Tag "krytyka literacka"

Powrót na stronę główną
Sylwetki

Krzysztof Teodor Toeplitz – obserwator życia

Przez kilkanaście lat napisał dla nas ponad 800 felietonów. Wielu ludzi kupowało „Przegląd” dla KTT.

Kolejny tom serii Polscy Krytycy Filmowi Wydawnictwa Naukowego Scholar poświęcony jest Krzysztofowi Teodorowi Toeplitzowi, jednemu z najciekawszych intelektualistów PRL, a naszym czytelnikom znanego z cotygodniowych felietonów. W znacznej mierze słynnego KTT określają właśnie ówczesne: polityka, kultura, funkcjonowanie w środowiskach dziennikarskich i artystycznych. Był postacią mającą niemały wpływ na poglądy i postawy odbiorców, lecz także człowiekiem pełnym sprzeczności. Z jednej strony silnie osadzony w rzeczywistości PRL, z drugiej – jeden z najlepszych znawców kultury Zachodu, ważny i wpływowy propagator wiedzy o niej, proponujący otwarcie się na przynajmniej niektóre płynące stamtąd tendencje. Jego erudycja i błyskotliwość również z dzisiejszej perspektywy czynią go kimś wyjątkowym – nie bez powodu zaliczany jest do najbardziej przenikliwych krytyków kultury – choć jego postawy budziły zarówno wówczas, jak i budzą współcześnie kontrowersje.

W książce publikują: Andrzej Fogtt, Barbara Giza, Wiesław Godzic, Jarosław Grzechowiak, Mariusz Guzek, Justyna Jaworska, Marcin Kowalczyk, Artur Kowalski, Tadeusz Lubelski, Daria Mazur, Michał Przeperski, Piotr Sitarski, Dorota Skotarczak, Piotr Zwierzchowski.

Kolejne tomy serii dotyczyć będą innych ważnych dla polskiej krytyki filmowej postaci, m.in. Bolesława Michałka i Zygmunta Kałużyńskiego. Zamiarem redaktorów jest naszkicowanie obrazu krytyki oraz zrekonstruowanie roli, jaką niegdyś odgrywała – piszą Barbara Giza i Piotr Zwierzchowski.

Barbara Giza, Piotr Zwierzchowski (red.), Krzysztof Teodor Toeplitz, seria Polscy Krytycy Filmowi, tom 6, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2024.

 

Krzysztof Teodor Toeplitz urodził się 28 stycznia 1933 r. w Otrębusach pod Warszawą. Jego ojciec, Kazimierz, z zawodu demograf, tworzył Warszawską Spółdzielnię Mieszkaniową, to również wieloletni członek Polskiej Partii Socjalistycznej. Matka, Eugenia, była nauczycielką. Stryj Krzysztofa Teodora, Jerzy Toeplitz, był po wojnie m.in. wieloletnim rektorem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej im. Leona Schillera w Łodzi.

Krzysztof Teodor Toeplitz ukończył Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego. Już przed uzyskaniem świadectwa dojrzałości publikował recenzje filmowe. W 1955 r. ukończył studia magisterskie z historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. W tym samym roku otrzymał stanowisko kierownika literackiego Zespołu Filmowego „Kadr”. Trafił tam z poręki Tadeusza Konwickiego, który po latach wspominał:

Musiałem przy jakiejś okazji poznać Kawalerowicza i Ludwika Hagera [szefa produkcji „Kadru” – przyp. aut.]. (…) Kiedy stworzyła się możliwość założenia zespołów, chyba proponowali mi, żebym przystąpił do nich jako kierownik literacki. Ale ja pracowałem wtedy w „Nowej Kulturze” i podałem im kandydaturę mojego wychowanka, niejakiego Krzysztofa Teodora Toeplitza (…). Wydawało mi się, że on taki młody, nabity filmem, będzie dobrym kierownikiem literackim. Ale jakoś im się nie układało, więc po pewnym czasie, czując się odpowiedzialnym za sytuację, sam wziąłem posadę kierownika literackiego. To było chyba na początku października 1956 r.

W kolejnych dekadach Toeplitz pracował jako dziennikarz kulturalny, krytyk filmowy, publicysta i scenarzysta, był również członkiem redakcji i redaktorem naczelnym wielu dzienników i czasopism. Prowadził także działalność pedagogiczną – wykładał m.in. w PWST w Warszawie (1973-1981) oraz PWSFTviT w Łodzi (1983-1990). W latach 1979-1980 był kierownikiem literackim w Zespole Filmowym „Iluzjon” (kierownik artystyczny: Czesław Petelski), w 1981 r. wrócił na to samo stanowisko do „Kadru” i pełnił tę funkcję do 1987 r. Otrzymał wiele nagród i odznaczeń, m.in. Nagrodę im. Karola Irzykowskiego za krytykę filmową (1966), Nagrodę Państwową III stopnia (1967), Nagrodę Główną I stopnia Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej (1989).

