Wojewoda wielkopolski odniósł sukces – w asyście policji i karetki pogotowia jego urzędnicy eksmitowali rodzinę, która nie chciała się wyprowadzić z domu na trasie łączącej lotnisko Ławica ze stadionem miejskim w Poznaniu. Dzięki temu można już bez przeszkód zbudować piękną czteropasmową ulicę na Euro 2012.
Wszystko było zgodne z prawem: wojewoda wydał decyzję lokalizacyjną, po jej uprawomocnieniu wszystkie nieruchomości leżące w pasie inwestycji przeszły na rzecz samorządu, rodzina dostała propozycje lokalu zastępczego. Jedna rzecz budzi zastanowienie. Eksmitowana lokatorka niechęć do przeprowadzki tłumaczyła tak: „My wiemy, że musimy się przeprowadzić, ale ja jestem już stara i mąż też, i nie chcemy mieszkać na drugim piętrze”.
Czy przy inwestycji zakrojonej na 84 mln zł nie można było znaleźć w Poznaniu zastępczego mieszkania dla tych ludzi na parterze? Ale kogo to obchodzi? Wiwat Euro, a babcia z dziadkiem niech siedzą zamknięci.
Tagi:
Przegląd
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy