Tag "kultura"

Powrót na stronę główną
Świat

Z prochu powstałeś, w las się obrócisz

Od 20 lat w krajach niemieckojęzycznych rośnie popularność pochówków w naturalnym środowisku Korespondencja z Niemiec Jest ciepłe październikowe popołudnie, jesień właśnie eksplodowała pełnią barw. Mijając schowany wśród zieleni wiejski obiekt sportowy, wspinam się asfaltową drogą na zbocze w stronę lasu. Na pierwszy rzut oka wygląda jak każdy inny. Drogowskazy dla turystów pieszych, oznaczenia tras rowerowych, punkt zbiorczy weekendowych spotkań dla biegaczy. Obok, wyglądający na tablicę turystyczną, panel informacyjny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Lecząca muzyka

Muzykoterapia, której zastosowanie ograniczyła pandemia, jest niedocenionym środkiem uzdrawiającym Było cicho tego wieczoru, gdy Iris stała się malarką klawiszy pianina. Ulice były już oświetlone, przechodnie ją mijali, mało kto zwracał na nią uwagę, ludzie skupiali się raczej na własnych małych radościach i smutkach. W tym momencie zagrała – jej gniew z czasem przekształcał się w delikatne, nocne niebo poezofii. Na ulicy blisko rynku śpiewała o lękach, ale i o nadziei. Uśmiechająca się para, która rzuciła:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Co nas trzyma przy życiu

Próbowaliście kiedyś opowiedzieć komuś książkę? Jak wam poszło? Streszczaliście fabułę? Omawialiście charaktery bohaterów? Może zapamiętaliście fragmenty dialogów, takie, które dobrze się cytuje? Opisaliście tło powieści czy ważniejsza wydała się wam intryga, która podtrzymuje całość na solidnym rusztowaniu? Jak często udawało się przekazać komuś doświadczenie lektury? Takim próbom najczęściej towarzyszy poczucie porażki. Oczywiście trudno streścić np. „Moby Dicka”, nie tylko dlatego, że jest to powieść obszerna, publikowana w dwóch tomach.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje Wywiady

Ceramika lepiona przeszłością

Glina uczy pokory. Czasem dużo się nalepisz, nastarasz, a przy wypalaniu i tak wszystko popęka Katarzyna Ziomek vel Pepe – rzemieślniczka artystyczna i właścicielka pracowni ceramicznej PePesza Ceramik Jak długo jesteś związana z rękodzielnictwem? Co cię do tego skłoniło? – Zawsze lubiłam plastykę, lubiłam tworzyć, chociaż skończyłam szkołę budowlaną. Z wykształcenia jestem renowatorem zabytków. Po szkole średniej dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak Małopolski Uniwersytet Ludowy we Wzdowie, który kształci rzemieślników

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Andrzej Romanowski Felietony

Wizyta w Górkach Wielkich

W przeciwieństwie do wielu moich znajomych lubię i cenię pisarstwo Zofii Kossak. Oczywiście jej ortodoksyjny katolicyzm nie tylko stoi w sprzeczności z bliskimi mi ideami ekumenizmu, lecz przede wszystkim prowadzi do zafałszowań historycznych, o czym jej wczesna powieść „Złota wolność” świadczy aż nadto dobitnie. A jednak monumentalna trylogia o średniowiecznych krucjatach („Krzyżowcy”, „Król trędowaty”, „Bez oręża”) ukazuje jakąś prawdę tamtego czasu, przedstawia złożoność motywacji, wychodzi z polskiego ogródka w stronę uniwersalnych problemów ówczesnej Europy. Jakkolwiek więc bym się zżymał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Z poetą myśli w Przemyślu

Jestem w Przemyślu na festiwalu Ogrody Poetów. Przemyśl, rozcięty wstęgą Sanu, to w swojej starej części miasto magiczne, usadowione na wzgórzach, a liczne kościoły stojące gęsto obok siebie wspinają się na te wzgórza jak schody do nieba. Pochyły rynek – czy nie jedyny taki w Polsce? – a na najwyższym wzgórzu ruiny zamku, w odremontowanej części jest duża sala widowiskowa i mniejsze gotowe na spotkania. Tam odbywa się tradycyjnie poetycki festiwal. Jego organizatorka mówi, że sprawdziła, że byłem gościem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Gdyby Srebrenica wydarzyła się dzisiaj

Ponad 25 lat po masakrze wciąż nie wypracowaliśmy mechanizmów zatrzymania nienawiści Jasmila Žbanić – reżyserka filmu „Aida” „Aida” jest świadectwem największego ludobójstwa w Europie od czasów II wojny światowej, czyli masakry w Srebrenicy w 1995 r. To ważny i bolesny film, a jednocześnie wyrzut sumienia dla całej Europy. Dla pani, pochodzącej z Bośni, to osobiste doświadczenie? – Wojnę przeżyłam w Sarajewie, więc bezpośrednio nie doświadczyłam tego, co wydarzyło się w Srebrenicy, ale dla mnie jako Bośniaczki to coś bardzo bolesnego.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Czego nam zabraknie (kiedy zabraknie nam kampu)

Czy pulchne, słodkie, pękate, wylizane, kwadratowe – to pojęcia estetyczne? Czy mogą „przydać się” w rozmowie o wartościach? W jaki sposób „ustawiają się” wobec piękna? Mieszczą się w nim czy są wobec niego opozycyjne? I czy przeżywamy je równie intensywnie (co piękno)? Dzisiejsi badacze i badaczki poważnie zastanawiają się nad tymi kategoriami: co dokładnie opisują, w jaki sposób je przeżywamy? Jedną z takich badaczek jest profesorka Wioletta Kazimierska-Jerzyk, która uważa, że bez tych „nowych” kategorii po prostu nie da się mówić o współczesnym świecie. Prześlepiając

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Rok Różewicza: kartoteka prawnuków

Utwór Tadeusza Różewicza staje się kluczem do opisu świata dla kolejnych pokoleń Kiedy demonstracyjnie krytyczna wobec ówczesnego teatru „Kartoteka” Tadeusza Różewicza pojawiła się na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie (1960), Jan Kott z rozbrajającą szczerością stwierdził, że „Różewicz napisał naprawdę tradycyjny dramat narodowy”. Za nim powtarzali to inni, dodając, że to dramat pokolenia porażonych wojną, wciąż przeżywających traumę i z trudem znajdujących miejsce w powojennej rzeczywistości. Tego rodzaju interpretacja pozbawiała „Kartotekę” wymiaru

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Good bye, rozsądeczek

Po stokroć pouczeni przez los, ukarani bólem pleców, odciskami, nadwyrężeniem ścięgien i dźwigacza łopatki – rok w rok powtarzamy nasz błąd: do jasnych musimy dodać ciemne (spodnie), do lekkich butów – te na deszcz. Upychamy także kilka koszulek, bo mamy zamiar się pocić i zalewać sosami. Do tego krótkie spodnie: te, w których znośnie wyglądamy, i te „wygodne”. Marynarka w razie oficjałki, nagle obwieszczonego koncertu lub premiery (w lesie?). A jeśli pogoda się zmieni? Wtedy wszystkie te rzeczy pójdą,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.