Dr Jarosław Grzechowiak – filmoznawca i historyk filmu polskiego. Wykładowca Uniwersytetu Łódzkiego oraz łódzkiej Filmówki. W latach 2018-2022 pracownik Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego. Autor artykułów publikowanych m.in. w „Kinie” i „Kwartalniku Filmowym”. Organizator przeglądów i wydarzeń filmowych.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Niemiecki papież literatury Marcel Reich-Ranicki z bliska i bez ornatu

Literatura w świetle reflektorów „Nobel nie jest dla najlepszych”, stwierdził w roku 2002 z typową dla siebie pewnością w wywiadzie dla „Tygodnika Przegląd” najbardziej znany krytyk literatury niemieckiego obszaru językowego Marcel Reich Ranicki. O wadze jego

Felietony Wojciech Kuczok

Nieprzyzwoicie dobra proza

Kłopoty współczesnej polszczyzny z erotyką najlepiej pokazuje mem, w którym dziewczyna szepcze partnerowi: „Umyj swojego przyjaciela i chodź do łóżka”, a na kolejnym obrazku chłopak z mozołem szoruje pod prysznicem plecy kumpla i biadoli: „Też wymyśliła…”. Dla autorów erotyka często bywa testem sprawności pióra, który spektakularnie oblewają. Czy to dlatego, że czują się zbyt pewni swego i w tekście z przesadną gorliwością chcą udowodnić, że znają się na rzeczy, czy z powodu traktowania prozy jako pola do fantazmatycznej zemsty na emancypantkach (to szczególna przypadłość

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Minimalista, konwertyta, noblista

Jon Fosse, czyli triumf literatury awangardowej W tym roku znów bez zaskoczenia – Literacką Nagrodę Nobla otrzymał Jon Fosse, norweski pisarz i dramatopisarz, za „nowatorskie sztuki i prozę, które dają wyraz niewysłowionemu”. „Postrzegam to jako nagrodę dla literatury, która przede wszystkim chce być literaturą, bez innych względów”, powiedział laureat na gorąco w rozmowie z Agencją Reutera. Pisarz Anders Olsson podkreślił w laudacji, że „Jon Fosse łączy zakorzenienie w języku i naturze swojego norweskiego pochodzenia”. Zauważył,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Reporter nie może bać się człowieka

Reportaż w swym duchu zawsze był lewicowy, stał po stronie ludzi często trudnych do sformatowania Mariusz Szczygieł Ostatnio debaty w literaturze to głównie spory o formę. Nudzi się nam czy naprawdę już nie ma o czym gadać? – Debata o formie to haust świeżego powietrza, a nawet haust normalnego powietrza. W jednym z dawnych reportaży Hanny Krall, a były to lata 60., wypowiadała się kwiaciarka z Wrocławia, która przyjechała jako przesiedlona z Kresów. Powiedziała, że kwiaty po wojnie nie sprzedawały się w ogóle, bo ludzie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Gra o tron

Wydawało się, że kłótnie o Herberta mamy już dawno za sobą. Są tak wiekowe, że nawet ja ledwo je pamiętam. Tymczasem wystarczyło napisać na FB nazwisko Herbert, żeby natychmiast pojawili się obrońcy poety. W komentarzach podziwiano czystość jego głosu i podkreślano moralną niezłomność. Niektórzy żartowali z popularnego powiedzenia, że „było wielu Herbertów”, śmiejąc się z dziennikarskich wytrychów. Jeden poeta napisał dla draki, że lubi, jak Herberta mylą z Miłoszem. „Chyba maturzyści na zdalnym!”, dopisała pewna pani. Na początku lat

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Szczęśliwy naród idiotów

Na portalach i w prasie o jednym zdaniu Olgi Tokarczuk napisano więcej niż o tysiącach stron jej powieści Nad Wisłą o literaturze dyskutuje się rzadko. Raz do roku, gdy publikowane są zupełnie niezaskakujące, choć tragiczne wyniki czytelnictwa Polek i Polaków, i za każdym razem, gdy pisarz lub pisarka powie coś bez ładu i składu (Twardoch), pożali na swój los (Bargielska) albo nazwie Andrzeja Dudę debilem (Żulczyk). Dawno nie mieliśmy jednak burzy wokół kwestii czysto literackich, czyli tego, kto godzien

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Ekshibicjonizm literacki i pożytki z niego

Literatura z cyklu „ja i moje życie” to gorący trend w polskim kociołku literackim Kupiłem colę i popcorn, postawiłem je na stosie nieprzeczytanych książek, odpaliłem Fejsa i śledzę relację live z grillowania literackiego. Po co czytać, skoro można komentować? Debiut Aleksandry Pakieły „Oto ciało moje” wywołał dosyć dużą „inbę” w kociołku literackim. A że dyskusja toczyła się głównie w sieci, na Facebooku i Instagramie przerzucano się komentarzami, recenzjami, na prawo i lewo rozdawano bany. Leciały epitety najgrubszego kalibru, takie jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura Wywiady

Dość powieści z happy endem

Chciałem pokazać, jak bardzo bieda jest marginalizowana, spychana, niezauważana Łukasz Barys – ur. 1997, autor książki „Kości, które nosisz w kieszeni”, laureat Paszportu „Polityki” w kategorii literatura Jesteś najmłodszym po Dorocie Masłowskiej laureatem Paszportu „Polityki” w dziedzinie literatury, twoja debiutancka powieść zbiera rewelacyjne recenzje. Spodziewałeś się takiego sukcesu? – Oczywiście miałem nadzieję, że otrzymam nagrodę, ale, szczerze mówiąc, spodziewałem się, że trafi ona albo do Grzegorza Uzdańskiego, albo do Elżbiety

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pająk

Alfred Łaszowski był przed wojną działaczem Obozu Narodowo-Radykalnego i krytykiem literackim, który współpracował z czasopismem „Prosto z mostu”. Podobno nawet uczestniczył w antyżydowskich pogromach. Napisał sensacyjną powieść o szefie warszawskiego gestapo, który wszedł w sieć powiązań z pewnym Polakiem. Okazuje się, że powieść nie jest czystą fikcją. W odnalezionych niedawno w archiwum Stasi aktach Alfreda Spilkera, szefa niemieckiego wywiadu, odpowiedzialnego za rozbicie wielu warszawskich struktur AK, Łaszowski wymieniany jest jako cenny agent gestapo. Ojciec znał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.