/PBI „Czołowe platformy VOD i OTT” przygotowane dla portalu Wirtualne Media pokazuje, że platformę Netflix zarówno poprzez przeglądarkę, jak i w aplikacji tylko w kwietniu 2023 r. odwiedziło prawie 12 mln użytkowników. Na drugim miejscu znalazł się Disney+ z prawie 4 mln użytkowników. Pierwszą trójkę zamyka zaś HBO Max z 3,6 mln oglądających. Na większości platform użytkownicy spędzają średnio ponad dwie godziny na oglądaniu treści.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego początkowo nie brało w swoim projekcie pod uwagę nowelizacji ustawy o prawach autorskich muzyków, jednak nagle zmieniło zdanie. „Wykonawcy muzyczni, którzy w praktyce co do zasady także przenoszą swoje prawa na producentów lub wydawców, powinni mieć prawo do wynagrodzenia przynajmniej za eksploatację ich wykonań w internecie”, podał resort w raporcie z konsultacji publicznych projektu.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 44/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym

k.wawrzyniak@tygodnikprzeglad.pl

Fot. Netflix

Wydanie: 2023, 44/2023

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy