Tag "Wojciech Osiński"

Powrót na stronę główną
Świat

Zielone waśnie

W niemieckich mediach uporczywie powraca ostatnio anegdota o dziennikarzu, który chciał się dostać do biura poselskiego Antona Hofreitera, szefa klubu parlamentarnego Zielonych. Jeden z ochroniarzy Bundestagu zapytany, jak dotrzeć do sekretariatu deputowanego, odrzekł nieśmiało: „Od kilku tygodni Zieloni zajmują prawą stronę budynku. Albo… proszę zaczekać, nie, z całą pewnością, przedtem byli po lewej stronie, teraz są po prawej”. Dziś ta prostoduszna wypowiedź urasta do rangi symbolu, przy czym jednych przyprawia o uśmiech, a innych o skurcze żołądka. Mało kto potrafi określić, dokąd Zieloni podążają, a najmniej chyba oni sami. Powodem kłopotów Zielonych jest wyraźna niespójność strategii liderów, Cema Özdemira i Simone Peter. Zieloni sami skazali się na klęskę, chcąc zakazać niemal wszystko – mięso, grzejniki promiennikowe, nocne loty, nawet lemoniadę w szkołach podstawowych.

Świat

Brandenburczycy widzą więcej – rozmowa z Matthiasem Platzeckiem

– Lęki wobec Polski nasilają się wraz z rosnącą odległością geograficzną. Brandenburczycy są bardzo blisko i widzą więcej. Tu rzeczywistość wygląda tak, że ponad 50% obrotów niemieckich firm wynika ze współpracy z Polakami. Polskie rodziny coraz liczniej zamieszkują Brandenburgię, a ich dzieci chodzą do niemieckich przedszkoli. Wspólna codzienność Polaków i Brandenburczyków jest dziś oczywistością. Restrykcyjne przepisy na rynku pracy były dla nas niejako sztuczną granicą, utrudniającą codzienne życie – mówi Matthias Platzeck, były premier Brandenburgii oraz przewodniczący SPD. Na temat sytuacji na Ukrainie dodaje: – Zachód kochał Rosję, gdy była słaba i nie potrafiła zawalczyć o swoje interesy. Ignorowanie rosyjskich pomysłów doprowadziło do niebezpiecznego dla nas nastawienia Putina do Europy. Moim rosyjskim przyjaciołom jest już wszystko jedno, co o nich myślimy. Ale to nie tylko wina Rosjan.

Świat

Matki wyzwolone

Dagmar już nie przekręca klucza w drzwiach wejściowych, gdy kładzie się spać. Pod poduszką trzyma naładowaną komórkę i portmonetkę z pieniędzmi na taksówkę do szpitala. Dagmar ma 39 lat i jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Nie ma partnera i nie zamierza z nikim się wiązać. W grudniu zeszłego roku skorzystała z usług Europejskiego Banku Nasienia. – Wiadomo, że w obecnej sytuacji muszę liczyć wyłącznie na siebie, ale dobrze mi z tym – przyznaje, po czym uruchamia laptopa i wchodzi na stronę internetową INVICTA. – Benny, Christian… o, tu jest mój! – mówi z zadowoleniem. Wybór padł na dentystę ze Szwecji. Klikając na jedno z kilkuset imion na portalu, kobieta może nabyć męskie nasienie. „Dodać je do koszyka”. – To trochę tak, jak gdybym ganiała po sklepach – śmieje się. Liczba matek, które wybrały samodzielne wychowywanie dzieci, nigdzie nie wzrosła tak szybko jak w Niemczech.

Świat

Odnowiciel czy hochsztapler?

Pół roku temu rząd we Włoszech objął 37-letni socjaldemokrata Matteo Renzi. Czy jego reformy się powiodą? Lider włoskiej lewicy obiecał bardzo dużo, co dało mu propagandowy oręż, skutecznie oddziałujący na europejską lewicę. Renzi nie zawahał się obwieścić, że przystępuje do realizacji całkowitego uzdrowienia kraju. I rzeczywiście, stanąwszy na czele rady ministrów, od razu zabrał się do działań mających na celu zmianę konstytucji i zniesienie Senatu, który paraliżował niezbędne reformy. Na razie Włosi ulegli wdziękom premiera. Sytuacja we Włoszech jest najgorsza od lat. Bezrobocie wśród młodych sięga już 43,7%. Renzi doskonale wie, jak uwieść rozmówców. Z Donaldem Tuskiem na szczycie UE rozmawiał o piłce nożnej.

Świat

Odważny zwrot minister obrony Niemiec

Decyzja Ursuli von der Leyen w sprawie pomocy dla Kurdów to jedna z wielu, które dowodzą, że minister obrony głosi inne poglądy niż obowiązujący przekaz niemieckiej soft power. Von der Leyen była wyraźnie zirytowana, gdy jej współpracownicy z resortu wysuwali propozycje pomocy humanitarnej lub mediacji. Według niej, były zbyt ostrożne. Minister dostrzegła w konflikcie kurdyjskim szansę na wzmocnienie swojej pozycji. Uważa, że obecność niemieckich żołnierzy w regionach kryzysowych powinna być bardziej widoczna. Jeśli ludobójstwu można zapobiec tylko za pomocą niemieckiej broni, należy jej dostarczyć. Eksperci sugerują, że ambicje Ursuli kolidują z rzeczywistością.

