Tag "Żydzi polscy"

Powrót na stronę główną
Historia

Amnezja narodu emigrantów

Polacy nie uważają, że są komuś coś winni Te obrazy wyparliśmy ze zbiorowej pamięci. My, naród emigrantów. A pamiętać powinniśmy choćby lata 80. W tym czasie z kraju wyjechało na stałe ponad milion Polaków. W różny sposób. Przez Austrię, co było najprostsze, bo nie trzeba było mieć wizy. Albo jadąc do Włoch – też nie było to trudne, tam z kolei organizowanych było wiele wycieczek. Wiadomo, papież, Watykan… Był też kierunek południowy, wakacyjny – Grecja. No i niemiecki – ale do Niemiec potrzebne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Nie byliśmy tacy piękni i szlachetni

Duża część Polaków w czasie wojny i po niej nie zachowała się wobec Żydów przyzwoicie Prof. Julian Kwiek – historyk z Wydziału Humanistycznego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Zajmuje się najnowszymi dziejami Polski, zwłaszcza problematyką mniejszości narodowych (żydowskiej, łemkowskiej i słowackiej) oraz tzw. polskich miesięcy. Niedawno ukazała się jego książka „Nie chcemy Żydów u siebie. Przejawy wrogości wobec Żydów w latach 1944-1947”.   Z pańskich ustaleń wynika, że między lipcem 1944 r. a końcem 1947 r. w Polsce

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

To Suwalszczyzna wita

W krainie wielkich i małych jezior i kultury pogranicza Michał jak wielu młodych ludzi nie znalazł pracy na Suwalszczyźnie. Dlatego postanowił założyć własny biznes i zająć się turystyką. A ponieważ jest po leśnictwie, udało mu się połączyć jedno z drugim – czyli własne zainteresowania z możliwościami, które daje ta kraina, bo mieszka nad Czarną Hańczą. Nie obyło się bez pomocy rodziców – Bożeny i Zbigniewa Masłowskich, którzy pochodzą z rodzin o tradycjach leśniczych. A nawet prababci Bernardetty, której ojciec przed II wojną był leśnikiem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Wojciech Kuczok

Nieładnie

Wałęsam się po księgarniach i udając, że przeglądam nowe tytuły, wącham książki. Zapach farby drukarskiej przenosi mnie do lat błogiego dzieciństwa – bardzo wcześnie nauczyłem się czytać, a rodzice nie skąpili mi lektur, nigdy później nie wzbudzałem takiego zachwytu. Ale prawdziwą magdalenką jest mi farba olejna, włóczę się po wystawach, szukając świeżych obrazów, na których jeszcze zachowałyby się resztki zapachu materiałów malarskich – ojciec wszakże wywijał nie tylko nahajem, nie demonizujmy, machał nade wszystko pędzlem, oprócz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Jak znieważyć naród polski – krótki kurs

Proces państwa polskiego przeciw dwojgu wybitnym badaczom Zagłady Żydów, profesorom Janowi Grabowskiemu i Barbarze Engelking, przechodzi do historii jako coś, co w języku prawa międzynarodowego ma swoje określenie: strategiczny pozew przeciwko zaangażowaniu w sprawy publiczne (Strategic Lawsuit Against Public Participation – SLAPP). Formalnie proces był sprawą cywilną z pozwu Filomeny Leszczyńskiej, 80-latki, która wystąpiła o ochronę dóbr osobistych, po tym jak postać jej stryja, sołtysa Edwarda Malinowskiego, pojawiła się w mającej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Po co był ten miś?

Krzysztof Kowalewski 1937–2021 Trzy lata temu położyłem przed Krzysztofem Kowalewskim instrukcję postępowania na wypadek pożaru. I poprosiłem, by zaznajomił z nią publiczność Ośrodka Kultury w Obornikach koło Poznania, ale bez użycia słów – tylko mimiką, gestem i przydźwiękami. Wywiązał się śpiewająco. „Mówił lepiej niż ci w telewizji”, zachwycała się pani na widowni. Pomrukiem, pokasływaniem, tzw. głupią miną, kilkoma „yyy…”, „eee…” wyraził z grubsza to, co przeciętny rodak ma w głowie. Nic dodać. Krzysztof Kowalewski, rocznik 1937, adres:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Tomasz Jastrun

Smog moralny

Do szkoły nr 34 chodziłem całe szkolne życie, od pierwszej klasy do ostatniej. Budynek wzniesiono w połowie lat 50., ma dwa skrzydła, podstawowe i licealne, połączone podziemnym korytarzem (teraz ten korytarz zagracono i zamurowano). Na taśmę mojej pamięci nakręcona jest scena: pierwszy dzień szkoły, stoję w tym podziemnym korytarzu, jesteśmy ustawieni parami, niepewny i zagubiony wołam do nauczycielki: „Czy to pierwsza a?”. Poczucie zagubienia będzie mi towarzyszyć całe życie, jest ze mną też teraz. Los obdarzył

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Spadek

Bogactwo teścia wzięło się z mordu, była jakaś piwnica pełna Żydów i nikt nie wie, co się z nimi potem stało. Byli Żydzi i nie ma Żydów, taka historia – Moje życie jest jakieś nieudane… Wżeniłem się w tę rodzinę, a teść to był zawsze zły człowiek, trudny, groził mi pozwem o zniesławienie, gdy zacząłem pytać o przeszłość. Policję chciał wzywać, krzyczał: „Wypierdalaj! Nie jesteś godzien chodzić po tej świętej ziemi!”, choć z charakteru to w zasadzie spokojny człowiek. Wtedy jednak się zdenerwował.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Wina, ciężar, tremo

Rodzinne sekrety z Żydami w tle Irena Wiszniewska – dziennikarka, pisarka, zajmuje się sztuką uliczną, opowiadając w różnych miejscach świata wymyślane ad hoc historie. Wydała zbiór wywiadów „My, Żydzi z Polski”, „Nie ma rzeczy niemożliwych, rozmowy z Michaelem Schudrichem, naczelnym rabinem Polski”. Jej ostatnia książka, „Tajemnica rodzinna z Żydami w tle”, jest zapisem rozmów z potomkami tych, którzy w różnym stopniu wzięli udział w Zagładzie. Znam taki dom na wsi, gdzie stoi tremo

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.