Tag "Małgorzata Kąkiel"

Powrót na stronę główną
Książki

Literatura dla dzieci nie ma płci

Młodzi czytelnicy lubią książki o silnych rówieśnikach, dających sobie radę w trudnym świecie Ewa Gruda – kieruje Muzeum Książki Dziecięcej Biblioteki Publicznej m.st. Warszawy. Recenzentka i krytyczka literatury dla dzieci i młodzieży, jurorka konkursów

Opinie

Krytyk jako półyeti

Ilu Polaków przed kłótnią Dunin i Karpowicza interesowało się krytyką literacką? Żyła sobie jak półyeti, niewielu o niej słyszało, a jeszcze mniej widziało ją na własne oczy. Niegłupich krytyków literackich wcale nam nie brakuje, tyle że są rozproszeni po niszowych periodykach. Musimy przestać ukrywać, że coś czytamy, a zacząć się wstydzić braków w lekturze. Bez stworzenia dobrego klimatu wokół literatury stracimy, obniżymy swój poziom i znaczenie w Europie.

Kultura

Na kino nie żałowano – rozmowa z Mieczysławem Wojtczakiem

Polska kinematografia wyszła z wojny na zero. Nie było prawie nic. Prawie, bo zostało chyba 17 kin. Zniszczono wszystkie studia, wytwórnie, nie zachowała się żadna aparatura. „Czołówka” przywiozła do kraju dwie kamery. To wszystko! W pierwszych miesiącach po wyzwoleniu stworzono sieć kin objazdowych. Nie żałowano pieniędzy. Film docierał do każdej wioski – mówi Mieczysław Wojtczak, w latach 70. szef kinematografii w randze wiceministra kultury. – Kolaudacje filmowe stanowiły okazję do słownej bijatyki. Były emocje, trzaskanie drzwiami, ale nikomu nie działa się krzywda. Różne uwagi padały z ust różnych ludzi i dziś nie dla wszystkich wygodne jest upublicznianie tego.

Kultura

Śląsk, ziemia obolała – rozmowa z Tadeuszem Kijonką

– Na Śląsku jest silne, a nawet wzrastające poczucie krzywdy – mówi Tadesz Kijonka, dziennikarz, poeta, działacz kulturalny, poseł na Sejm IX i X kadencji. – To po prostu ziemia obolała. I jeszcze to poczucie eksploatacji, przechwytywania śląskiej pracy oraz niesprawiedliwy podział wypracowanych wartości. Ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem Ruchu Autonomii Śląska. Jego obecny przewodniczący, Jerzy Gorzelik, wypowiedział wiele zdań i prowokacyjnych oświadczeń, które uruchomiły lawinę roszczeń i animozji. Natomiast jest bezsporne, że Śląsk ma poczucie głębokiego okaleczenia, zbiorowego urazu na tle bezkarnego procederu związanego z funkcjonowaniem tzw. kolonii wewnętrznej. Użyłem tego oskarżycielskiego określenia po raz pierwszy w latach 80. Ono z miejsca się przyjęło i wraca do dziś.

Wywiady

Niewierzący niech będzie mądrzejszy – rozmowa z dr. Zdzisławem Słowikiem

– Demokracja dała prawo do nieukrywania swoich poglądów. Ale nie od razu trzeba je manifestować. Część niewierzących uważa, że wiara bądź jej brak to sprawa osobista, i nie traktuje swoich przekonań jako wartości na pokaz. Ważne, aby niewierzący prezentowali się jako ludzie roztropni i racjonalnie myślący – mówi dr Zdzisław Słowik, socjolog, wiceprezes Towarzystwa Kultury Świeckiej im. Tadeusza Kotarbińskiego. O przyszłości relacji wierzących i niewierzących dodaje: – Niewierzący mogą się stać interesującym zwierciadłem przemian zachodzących wśród wiernych. Kościół coraz bardziej będzie się starał szukać kontaktu z niewierzącymi. Bo to daje mu nadzieję na trwanie lub przetrwanie.

Kultura

Historie same się znajdują – rozmowa z Remigiuszem Grzelą

– Najnowsza moja powieść „Złodzieje koni” zrodziła się z pewnego niezrozumienia – przyznaje Remigiusz Grzela, dziennikarz i pisarz. – Odnosiłem wrażenie, że w Polsce bardzo łatwo mówi się o przeszłości, podczas gdy ja, kiedy poznawałem coraz więcej kolejnych życiorysów, odbywałem coraz więcej rozmów ze świadkami zdarzeń, nabierałem pewności, że historia jest bardzo trudna do opowiedzenia, a jeszcze trudniejsza do zrozumienia. Napisałem „Złodziei koni” przeciwko biało-czarno-czerwonej wizji dziejów. Nie zgadzam się na wypaczanie i zakłamywanie historii, które ma miejsce każdego dnia. Wszystkie moje utwory są poprzedzone rzetelną dziennikarską dokumentacją.

