Tag "czytelnictwo"

Powrót na stronę główną
Historia

Karnawał, czyli kultura po odwilży

Artyści, którzy przeżyli wojnę i czasy stalinowskiej opresji, nie mogli odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Andrzej Leder, urodzony w 1960 r. filozof kultury, opublikował w 2014 r. jedną z ciekawszych (dla mnie najciekawszą!) książek na temat najnowszej historii Polski – „Prześnioną rewolucję”. Pisze w niej, że każdy naród musi mieć w swej historii jakąś rewolucję. Może do niej dochodzić w różnych momentach historycznych, różna może też być jej specyfika. Jednak wspólnymi cechami wszystkich rewolucji są zasięg

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Robert Walenciak

List z targów książki

Spędziłem kilka godzin na Międzynarodowych Targach Książki, zorganizowanych w Warszawie pod Pałacem Kultury i Nauki. Mieliśmy własne stoisko, prezentowaliśmy i sprzedawaliśmy książki z Przeglądowej księgarni. To cenne i optymistyczne doświadczenie. Po pierwsze, my – czytacze książek, nie jesteśmy wymierającym gatunkiem! Tłumy lustrujące stoiska różnych wydawnictw, ludzie czytający świeżo zakupione pozycje na ławkach, na murkach, to wszystko dowód, że słowo drukowane jeszcze nie zginęło. Ba! Że ma przyszłość! Po drugie, goście, którzy nas odwiedzali… Rozmowy z nimi umocniły mnie w opinii, że w polskim

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Idziemy własną drogą

Kończy się rok. I znowu jesteśmy starsi. Niestety, nie idzie to w parze z przypływem mądrości. Choć pewnie każdy myśli o sobie, że jest coraz większym mądralą. O dziwo, życie tego nie potwierdza. Zwłaszcza tam, gdzie rozstrzygają się sprawy dla ludzi najważniejsze. Nie ja jeden zastanawiam się nad tym, co zawiodło, że najlepiej urządzają się głupsi i niekompetentni. Że tak szybko powiększają się kawalkady polityków, którzy idą do tej polityki, bo nic innego nie potrafią. Gdy zaś ich partia uczepi się o kawałek

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Moje oczy śmierdzą książką

Och, jakże nie wolno dziś nie kochać ludu. Skrajna prawica i ekstremalna lewica idą o lepsze w obronie czci pospólstwa, gotowe brać na widły wszystkich, którzy masami niewykształconymi gardzą, nad prymitywem kręcą nosem klasistowskim, chamem się brzydzą. Od kiedy Oldze Tokarczuk wymyślił się na potrzeby mowy noblowskiej czuły narrator, empatia zaczęła funkcjonować w sztukach narracyjnych na prawach dogmatu. Mimo wszystko dość powierzchownie odczytano to przykazanie: każdemu człowiekowi należy się szacunek i basta, dworować sobie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Zakaz czytania

Ten felieton będzie inny, dziwny, być może problematyczny. Osobisty na granicy niewybaczalnego ekshibicjonizmu. Choć ktoś może powiedzieć: autoreklamiarstwo. Zapewne trochę tak. Będzie o mojej miłości. O uczuciu, które żywię nieprzerwanie od lat dziecięcych, o nałogu, o przymusie, o czymś silniejszym ode mnie samego. O czytaniu i książkach zatem, o moim czytaniu i książkach, o moim gadaniu o nich. Wygląda na to, że jestem przedstawicielem jednego z ostatnich pokoleń, dla których czytanie książek gutenbergowskich było podstawą edukacji i poznawania świata.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Co nas trzyma przy życiu

Próbowaliście kiedyś opowiedzieć komuś książkę? Jak wam poszło? Streszczaliście fabułę? Omawialiście charaktery bohaterów? Może zapamiętaliście fragmenty dialogów, takie, które dobrze się cytuje? Opisaliście tło powieści czy ważniejsza wydała się wam intryga, która podtrzymuje całość na solidnym rusztowaniu? Jak często udawało się przekazać komuś doświadczenie lektury? Takim próbom najczęściej towarzyszy poczucie porażki. Oczywiście trudno streścić np. „Moby Dicka”, nie tylko dlatego, że jest to powieść obszerna, publikowana w dwóch tomach.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Czytaj, chamie

Statystyczny Polak wypija grubo ponad 10 litrów spirytusu rocznie, co wedle standardów Światowej Organizacji Zdrowia oznacza stuprocentowe przekroczenie tygodniowej dawki, wyznaczającej granice tzw. picia bezpiecznego. A zatem, upraszczając, Polak wedle wszelkiego prawdopodobieństwa ma problem alkoholowy. Zarazem ówże nieistniejący, lecz jak najbardziej możliwy nasz rodak wedle statystycznych konstruktów jest również półanalfabetą, książek czytać nie lubi lub też nie umie z dziesiątek rozmaitych powodów (brak czytania ze zrozumieniem, permanentna dystrakcja,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Ciszej nad tym czytaniem

A może powinienem zatytułować ten tekścik „Ludzie, którzy nienawidzą książek”, „Gutenberg is dead”, „Nie czytasz, idę z Tobą do łóżka albo na pizzę, albo na koncert Zenka Martyniuka, albo obejrzyjmy sobie »365 dni« według Blanki Lipińskiej, film, który został najgorszym filmem roku na świecie”? Kiedy jak co roku Biblioteka Narodowa ogłasza wyniki swoich badań czytelnictwa, rzeczywiście rozlega się dość powtarzalny i przewidywalny lament, że nie czytamy, że nie mamy w domach książek, że nie są nam już potrzebne, że to upadek, że jak tak można.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Pandemia czytelnictwa

Jeśli wierzyć suchym danym, ubiegły rok dla sprzedawców książek nie był taki zły Z pierwszymi dniami wiosennego lockdownu często przychodziła myśl, co zrobić z tym czasem. Niekoniecznie zupełnie wolnym, ale przynajmniej na chwilę pozbawionym stałego rytmu, rygoru, sztywnego planu. Zwłaszcza osobom, które nie musiały nagle zamienić domu w biuro, szkołę i restaurację jednocześnie, początek społecznej izolacji mógł się wydać wymarzonym momentem na powiększanie tego, co francuski socjolog Pierre Bourdieu nazwał kapitałem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Morawiecki i Czukcza

Co ma wspólnego premier Morawiecki z Czukczą? Oj, dużo. Zwłaszcza od czasu, gdy powiedział, że przeczytał w życiu 4-5 tys. książek. Odwrotnie niż Czukcza, który dawno temu postanowił wstąpić do wiadomego związku pisarzy. Stanął więc Czukcza przed komisją. A ta zapytała go, co ostatnio czytał. Oburzony Czukcza skrzywił się i oświadczył: Czukcza pisatiel, nie czytatiel. Odwrotnie niż Morawiecki. Od siódmego roku życia co trzy dni nowa książka. To by wiele wyjaśniało. Nie miał zbyt dużo czasu na pracę. Szybko odwalał robotę i pędził

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.