Tag "Krzysztof Teodor Toeplitz"

Powrót na stronę główną
Felietony

Nasza poprawność polityczna

Profesor Janusz Czapiński, który od lat bada stan ducha społeczeństwa polskiego, publikując na ten temat przenikliwe „Diagnozy”, powiedział w wywiadzie („GW”, 11.09.br. ), że liczba osób wyznających ideologię konserwatywną wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat o jedną czwartą, co jest zdumiewające. „Nigdy jeszcze nie zetknąłem się z sytuacją, w której mentalność społeczna zmieniła się tak radykalnie w tak krótkim czasie”, mówi badacz. Można oczywiście domniemywać, że na ten wzrost konserwatyzmu składają się również ludzie, którzy dotychczas nie mieli żadnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Szalom

Bagno, w którym z tygodnia na tydzień pogrąża się Polska, wydaje się wręcz nie do osuszenia. Podobno – bo nic już teraz nie jest pewne i całkiem wiarygodne – były prezydent Czech Vaclav Havel powiedział, że Polsce pilnie potrzebne są nowe wybory pod okiem zagranicznych obserwatorów. Poczciwy, naiwny Havel! Bo kto z obserwatorów zagranicznych zdoła się zorientować, o co tutaj chodzi, a przecież codziennie ktoś dodaje do ogólnego zamętu, wytworzonego przez PiS, nowe fakty. A to jakieś kolejne kłamstwa Kaczmarka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Polityka kryminalna

Jesteśmy świadkami kryminalizacji polskiej polityki. Nie znaczy to, że na świecie, zwłaszcza od czasu afery Watergate, polityka nie stykała się z kryminałem. Afery kryminalne zdarzają się w wielu rządach, takie zarzuty stawiano byłemu premierowi Włoch Berlusconiemu, kłopoty z pogranicza kryminału ma teraz również były premier Francji. Są to jednak mimo wszystko zjawiska marginalne, na obrzeżach polityki, której główny nurt płynie innym korytem, wyznaczanym przez kwestie programowe, gospodarcze, dotyczące polityki międzynarodowej czy rozwiązań społecznych. U nas

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Ofensywa

„Porozumiejmy się: nikt nie złapie mnie na to, że zarzucam autorce „Z otchłani”, iż przeszła obóz w sposób nieetyczny. Mam jej tylko za złe – i to bardzo za złe – że nie miała odwagi wprowadzić do opowieści i osądzić siebie samą”, pisał w roku 1946 w polemice z książką Zofii Kossak-Szczuckiej Tadeusz Borowski. Nie przewidział jednak, że 56 lat po jego śmierci znajdzie się ktoś, kto zechce go złapać właśnie na to, licząc zapewne, że nikt nie czyta dziś recenzji sprzed pół wieku.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Osad

Ścigać się z biegunką sensacji politycznych nie sposób. I nie warto. Przed tygodniem pisałem tu o „gotowcach” politycznych, którymi karmią się media, podgrzewając atmosferę sensacji, a profitują na tym politycy uczestniczący w wakacyjnej dintojrze, której jesteśmy świadkami. Zabawne przy tym jest to, że chociaż owych „gotowców” jest coraz więcej, ponieważ kto żyw zwołuje jakąś konferencję prasową, coś ogłasza, coś dementuje, coś potępia lub coś popiera, normalny człowiek nadal nie może się zorientować,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Życie i „gotowce”

Premier przerywa wakacje i zwołuje konferencję prasową. Prezydent przerywa wakacje i pędzi z Wybrzeża do Warszawy. Telewizja wstrzymuje oddech. A wszystko to dlatego, że minister spraw wewnętrznych, pan Kaczmarek, jest ponoć podejrzany o zepsucie pułapki, która zastawiona była na Leppera. A w dodatku podczas rozmowy w cztery oczy, której treści nie znamy, Kaczmarek skłamał premierowi. A kto komu nie kłamie w tym rządzie? Ktoś napisał słusznie, że to media w istocie ponoszą winę za pieski obraz naszej polityki i życia publicznego, jaki codziennie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Dziwna niemożność

Jako główny materiał pod hasłem „Michnik” znaleźć można w internecie obszerny esej znanego nienawistnika Jerzego Roberta Nowaka, w którym ten rejestruje skrupulatnie wszystkie zwroty polityczne Adama Michnika, pomawia go o nieskończoną ilość nielojalności, zarzuca mu oczywistą agenturalność, a wszystko to razem wyprowadza z KPP-owskich korzeni. Nawet lata spędzone przez Michnika w więzieniu przedstawione są jako okres jego pomyślności i komfortu, a jego cela więzienna w opisie Nowaka przypomina gabinet zapracowanego intelektualisty, piszącego książki i artykuły, które natychmiast

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Przyszłość blokersów

Ależ to sezon dla felietonisty! – gratulują mi urodzaju na tematy napotykani ludzie, mając na myśli ilość bzdur i idiotyzmów, jakie codziennie wyczytać można w gazetach. Otóż nie podzielam tej radości. Stałe ośmieszanie się naszego państwa – jak to określił niedawno w swojej oryginalnej, amerykańskiej edycji „Newsweek” – a także stałe przebywanie w krainie nonsensu po prostu stępia wrażliwość. Rzeczy, z racji których jeszcze niedawno zrywalibyśmy boki, stają się całkiem zwyczajne i niezauważalne. Nonsensy przestają razić. Gafy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Grzechy wykształciuchów

Termin „wykształciuchy” przyjął się i urósł. Nie jest już tylko inwektywą, lecz także czymś w rodzaju kategorii socjologicznej. Nie obejmuje ona ogółu osób z wyższym wykształceniem – pan prezydent np. ma wyższe wykształcenie, ale z całą pewnością pod względem obyczajowym i intelektualnym nie jest wykształciuchem – lecz grupę ludzi wykształconych, o zabarwieniu liberalno-postępowym, zachowującą pewną wzajemną solidarność, sznyt europejski i skłonność towarzysko-kawiarnianą. Komuna nazywała wykształciuchy „kawiarnią” i odnosiła się do nich z lękliwą atencją. PiS wykształciuchami gardzi, uważając je za szumowinę na wierzchu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Spiritus flat ubi vult

Spór o lektury szkolne, w którym minister kultury, p. Ujazdowski, uległ w walce z ministrem edukacji, p. Giertychem, który dopiero z racji sprawowanego urzędu zetknął się z nazwiskiem Witolda Gombrowicza, nie jest tylko sporem o kanon tych lektur. Jest to także spór o to, co w IV RP ma być wolno zalecanej młodzieży literaturze. A więc czy ma być ona zbiorem nabożnych i patriotycznych maksym i banałów, wychowujących społeczeństwo z klapkami na oczach, czy też miejscem, w którym wyraża się ciekawość świata i ludzi, wątpliwość wobec świata i ludzi, zachwyt nad światem, obrzydzenie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.