Kultura

Bitewność odziedziczona po przodkach – rozmowa z Joanną Szczepkowską

– Dzisiaj każdy stawia sobie jakiś rodzaj pomniczka. Ja bardzo się staram, żebym nie tyle sama, ile to, co mówię czy myślę, weszło w jakiś dialog – wyznaje Joanna Szczepkowska, która mówi, że bitewność odziedziczyła po przodkach. O stanie kultury w Polsce nie ma najlepszego zdania: – Zrobił się jakiś nadmiar seksu i nagości na scenie, który nie prowokuje, a nuży i zniesmacza. Hamulców dziś jest mało, wszystko jest na sprzedaż. W wolnej Polsce kulturą zajęli się spryciarze. I żerując na najgłupszych skłonnościach człowieka, ukształtowali infantylnego odbiorcę.

Kultura

Następcy Bułhakowa i Puszkina – rozmowa z prof. Alicją Wołodźko-Butkiewicz

– W Polsce często uznanie zdobywa dopiero ta literatura rosyjska, którą zainteresował się Zachód. Rusofobia na pewno w tym nie pomaga. Bo gdy słyszę, że trzeba zerwać wszelkie kontakty kultury polskiej i rosyjskiej, ponieważ ten czy ów twórca jest zwolennikiem Władimira Putina, to się zastanawiam, czy chciano by czytać w Polsce Dostojewskiego, gdyby żył w naszych czasach – mówi prof. dr hab. Alicja Wołodźko-Butkiewicz, znawczyni literatury rosyjskiej. Opowiada też o współczesnej prozie naszych wschodnich sąsiadów: – Pisarze próbują odpowiedzieć na pytanie, co się stało z rosyjską inteligencją. Zubożała materialnie i mentalnie. Żeby przeżyć, często idzie na kompromis. Zmienia się język. Już w latach 70.- 80. emigranci wprowadzili do rosyjskiej literatury pięknej wulgaryzmy i słowną brutalność. Mało która powieść rozbudziła w czytelniczej Rosji tyle emocji co „Jełtyszewowie”. Pijaństwo, kradzieże, w końcu morderstwo – oto kolejne szczeble upadku.

Kultura

Jestem w jednoosobowej opozycji – rozmowa z Pauliną Wilk

– Polacy mieli prawdziwą potrzebę ruchu na Zachód. Nie dziwię się tamtej fascynacji. Co nam to dało? Przynajmniej części Polaków możliwość bogacenia się, po 1989 r. wielu z nas żyło się lepiej. Z czasem pełniej i bardziej świadomie utożsamialiśmy się z kulturą europejską, przestaliśmy żyć w korytarzu między Zachodem a Wschodem. Ale przytrafiło nam się coś jeszcze – spóźniliśmy się. Do kapitalizmu i do Europy jako zbioru wartości – mówi Paulina Wilk, autorka „Lalek w ogniu”, reportażu o Indiach nominowanego w 2012 r. do nagrody Nike i wydanych niedawno wspomnień z dzieciństwa w PRL „Znaki szczególne”. – Wraz z nowym porządkiem wpadło do nas dobro, ale i wiele chłamu. Kiedyś wiele można było zyskać dzięki współpracy czy wymianie, dziś prawie niczego nie dostanie się bez pieniędzy. Zdumiewa, gdy ostro o nie swojej przeszłości wypowiadają się osoby w moim wieku lub młodsze.

Kultura

Czytasz, Polaku?

Larum grają. Cyklicznie. Polacy nie czytają książek! Podobno sytuacja się ustabilizowała i niemal połowa rodaków nie sięga w ciągu roku nawet po jedną książkę. Tych, którzy czytają regularnie (czyli co najmniej siedem książek rocznie), szacuje się na ok. 11%. Czytelnika najłatwiej byłoby wychować od małego – i tu otwiera się pole do popisu przed bibliotekami szkolnymi. Problem jednak polega na tym, że własnymi rękami prawie ostatecznie udusiliśmy nauki humanistyczne. Oduczamy młodych ludzi całościowego postrzegania spraw, nie dajemy im czasu ani na porządną analizę, ani na dokonanie syntezy. Wszelkie czasochłonne abstrakcyjne (nieproduktywne, o zgrozo!) łamańce myślowe są źle widziane. Liczy się konkret.