Tag "Raul Castro"
Nocleg pilnie strzeżony
Raul Castro i gen. Jaruzelski na manewrach wojskowych w Camagüey Od 24 do 28 kwietnia 1973 r. z wizytą na Kubie przebywała polska delegacja partyjno-państwowa z przewodniczącym Rady Państwa Henrykiem Jabłońskim. W składzie delegacji byli m.in. minister obrony narodowej gen. Wojciech Jaruzelski, wiceminister gen. Tadeusz Tuczapski i gen. pilot Władysław Hermaszewski. Byli oni gośćmi Raula Castro. Dla wojskowej części delegacji gospodarze przygotowali odrębny program, zapraszając ją na manewry wojsk kubańskich do południowej prowincji kraju, Camagüey.
Zmiana warty w Hawanie
Jeśli 19 kwietnia Raúl Castro przekaże władzę Miguelowi Díazowi-Canelowi, prezydentem Kuby nie będzie rewolucjonista Od 19 kwietnia, po raz pierwszy od 1959 r., Kuba będzie miała prezydenta niepochodzącego z historycznego pokolenia „brodaczy” rewolucjonistów. Tego dnia 605 deputowanych wybranych 11 marca do Zgromadzenia Narodowego wskaże nowego prezydenta. Najprawdopodobniej będzie nim niespełna 58-letni Miguel Díaz-Canel. Dojdzie także do zmian na innych stanowiskach kierowniczych. Pogłoski o zmianach rozeszły się w Hawanie po odznaczeniu przez Raúla Castro
Co dalej z Kubą?
Nie brakuje opinii, że prawdziwa zmiana nastąpi dopiero po odejściu Raúla Śmierć Fidela jest dla reżimu tym, czym dla Związku Radzieckiego byłaby równoczesna śmierć Lenina, Stalina, Chruszczowa i Breżniewa. Możemy teraz się spodziewać większych represji i kontroli. Dopiero po Raúlu przyjdzie ten trzeci, który wzorem Gorbaczowa zacznie demokratyzujące reformy – to opinia kubańskiego działacza opozycyjnego, José Daniela Ferrera. Czy Ferrer ma rację? Odejście Fidela Castro z całą pewnością stawia przed Kubą dylemat:
Yes, we can w Hawanie
Faktycznym celem wizyty Obamy było zapobieżenie niekorzystnym dla USA zmianom na Kubie i w regionie Sí, se puede – tym wypowiedzianym po hiszpańsku hasłem Yes, we can z kampanii wyborczej w 2008 r. Barack Obama zakończył przemówienie w Teatrze Narodowym w Hawanie. Kubańczyków, tych na wyspie i tych z Miami, wzywał nie do obalenia czegokolwiek, ale do zgody narodowej i wspólnego budowania. Transmitowane przez telewizję wystąpienie było najważniejszym punktem wizyty prezydenta, kończącej imperialny cykl polityki amerykańskiej rozpoczęty przez Johna Quincy’ego Adamsa