Szukając wyjścia w sytuacji bez wyjścia

Szukając wyjścia w sytuacji bez wyjścia

Chaos w wymiarze sprawiedliwości pogłębia się, procesy destrukcyjne zachodzą w postępie nieomal geometrycznym. Część Polaków nie uznaje Trybunału Konstytucyjnego złożonego z sędziów dublerów, niespełniających w dodatku w dużej mierze kryteriów wyznaczonych przez ustawę. Część jak najbardziej uznaje, szczególnie on sam siebie uznaje. Ale to mało.

W tej części, która Trybunału Konstytucyjnego w obecnym składzie nie uznaje, są rząd i sejmowa większość. W konsekwencji orzeczenia tego trybunału też nie są przez rządzących uznawane. Trybunał w tym składzie uznaje za to prezydent Nawrocki. W efekcie TK – de facto pozbawiony jakiegokolwiek znaczenia – czekając na wnioski prezydenta, który może kierować do niego ustawy w celu sprawdzenia ich konstytucyjności, nie bardzo ma co robić. Od czasu do czasu zatem sam sobie wymyśla zadania, nie przejmując się tym, że nie mieszczą się one w zakresie jego kompetencji. Faktycznie Polska jest państwem bez Trybunału Konstytucyjnego.

W Sądzie Najwyższym nie dość, że są dwie stworzone za rządów PiS izby wadliwe strukturalnie i ustrojowo (Izba Odpowiedzialności Zawodowej oraz Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych), to w świetle orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a także pozostałych Izb Sądu Najwyższego nie spełniają standardów unijnych i nie są sądami. To jednak im nie przeszkadza i orzekają sobie w najlepsze. Ale nawet w „starych” izbach Sądu Najwyższego mocą nominacji prezydenckich poprzedzonych rekomendacją neo-Krajowej Rady Sądownictwa – powołanej wedle zdania większości środowisk prawniczych z naruszeniem konstytucji – zasiada już sporo neosędziów, nieuznawanych za sędziów Sądu Najwyższego przez starych sędziów. Na czele Sądu Najwyższego stoi pierwsza prezes, z nominacji prezydenckiej neosędzia, a kiedyś wice-Ziobro, pani Małgorzata Manowska. Stoi na czele, lecz nie jest uznawana przez „starych” sędziów.

Na niższych szczeblach wyroki sądów wydane przez neosędziów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2025, 43/2025

Kategorie: Felietony, Jan Widacki