Wielcy pisarze, których znałem

Wielcy pisarze, których znałem

Lesław Bartelski prawnik z wykształcenia, pisarz z zawodu i historyk z zamiłowania może się poszczycić dorobkiem twórczym. Debiutował w 1936 r. opowiastką „W rzymskim cyrku” w redakcji tygodnika „Płomyk”. Od tego momentu odkrył w sobie pasję pisania. Poza tym, że literatura stała się jego drogą życiową, na jej ścieżkach spotkał wielu wybitnych twórców, z którymi nawiązał bliższe znajomości. W zbiorze esejów „Ale zabaffa!” (tytuł jest powiedzeniem Witkacego) autor przedstawił sylwetki wielu wybitnych pisarzy, m.in. Jarosława Iwaszkiewicza, Stanisława Ignacego Witkiewicza (Witkacego), Marii Dąbrowskiej, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Melchiora Wańkowicza, Marka Hłaski czy Jana Parandowskiego. Na podstawie wielu spotkań z twórcami autor ukazuje sugestywnie ich życie i dorobek artystyczny, znakomicie oddając atmosferę tamtych lat. Przypomina trudy pracy i tworzenia nowych pism literackich po drugiej wojnie światowej. A nie było łatwo: „Zlikwidowanie „Nowin Literackich” i rozbicie zespołu miało konkretny cel – podporządkowanie literatury dyktaturze stalinowskiej. W każdej dziedzinie życia, a szczególnie w tej, do której tak wielką wagę przywiązywały władze komunistyczne, światło miało bić jedynie z Kremla, w myśl zasady ex Oriente lux, i nie było mowy o dorównaniu braciom z Zachodu”. Poza zmaganiami historyka literatury na ówczesnym rynku wydawniczym w książce nie brak anegdot o bohaterach, ciekawostek z ich życia, dotąd nieznanych. Bartelski przedstawia swoich przyjaciół jako wybitnych twórców, ale też zwykłych ludzi, którzy borykają się z codziennymi problemami, żenią się, rodzą się im dzieci, wnuki itp. Nie brakuje także wspaniałych opisów przyjęć czy spotkań z przyjaciółmi: „Najbardziej z tych wszystkich świąt i obchodów, w jakich uczestniczyłem, zapamiętałem złote wesele, obchodzone przez Jarosławowstwo Iwaszkiewiczów hucznie w 1972 r. To już był niemal zjazd i od samego rana zgłaszały się delegacje i poszczególni ludzie z życzeniami, poczynając na sąsiadach i miejscowych władzach”. Książka jest nie tylko dowodem wielkości literatury polskiej w XX w., ale i przypomnieniem sylwetek wielkich postaci. Lesław M. Bartelski, Ale zabaffa!, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2006 ELŻ   Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 12/2006, 2006

Kategorie: Książki
Tagi: Przegląd