Tag "Agnieszka Szczygielska"

Powrót na stronę główną
Kultura

Kulturalny kalejdoskop 2005

Marquez, Lucas, Trzaskalski, Polański czy Treliński – kto będzie autorem największego hitu 2005? Kryształowa kula i wróżenie z fusów nie będą konieczne. Wystarczy zajrzeć do planów repertuarowych, wystawienniczych i wydawniczych, żeby sprawdzić, co instytucje kulturalne szykują na rok 2005. Choć często plany są niepełne, i tak już widać, że będzie się działo sporo. GWIEZDNE WOJNY I MISTRZ, CZYLI CO NOWEGO NA EKRANIE Wśród premier filmowych jedna jest oczekiwana przez miliony na całym świecie. Miliony, które ciekawi, jak Anakin

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Jak Polak z Rosjaninem

Wystawa „Warszawa-Moskwa/Moskwa-Warszawa 1900-2000” Projekt karkołomny. Wydawało się, że idea, z którą dziesięć lat temu wyszedł Piotr Nowicki z Instytutu Adama Mickiewicza, w ówczesnym klimacie politycznym nie przejdzie. Pokazanie stu lat dialogu kulturalnego, który toczył się między Polską a Rosją od pełnej podległości na początku wieku poprzez niepodległość międzywojnia i okres „przyjaźni polsko-radzieckiej” po lata ostatnie, bez obciążeń politycznych wydawało się pomysłem nie do zrealizowania. Wyszła zaś z tego wystawa niezwykła. Projekt „Warszawa-Moskwa/Moskwa-Warszawa” to najważniejszy punkt rozpoczętych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Fotografia się kończy

Zdjęcia zaczęły być tylko kolorowym ozdobnikiem do strony w gazecie Jerzy Gumowski Trzy najlepsze rzeczy, jakie zna, zaczynają się na literę „p”. To pstrykanie, paralotniarstwo i pasja. Zdjęcia robi od 1973 r., od 1989 pracuje dla „Gazety Wyborczej”. Mówi, że fotografuje wszystko – od polityki po sport, od pojedynczych felietonów po fotoreportaże. To jednak tylko praca, którą (choć była i jest wyróżniana najważniejszymi nagrodami w fotografii prasowej) Gumowski zostawia na ziemi. Ziemię woli oglądać z nieba. Głowy do góry. Może właśnie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Portrety Świetlika

ANDRZEJ ŚWIETLIK urodził się i wychował na Pomorzu. Od ponad 20 lat mieszka w Warszawie. Jest jednym z założycieli grupy artystycznej Łódź Kaliska. Od 25 lat dla jednych są obrazoburcami, dla drugich inteligentnymi prześmiewcami, którzy absurdem odpowiadają na absurdy rzeczywistości. Ostatnio zaangażowany w ideę NEW-POP-u, działania na styku kultury komercyjnej i sztuki wysokiej. Efekt? Sprawa w prokuratorze za okładkę „Playboya”, przedstawiającą nagusieńkie godło państwowe. Jest autorem około 25 tys. zdjęć, w tym okładek do magazynów kolorowych,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Młoda Rosja to ja

W czasach radzieckich wypadało mieć tomy Puszkina i Tołstoja dobrane kolorystycznie. Moja książka istnieje po to, żeby ją przeczytać Irina Dienieżkina, ma 21 lat. Książką „Daj mi!” zadebiutowała jako 20-letnia studentka dziennikarstwa w Jekaterynburgu. W Polsce przypięta została do niej metka „rosyjskiej Masłowskiej”. W dużej części książka to życie Dienieżkinej i jej podobnych – przyjaciół, znajomych, sąsiadów. Bardziej obrazki niż literatura. Bardziej ciekawostka niż głos pokolenia. – Pani książkę w Rosji wypada mieć,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Nie tylko siostry

Sistars uwodzą bez tanich chwytów – profesjonalne, pracowite i… bardzo zmysłowe Krytyka pieje z zachwytu. Z dnia na dzień zdobywają coraz więcej wielbicieli. Słów uznania nie szczędzą nawet potencjalni konkurenci, koledzy po fachu. – W polskiej muzyce są one i długo, długo nic. Dopiero potem jest cały artystyczny peleton, ze mną włącznie – mówi o nich Kayah. – Są przede wszystkim muzykami – dokłada swoje Reni Jusis. – To rodzynek – określa krótko

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Rekwizyty PRL-u

Chris Niedenthal – Czego Brytyjczyk z niemieckim nazwiskiem szukał w PRL-u? – Przyjechałem niby dlatego, że zakochałem się w dziewczynie. Dla młodego chłopaka, którym wtedy byłem, była to wielka mobilizacja, chociaż nic z tego nie wyszło. Natomiast zostałem, bo byłem zauroczony Polakami. Polską młodzieżą. Pomijając rzeczywistość ekonomiczną i polityczną, czułem się jak ryba w wodzie, jeśli chodzi o ludzi. Innych niż Anglicy. Nie mówię, że lepszych, ale bardziej mi pasowali. To byli wspaniali ludzie i to mnie zatrzymało tutaj.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Patriota z koszykiem

Czy patriotyzm konsumencki opłaca się cienkim portfelom Polaków? Jeszcze Polska nie zginęła, póki kupujemy – takie alarmistyczne stwierdzenia pojawiły się w polskich mediach. Z chwilą wejścia do Unii mamy zapomnieć o promocji polskich towarów i usług na rzecz produktów regionalnych i… europejskich. Przepisy Unii w teorii nie zakazują promowania produktów narodowych, zabraniają jednak udziału firm i instytucji państwowych. W praktyce znaczy to, że polskie marki nie będą przez nikogo wspierane. Część specjalistów jest zdania, że gdy produkt

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Caryca kryminału

Milicjantka chciała pisać i dać upust złości na zwierzchników – teraz jest jedną z najpopularniejszych autorek w Rosji Aleksandra Marinina (naprawdę Marina Aleksiejewna) urodziła się w 1957 r. we Lwowie, w rodzinie prawników. Prawie 20 lat pracowała jako analityczka w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, dosłużyła się rangi podpułkownika. Pierwszą książkę napisała z kolegą z pracy, Aleksandrem Gorkinem. Pozostałe powieści, których bohaterką została major Anastazja Kamieńska, oficer śledczy moskiewskiej milicji, Marinina napisała już sama.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Gorączka sobótkowej nocy

Orgie, hulanki, swawole. W noc czerwcowego przesilenia nasi przodkowie czcili ogień i wolną miłość Początki dzisiejszej nocy świętojańskiej sięgają dalekiej, pogańskiej tradycji obchodów święta bogini płodności – Kupały. Stąd legenda o ich nieprzyzwoitym, a nawet orgiastycznym charakterze. – Tej nocy wszystko było dozwolone, nawet takie zachowania, które na co dzień uważano za obyczajowo niedopuszczalne – twierdzi Elżbieta Kaczmarek, etnograf z Muzeum Warmii i Mazur. W obrzędach przedchrześcijańskich czas letniego przesilenia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.