Świat

Czas ambitnych emerytów

Wśród niemieckich 60-latków podniosło się larum, gdy koalicja CDU-SPD przeforsowała reformę emerytalną. Zmiany przewidują bowiem, że obywatele, którzy przepracowali 45 lat, mogą przejść na emeryturę po 63. roku życia. – Logika podpowiada, że Bundestag przyjął uchwałę z niemal całkowitą pogardą dla faktów – zauważa Norbert Blüm, niegdyś minister pracy w rządzie Kohla, który od lat walczy o podniesienie wieku emerytalnego. Dziś sam ma 78 lat i pracuje. – Wszyscy chcemy dalej pracować, a oni obniżają nam wiek emerytalny – piekli się. W ostatnich 10 latach liczba starszych osób wracających do pracy wzrosła w Niemczech o 100%.

Świat

Mamy świadków cenniejszych od Snowdena – rozmowa z prof. Patrickiem Sensburgiem

– Z ostatnich ustaleń wynika, że podejrzany nie przekazał amerykańskim służbom żadnych cennych dokumentów, dlatego nie będzie to na razie miało większego wpływu na nasze prace. Ale wiemy, że NSA i CIA są zainteresowane naszymi dokumentami i to budzi zaniepokojenie. Uczymy się na błędach, każdy z nas korzysta z kryptofonu, a wszystkie, nawet najmniej ważne protokoły z posiedzenia, przekazujemy do specjalnego magazynu. Z oczywistych powodów więcej nie mogę powiedzieć – mówi prof. Patrick Sensburg, poseł CDU, przewodniczący parlamentarnej komisji śledczej ds. afery podsłuchowej. I dodaje: – Niemcy używają na co dzień Skype’a, oburzając się jednocześnie, że Amerykanie nas podsłuchują. Używając smartfonów, kompletnie nie wiemy, co robią Amerykanie z naszymi danymi. Powinniśmy inwestować we własne produkty i kanały komunikacyjne, zapewniające nam większe bezpieczeństwo.

Świat

Superszpieg bez matury

Na pogorszenie się stosunków na linii Berlin-Waszyngton wpłynęły wydatnie informacje, które w zeszłym roku ujawnił Edward Snowden, sugerujący, jakoby służby krajów Sojuszu Pięciorga Oczu przechwyciły połączenia milionów niemieckich obywateli, w tym Angeli Merkel. Czarę goryczy przelała informacja, że Amerykanie infiltrują również ministerstwo obrony. – To już przegięcie – skarżył się Joachim Gauck, prezydent RFN. Wydalając przedstawiciela CIA z Berlina, Angela Merkel wysłała pod adresem Białego Domu wyraźny sygnał. Sęk w tym, że to Stany Zjednoczone ustalają wytyczne w stosunkach z Niemcami. Brak kontaktu z amerykańskimi służbami byłby dla niemieckiego wywiadu większą tragedią niż ich nadużycia.

Świat

Między Asadem a dżihadem

Wojna w Syrii pochłonęła już 150 tys. ofiar. Teraz jesteśmy świadkami exodusu. Obóz syryjskich uchodźców w Kilisie widać z odległości kilku kilometrów. Do przygranicznego miasta w tureckiej Anatolii przyjeżdżają każdego dnia dziesiątki przeciążonych samochodów, taksówek i autobusów. Z kraju uciekło już 3 mln Syryjczyków, najczęściej do państw ościennych. UE nie kwapi się do pomagania Syrii – przyjęła zaledwie 10 tys. uciekinierów. W samej Syrii jest prawie 6 mln uchodźców. To prawie co czwarty z 21 mln mieszkańców kraju.

Historia

Maczków – skrawek Polski w Niemczech

Gdy wiosną 1945 r. ucichły działania wojenne, spora część Dolnej Saksonii znalazła się pod kontrolą 1. Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka. Według historyka prof. Jana Rydla na przełomie lat 1944-1945 w okolicach Emslandu przebywało niemal 48 tys. Polaków, łącznie z żołnierzami sił alianckich. Zaledwie dwa tygodnie po kapitulacji hitlerowskich Niemiec zaczęła się u ujścia rzeki Ems epoka, którą lokalni historycy nazwali Polenzeit (okres polski). Przez trzy lata w Dolnej Saksonii funkcjonowała polska strefa okupacyjna. Miasteczko Haren zostało najpierw przemianowane na Lwów. Jednak po ostrej reakcji Rosjan alianci skłonili Polaków do zmiany nazwy, na Maczków. Przez Maczków jako chwilowy przytułek przeszły dziesiątki tysięcy Polek i Polaków, zanim rozproszyły się po całym świecie. Urodziło się tam 490 dzieci. Wiele z nich do dziś ma paszport z miejscem urodzenia, którego nie znajdziemy już na żadnej mapie Europy.