Tag "Uniwersytet Warszawski"

Powrót na stronę główną
Kraj

Ten pierwszy mejl

To fizycy pierwsi poczuli potrzebę podłączenia siebie, a potem całej Polski, do światowej sieci Można się spierać, kto pierwszy uruchomił w Polsce internet albo kto wysłał pierwszy mejl. Nazwisk jest wiele, ale jeden fakt pozostaje bezsporny – wszystkie drogi prowadzą do Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. To fizycy pierwsi poczuli potrzebę podłączenia siebie, a potem całej Polski, do światowej sieci, chociaż nic nie przychodziło łatwo. Nocna zmiana w instytucie Opowieści o początkach wysłuchuję na Wydziale

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Skąd się wzięło 20 tysięcy róż

Zazwyczaj patrzymy na roślinę tu i teraz – nie myśląc, że przecież każdy gatunek ma swoją historię Dorota Szubierajska – kurator działu roślin ozdobnych i rosarium w Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego Co rozumiemy pod pojęciem rośliny ozdobne? Czy w ogóle jesteśmy w stanie je zdefiniować? – Dobre pytanie, ponieważ na dobrą sprawę można przyjąć, że wszystkie rośliny na świecie są w pewien sposób ozdobne. Nawet pokrzywy? – Mogłabym potraktować pańskie pytanie jak żart, ale odpowiem zupełnie serio. Otóż jeśli komuś

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Dlaczego ważna jest warzucha polska

Dziś ogrody botaniczne to placówki badawcze wykorzystujące zdobycze najnowocześniejszej nauki i techniki Dr Hanna Werblan-Jakubiec – kierownik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego Czy warto dziś odwiedzać ogrody botaniczne? – A cóż to za dziwne pytanie! Dlaczego dziwne? Wystarczy wpisać w internetowej wyszukiwarce hasło, żeby znaleźć niezliczone zdjęcia i opisy roślin, które nas interesują… – I zobaczyć je na ekranie komputera – wirtualne, płaskie, bez zapachu, wyrwane z otoczenia… po prostu martwe. To prawda, dziś można cały świat zobaczyć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Jarosław Kaczyński przechodzi do nauki

To jest poruszająca wiadomość dla całego stada delfinów zniecierpliwionych pokazywaniem coraz wymyślniejszych sztuczek, żeby tylko zasłużyć u tresera na jedną makrelę więcej. Show powinien zyskać na atrakcyjności, bo na miejsce prymusa, przeniesionego chwilowo do specakwarium, do delfinarium wpuszczona została nowa sztuka o odmiennych warunkach opływowych. Wygląda to na śmiały eksperyment genderowy, który może się skończyć nieoczekiwaną zmianą na stanowisku dotychczasowego właściciela kubła z tłustymi rybami. Wybieram tę dobrą nowinę, aby się nią podzielić z Czytelnikami w nowym roku, bo nie dostrzegłem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Matecznik

Dziś trochę prywaty. Świętuje matecznik nauk politycznych w Polsce. Najstarszy i największy ośrodek politologiczny nad Wisłą. Gdy w 1967 r. powołano Instytut Nauk Politycznych na Uniwersytecie Warszawskim, był to pierwszy tego typu instytut na wschód od Łaby. Aż po Władywostok niczego podobnego nie było. Bo też politologię traktowano wówczas mało przychylnie, wręcz nieufnie. Jako naukę, której celem jest bardziej fałszowanie rzeczywistości i manipulowanie nią niż jej rzetelne badanie. Na szczęście byli wówczas politycy i uczeni z wielką wyobraźnią i Instytut

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Uniwersytet to nie firma

Studenci Uniwersytetu Warszawskiego sprzeciwiają się komercjalizacji uczelni. Spór toczą z władzami UW oraz… ze studenckim parlamentem – Komercjalizacja Uniwersytetu Warszawskiego to proces, który z czasem będzie wykluczać kolejne grupy osób. Dalsze stosowanie na UW logiki rynkowej sprawi, że tylko nieliczni będą mogli sobie pozwolić na „usługę”, jaką stanie się studiowanie – mówi Monika Helak, posłanka do parlamentu studentów UW oraz członkini inicjatywy Uniwersytet Zaangażowany. Studenci buntują się, bo uważają, że ich uczelnia coraz bardziej przypomina firmę,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Dlaczego lubiłem chodzić na pochód 1-majowy?

Powodów było kilka, ale najpierw ustalmy precyzyjnie, że wspominam druga połowę lat 70-tych. Przedtem mi się nie chciało, a potem wyjechałem za granicę, czyli okazji nie było. Bylem wówczas doktorantem, a potem adiunktem na Uniwersytecie Warszawskim. Po pierwsze, była zawsze