Tag "Małgorzata Sadurska"
Sadurska nadkruszona
Żelbet nadkruszony. Małgorzata Sadurska, eksposłanka PiS i eksszefowa kancelarii Dudy, skierowana tam przez Nowogrodzką do pilnowania prezydenta, za zasługi wobec partii dostała synekurkę w zarządach PZU i PZU Życie. Odkuła się. Zarobiła miliony złotych. Miała dużo wolnego czasu, więc każdemu opowiadała, jak ważną w PiS figurą jest. Jarek to, Jarek tamto. A tu ktoś pstryknął i musiała zrezygnować z posady w zarządzie PZU Życie. Nie cieszcie się, że teraz będzie tam lepiej. Sadurska została w zarządzie
Dolce vita Sadurskiej
Ilekroć spojrzymy na Małgorzatę Sadurską, pojawia się ta sama myśl: człowiek może wyjść z PiS, ale PiS z człowieka nie wyjdzie. Patrzysz i widzisz kogoś od o. Rydzyka i nadzorcę Dudy z ramienia partii. PiS wiele od niej wymagało, ale też szczodrze zapłaciło. W myśl hasła, że kasa państwa i kasa partii to ta sama kasa. Sadurska dostała złoty fotel członka zarządów PZU i PZU Życie. Zarobki ma z sześcioma zerami. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Sadurska szpanuje takimi terminami jak bancassurance, assurbanking
Trampolina do kasy
Znacie takie przysłowie: kto ma prezydenta w rodzie, tego bieda nie ubodzie? Jest prawie zgodne z oryginałem. Tak jak Andrzej Duda jest prawie prezydentem. Zresztą u niego, by dorobić, nie trzeba być z rodziny. Na hojne wsparcie Dudy może liczyć każdy pracownik. Pod warunkiem że jest mu wierny i oddany. Tak jak Małgorzata Sadurska. Przez dwa lata była szefem Kancelarii Prezydenta. Delikatnie mówiąc, bardzo miernym. Ale to było bez znaczenia, gdy PiS rzuciło swoją wieloletnią posłankę na tłustą posadę. Została wiceprezesem
10 tysi za jeden dzień urlopu
Jakże słodkie są konfitury władzy. Dla wybrańców PiS nie ma limitów. Mogą, jak Zbigniew Jagiełło, prezes PKO Banku Polskiego wzbogacić się o 798 tys. zł ekwiwalentu za 70 dni niewykorzystanego urlopu. Wychodzi na to, że jeden dzień urlopu wielce czcigodnego pana prezesa banku państwowego wart jest ponad 10 tys. zł. Mógł sobie leżeć na plaży, a harował za te marne 800 tys. zł. Albo Małgorzata Sadurska, była szefowa kancelarii prezydenta Dudy, mogła
Sadurska, kasta i kasa
Kasta pisowska ma się coraz lepiej. Bez porównania lepiej od kasty sędziowskiej. Nie musimy szukać daleko. Popatrzmy na dolce vita Małgorzaty Sadurskiej. Eksposłanka PiS z gatunku „żelbet nie pęka” i eksszefowa kancelarii Dudy, wylądowawszy na posadzie wiceprezesa PZU, na dzień dobry ogłosiła, że nie będzie pobierała pensji, dopóki w PZU nie zostaną wprowadzone nowe zasady. No to zostały wprowadzone. I teraz członkowie zarządu mogą zarobić „tylko” 64 tys. zł miesięcznie plus 64 tys. zł premii. Bieda, prawdziwa
Szymańska jak Sadurska
Zarabiająca krocie w PZU, jakieś 40 razy więcej niż my, pani Małgorzata Sadurska, osierocając kancelarię pana Dudy, zostawiła w biurze bałagan, worek problemów i stare buty. Nowa szefowa kancelarii pani Halina Szymańska zamiast to wszystko wyrzucić do śmieci, weszła w te stare buty i robi dokładnie to, co poprzedniczka. Przykład? Blokuje pracownikom kancelarii dostęp do stron internetowych paru gazet, w tym PRZEGLĄDU. Sadurska blokowała, bo nie rozumiała, co piszemy. A Szymańska blokuje, bo co? Obie nie rozumieją,
OC na Sadurską
Po Misiewiczu Sadurska. Kolejny polityk dostaje stanowisko, na które kompletnie się nie nadaje. Skierowanie Sadurskiej do PZU jest nie do obrony. Nie ma żadnego argumentu, który by usprawiedliwiał taką hucpę. Sadurska nie ma fachowej wiedzy wymaganej w PZU już od starszych specjalistów. Brakuje jej jakiegokolwiek doświadczenia z pracy w biznesie, nawet umiejętności zarządzania zespołami. Bo dwa lata kierowania kancelarią Dudy pokazują, że tylko desperat może jej powierzać bardziej odpowiedzialne zadania. PiS jest takim desperatem, ale Polacy korzystający z usług PZU na pewno
Zaczęły się odloty
Kiedy do Polski przyleciały bociany, ktoś musiał odlecieć. Padło na Wacława Berczyńskiego, ksywa „Caracal”. To już drugi emigrant z twardego jądra smoleńskiego. Pierwszym był Cezary Gmyz, ksywa „Trotyl”. Nazywany tak z racji znalezienia śladów po materiałach wybuchowych na kadłubie samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. W nagrodę za epokowe odkrycie „dobra zmiana” rzuciła Gmyza do Berlina. Na bajeczny kontrakt medialny. Płacony oczywiście z naszego abonamentu. A teraz do wylotu szykuje się też ponoć pisowska nadzorczyni prezydenta Dudy,
Tako rzecze Sadurska
Wzruszył nas apel osobistej nadzorczyni pana prezydenta Dudy. Tej skierowanej do niego przez PiS, czyli Małgorzaty Sadurskiej. W „Śniadaniu z Radiem ZET i Polsat News” wyraziła taką oto myśl: „żeby została zaprzestana ta sytuacja”. Tłumacza niestety w studiu nie było.
Haker w Kancelarii Prezydenta
Houston, mamy problem. Jakiś złośliwy haker zaatakował strony internetowe prezydenta Dudy. Haker ma dużą wiedzę o polskich mediach, bo zablokował media opozycyjne. Licznych wychwalających PiS nawet nie ruszył. Ofiarą hakera padł nasz PRZEGLĄD, ale też Trybuna i inne pisma. Pracownicy Kancelarii Prezydenta RP nie mogą wejść na naszą stronę. Próbowaliśmy to wyjaśnić. Ale gadał dziad do obrazu. Dziedzice zarządzający Kancelarią nie reagują. Może myślą, że mogą wszystko. Nie mogą, bo żyją z podatków naszych Czytelników. Za ten absurdalny









