Tag "policja"

Powrót na stronę główną
Kraj

Jak złe psy dorabiały do pensji

Gangsterzy „Mokotowa” mieli haki na funkcjonariuszy policji i byli w tym niezwykle skuteczni Jan Fabiańczyk, ps. „Majami”, był funkcjonariuszem stołecznej policji, kiedyś rozpracowywał gangi. Z czasem zaczął wyglądać i zachowywać się jak ci, których z ukrycia obserwował. Mówiono, że w starciach z gangsterami był bezkompromisowy. Zarzucono mu przekroczenie kompetencji, przeniesiono poza Warszawę i skierowano do zwykłej służby patrolowej. Dzisiaj już nie pracuje w policji. Jest aktorem. Jego losy (i fryzura) kojarzą się z filmowym policjantem „Majamim”, którego w produkcji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Policjo, cóżeś ty za pani?

Polska policja ewidentnie się pogubiła i nie bardzo wie, czy jest służbą publiczną czy też zbrojnym ramieniem rządzącej partii, a może obrończynią systemu politycznego, który każe bronić bogatych przed biednymi. Policja zachłysnęła się swoim dobrym wizerunkiem wynikającym z badań opinii publicznej, uznanym miejscem w państwie, odbudowaną po latach renomą. I nie zauważyła, jak w tym samym czasie koroduje od dołu, rdzewieje z boku, chwieje się od góry i słania się tam, gdzie chcą akurat rządzący. Jest w potężnym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Zawrót głowy

Karuzela książek i ludzi na koronie Stadionu Narodowego – więc zawrót głowy. Trudno o coś gorszego dla narcystycznego pisarza niż nadmiar książek i mrowie autorów. Na stoisko Czarnej Owcy przychodzi sporo fajnych ludzi po dedykację – podpisuję swoją nową powieść „Wyszedł z siebie i nie wrócił”. Czy ja wróciłem po wyjściu z siebie? Chyba tak. Czy na dobre? Nie jestem pewien. Większość przysiadających się do mojego stolika to mężczyźni, chociaż zwykle jest wielka przewaga kobiet, jest kilku czytelników moich felietonów w PRZEGLĄDZIE.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Oscar dla Zielińskiego

Policjant to w Polsce zawód dla masochistów. Jakkolwiek by się człowiek starał, i tak ma przerąbane. A to go zlustrują, a to obetną emeryturę pod pretekstem dezubekizacji, a w najlepszym razie sponiewierają i ośmieszą. Bo zawsze trafi się taki gość jak Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA. W PRL byłby może nawet dzielnicowym. Ale nie po to „dobra zmiana” wzięła wszystko, by taki Zieliński nie pożył sobie po pańsku. Naoglądał się chłopina różnych komedii i postanowił rozerwać też swoich podwładnych. Naczelnika wydziału prewencji z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Zbrodnie z Archiwum X

Prawie każdy liczy na to, że nigdy nie zostanie schwytany Prof. Monika Całkiewicz – specjalistka z zakresu kryminalistyki i postępowania karnego Słyszymy ostatnio o działaniach tzw. archiwum X. To grupa specjalistów, którzy potrafią, stosując nowoczesne metody kryminalistyczne, odnaleźć sprawcę przestępstwa sprzed wielu lat. Co to za zespół, z jakich ekspertów się składa? Dlaczego powstał? Jak wiele jest takich spraw, do których można dotrzeć dzięki nowym metodom? – Pierwsze polskie archiwum X, czyli jednostka zajmująca się badaniem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Policjant z ciężką nogą

Duńscy policjanci przekraczają dozwoloną prędkość. W ubiegłym roku za zbyt szybką jazdę w latach 2013-2014 zapłacili ponad 200 tys. koron (ok. 120 tys. zł). Jeden z policjantów z południowo-zachodniej części Zelandii (wyspy, na której leży stołeczna Kopenhaga) został sfotografowany, gdy jechał przez miasto z prędkością 85 km/godz. Maksymalna dozwolona prędkość wynosiła 50 km/godz., więc nie tylko zapłacił 4 tys. koron (ok. 2360 zł), ale także zatrzymano mu prawo jazdy, które można odzyskać po upływie określonego czasu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Pistolet w popielniczce

Czyli policjanci kontra mafia Zastanawiałam się czasami, jak wyglądałoby moje życie, gdybym wciąż miała męża. Z pewnością trudno byłoby mu pogodzić się z tym, że wracam wieczorem z pracy i po odebraniu jednego telefonu jadę z powrotem. A tak, żyłam – jak to się dziś określa – jako singielka i na hasło: „Pani Grażyno, jest zdarzenie, trzeba jechać”, wychodziłam z domu bez wyrzutów sumienia. A przecież nie o wszystkich sprawach dziennikarze pisali w gazetach, pokazywali je w telewizji. Więc często wychodziłam po prostu w noc.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Koronny, czyli skruszony?

Świadkowie koronni, dostarczając informacji, rozbijają solidarność grupy przestępczej. Bez nich nie rozgromilibyśmy mafii Gen. Adam Rapacki – w latach 1996–1997 dyrektor Biura do Walki z Przestępczością Zorganizowaną Komendy Głównej Policji, a w latach 1997–1999 organizator i pierwszy dyrektor Biura ds. Narkotyków Komendy Głównej Policji, na bazie którego utworzono CBŚ Jak się zostaje świadkiem koronnym? Jak się zostaje świadkiem koronnym? – Właściwie to należałoby o to pytać prokuratorów, bo pozyskiwanie danej osoby na świadka koronnego i cała dalsza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Śledczy z paralizatorem

Policjanci z komendy miejskiej w Olsztynie mieli świetne wyniki w pracy dochodzeniowej. Podejrzany musiał się przyznać – Wprowadzono mnie do pokoju na drugim piętrze. Za biurkiem siedział funkcjonariusz po cywilnemu. Najpierw zapytał, jak wszedłem w posiadanie narkotyków, więc zacząłem mu opowiadać. Gdy skończyłem, zadał jeszcze pytanie pomocnicze. Odpowiedziałem, a on na to, że to nieprawda. Podszedł do mnie, uderzył lewą ręką w twarz, aż spadłem z krzesła – relacjonuje olsztyński student, zatrzymany wraz z kolegą na stancji pod zarzutem posiadania narkotyków i handlowania nimi.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.