Tag "Iwona Konarska"

Powrót na stronę główną
Kraj

Jak Ministerstwo Pracy daje i zabiera

W zeszłym roku Ministerstwo Pracy zapowiedziało, że sfinansuje pogotowia rodzinne, czyli takie domy, w których ludzie przyjmowaliby dzieci znajdujące się w trudnej sytuacji. Na krótko, jak to w pogotowiu. Organizacje pomagające rodzinom zastępczym i rodzinnym domom dziecka zabrały się za szkolenia przyszłych opiekunów. No, ale okazało się, że resort tylko fantazjował. Nie miał pieniędzy. Więc teraz gminy mówią, że żadnego pogotowia rodzinnego nie będzie. Sieroty społeczne nadal trafiają do domu dziecka, gdzie koszt utrzymania wynosi od 1,5 tys. zł

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wydarzenia

Zabijcie moje dziecko

Kupiła mu cukierki i poszli do przedszkola. Wiedziała, że to jego ostatnie urodziny. Tak zaplanowała Czterolatek wie, że umiera. Tę powoli docierającą świadomość ma dziecko w hospicjum. Topione dowiaduje się w ciągu paru sekund. Jak każdy z nas, kto zostałby wrzucony do lodowatej Wisły. I miałby chwilę, zanim nie zacznie ginąć. – Tatusiu, dlaczego mi to robisz!? Tatusiu ratuj! – zdążyło zawołać dziecko. Mężczyźni (trzymali go za ręce i za nogi) zamachnęli się trzy razy. Wyrzut był mocny. Woda natychmiast przykryła

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Bujaj mnie, tato

ZAKAZANE MYŚLI KOBIET Ewentualny pracodawca nie może pytać kobiety, czy jest w ciąży, ani żądać stosownego zaświadczenia. Ale na przykład w supermarketach takie wymagania są nagminne i dziewczyny pokornie biegną do ginekologa. Jak już to dziecko jest, a nie skończyło lat czterech, to kobiety nie można zatrudniać w godzinach nadliczbowych, ani w nocy. Ani wysyłać w delegacje. Tak? Nie słyszałam jeszcze, żeby jakaś robotnica z Kraśnika (wiszą nad nimi zwolnienia) albo innego zakładu odmówiła godzin nadliczbowych. A jeśli wyciągnie kodeks pracy i powie, że na przykład

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Ucieczka z czystego nieba

Niewinność oznacza zdradę. Przynajmniej w polityce – Musisz ją znaleźć – senator powtórzył to po raz 15. Nie, Grzegorz przestał już liczyć, może senator mówił to po raz 20. Był asystentem Artura Paździeckiego od początku kadencji i nigdy nie widział go w takim stanie. Żadne głosowanie ani przesilenie w partii nie zrobiło na nim takiego wrażenia jak zniknięcie córki. Grzegorz ze zdumieniem obserwował człowieka, którego w parlamencie z powodu kamiennej twarzy nazywano Maską. Dziś senator był purpurowy, nerwowo

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Aborcyjne zabiegi

Noc była najbardziej odpowiednią porą, by w parlamencie przedstawić sprawozdanie rządu z realizacji w 1999 roku tak zwanej ustawy antyaborcyjnej. Ciemności skryły bowiem wzięte z sufitu opowieści o sytuacji Polek. Zawsze, gdy piszę o realizacji ustawy, wyciągam zaniżone dane, dotyczące aborcji. I również w tym sprawozdaniu znalazła się kuriozalna informacja, że w 1999 roku wykonano (oficjalnie) 151 zabiegów przerwania ciąży. Czyli 20 razy mniej niż (oficjalnie) w 1997 roku, gdy prawo było łagodniejsze. Co się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wydarzenia

Godziny rozpaczy, minuty nadziei

Kto i komu dał prawo decydowania o życiu lub śmierci mego dziecka? – pyta matka pacjenta wrocławskiej Kliniki Onkologii i Hematologii W środę, 17 bm. szefowa kliniki, prof. Alicja Chybicka poinformowała rodziców małych pacjentów, chorych na białaczkę, że skończyły się leki niezbędne do ratowania życia. Po bezskutecznych monitach w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej uznała, iż nie może ukrywać tragicznej prawdy. – Przerwaliśmy kurację dzieci chorych na nowotwory – powiedziała wprost. W szpitalnej aptece nie było 15 leków

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Społeczeństwo

Jak babcię kocham

Babcia a`la przedszkole konkuruje z babcią po liftingu. Spróbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie – czy można przypisać im charakterystyczne cechy i podzielić na grupy. A wszystko to z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka Babcia na godziny Wzywana w celach konkretnych – bo jest zebranie, delegacja, szef kazał zostać. Ma pilnować, wykąpać, położyć i żeby zjadło. Nigdy nie odmawia. Z trzema przesiadkami, natychmiast, dotrze na drugi koniec miasta. Porzuci wszystko, a szczególnie dziadka, by pędzić do wnuków. Ma trwałe miejsce w ich sercu, bo zebrania są prawie codziennie.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pan minister liczykrupa

ZAKAZANE MYŚLI KOBIET Alina Pieńkowska, pielęgniarka z Wybrzeża, pierwsza linia Sierpnia, w wywiadzie wspomina, jak to ministrem pracy został jej przyjaciel, Jacek Kuroń. Pojechała do niego i mówi w imieniu pielęgniarek: “Jacek, zrób coś, bo nie starcza nam na życie”. A on natychmiast wyciągnął portfel: “Nie ma sprawy, jak nie masz pieniędzy, to ci pożyczę”. Dziś trudno sobie wyobrazić, by minister Komołowski lub Opala pożyczyli pielęgniarce choć złotówkę. No cóż, raczej się nie przyjaźnią. Ale przypowieść ta świadczy także o cechach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Wyrzucony z miłości

Denerwują cię drobiazgi? Pewnie ten mężczyzna nadaje się tylko na złom – Chciałabym, żeby się wyprowadził. – Ale on nie jest twoim lokatorem, tylko…. – Monika się zawahała. Spojrzała na Małgosię. Przyjaciółka przysiadła na brzegu kanapy, jak by to ją ktoś zaraz miał wyrzucić z domu. – Mam go dosyć – Małgorzata wstała gwałtownie. Po dwóch godzinach wałkowania życia swojego i cudzego nadal nie wiedziały, co zrobić, żeby Piotr spakował walizki i wyprowadził się od Małgosi. – Przecież błagałaś go,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zdrowie

Rak płuc – kopciuszek onkologii

Objawy bagatelizują nie tylko chorzy, także lekarze pierwszego kontaktu. Do rozpoczęcia leczenia mija ponad siedem miesięcy, a pacjent ma przed sobą przeciętnie rok życia Specjaliści nazywają go kopciuszkiem onkologii. Bowiem w medycynie diagnoza: rak płuc, nadal uważana jest za wyrok, którego nie można cofnąć. W tym roku 6 tys. polskich chorych nie otrzymało żadnej propozycji leczenia. Tylko leki przeciwbólowe. By to zmienić, najlepsi polscy onkolodzy postanowili zjednoczyć się, chcą zmienić polskie leczenie raka płuc. Do akcji włączyła

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.