Tag "Krzysztof Daukszewicz"

Powrót na stronę główną
Felietony

Tuskuland

7.01 Gdyby nie mały Diego w dalekim Meksyku, który tak bardzo chciał zostać w domu, zamiast iść do szkoły, że się przykleił do łóżka za pomocą jakiegoś szalonego kleju, to dzień pod względem atrakcyjności serwowanych informacji byłby całkowicie do bani. Diego (lat 10) pomysłem prawie dorównał naszemu Dobromirowi, ponieważ przykleił tylko jedną rękę, drugą pozostawił wolną, żeby móc operować pilotem. Operacja odklejania młodego amatora meksykańskiej telewizji zajęła jego mamie i pogotowiu więcej niż dwie godziny. W

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

03.01.08 Dzisiejszy cały dzień pokrywa się z tytułem najnowszej historii Polski w satyrze, z TUSKULANDEM. W informacjach telewizyjnych stacji komercyjnych obracano przez cały dzień wiadomością, że gdyby Donald Tusk wystartował w wyborach prezydenckich, toby je wygrał, tak wynika z sondażu jakiejś gazety i za pomocą tej „gdybanki” wpuszczono na cały dzień w kanał całe zastępy drobnych politykierów i wydawałoby się, że naprawdę poważnych polityków i każdy z nich bardzo uczenie zabierał głos w tej sprawie, zaznaczam, że uczenie to nie oznacza automatycznie mądrze. I im dłużej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

Bajka o prawdopodobnym cudownym zawróceniu Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, a może nawet i za siódmym morzem było sobie państewko średniej wielkości, którym rządziło przez jakiś czas dwóch naraz monarchów. W innych odległych stronach bywało inaczej, a to król z królową panowali nadzwyczaj zgodnie i roztropnie, a to kardynał ich wyręczał, a bywało, że i nałożnice rządziły, aż się kurzyło potem, ale nie było takiego kraju, gdzie byłoby dwóch jednocześnie. Królowie owi na dodatek, żeby było demokratycznie, na wszelki wypadek założyli sobie partię,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

10.12.07 Odbył się kongres PiS. Kongres odbył się według wypróbowanego socjalistycznego hasła „3 x TAK”. Wódz, wódz, wódz. A jeżeli chodzi o wybory, to ktoś tam zawinił, ktoś tam niedorobił, ale tak naprawdę to nie wiadomo kto, czyli do 3 x TAK doszedł jeszcze PRL-owski towarzysz fama. „Fama, towarzysze, głosi”… itp., itd., itp. Ciekawsza od zjazdu okazała się wanna Wassermanna, i to nie dlatego, że ma tajemnicze kształty, nie, pan były już koordynator służb specjalnych zażyczył

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

3.12.07 No i jesteśmy już po losowaniach grup na mistrzostwach Europy. Znaleźliśmy się w grupie, w której wszyscy są zadowoleni i Chorwaci, i Niemcy, i Austriacy, i my. Skąd to zadowolenie się bierze, nikt nie jest w stanie wytłumaczyć, na razie do czerwca zadowolenie zobowiązuje. A co może zdarzyć się w tym tygodniu? Pan premier i pan minister spraw jak najbardziej zagranicznych mają odwiedzić pana prezydenta w jego twierdzy, przepraszam, pałacu, tylko który premier odwiedzi pana prezydenta, to jeszcze nie wiadomo. Piszę „który odwiedzi”, ponieważ pan

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

27.11.07 Exposé pana premiera Tuska trwało trzy godziny i było chyba najdłuższe w tej części Europy od jakichś 15 lat. Jakiś komentator radiowy powiedział… ODWAŻNY CZŁOWIEK! A ponieważ nie wiem, czy nadmierne gadulstwo jest miarą odwagi, postanowiłem, drogi mój czytelniku, powiedzieć, co to znaczy odważny mężczyzna. Otóż odważny mężczyzna to facet, który wraca po północy do domu cały pokryty obcymi szminkami, nawalony jak stodoła, który klepie żonę w tyłeczek i mówi: – A teraz wezmę się za ciebie, grubasku.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

19.11.07 SPOWIEDŹ MARIUSZA. Zadzwonił dzisiaj do mnie Mariusz K. z Centralnego Biura Antykorupcyjnego, nawet byłem zdziwiony tym, że ma mój numer telefonu: – Chciałem z panem porozmawiać na temat pani Beaty Sawickiej i mojego agenta Tomka. – Ale dlaczego z tym do mnie, panie Mariuszu, przecież pański telefon to jeszcze jeden świetny pretekst do napisania tekstu przez pana redaktora Lisickiego z „Rzepy”. – Niestety tam nie mogę, tam się odbywa teraz przechrzest ideowy. – To znaczy? – Zastanawiają

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

12.11.07 Zaczynają mnie już martwić ci nowi. Wyczytałem przed chwilą w internecie, że Platforma już kombinuje, jakby tu odpuścić niektóre komisje śledcze, a szczególnie tę związaną z rozrywkowym CBA, i że dogadała się już z PSL na temat podatku liniowego, czyli jego nieobecnosci w naszym życiu gospodarczym. Mnie taka wiadomość za każdym razem załamuje i wkurza jednocześnie, ponieważ podatek liniowy przyciąga przede wszystkim zagranicznych inwestorów, a co za tym idzie, zwiększa się liczba miejsc pracy i tym samym ubywa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

5.11.07 Rozpoczynają się obrady Sejmu VI kadencji. Kilka dni temu, podczas kwesty na Powązkach, jakiś fan „Szkła kontaktowego” powiedział: – No to teraz nie będziecie mieli w tym szkiełku nic do roboty. – Pasmotrim, uwidim – odrzekłem entuzjaście nowej władzy. Już pierwsze godziny obrad, składające się przede wszystkim z przerw, udowodniły, że rozrywki nam nie zabraknie, żeby to wszystko przeczekać, zasnąłem i obudziłem się tuż przed wyborem Bronisława Komorowskiego na marszałka. Popatrzyłem jeszcze średnio

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Tuskuland

29.10 Słucham „Śniadania w Radiu Zet” i cieszę się za każdym razem, kiedy dochodzi do głosu pan poseł Joachim Brudziński z PiS. Zastanawiałem się od jakiegoś czasu, dlaczego ten pan mówi do wszystkich reprezentujących inne partie jak kapral do szeregowca, i podzieliłem się tą uwagą z moim przyjacielem, którego spotkałem po południu, i ten wyjaśnił mi to jednym zdaniem. – Przecież to wojskowy – Ale chyba nie oficer? – Owszem – odpowiedział – ale powojenny. A dlaczego przypomniałem tego wybitnego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.