Wyczerpuje się lojalność wobec sytemu

Wyczerpuje się lojalność wobec sytemu

Zapowiadana zmiana systemu może się sprowadzić do wymiany po wyborach parlamentarnych nomenklatury PO i PSL na nomenklaturę PiS Prof. Wojciech Łukowski – socjolog polityki z Uniwersytetu Warszawskiego Antysystemowy – to jedno z kluczowych słów w kampanii prezydenckiej. Jednak żadna z 11 osób ubiegających się o prezydenturę nie zakwestionowała zasad systemu: gospodarki wolnorynkowej czy demokracji parlamentarnej. O jaką antysystemowość więc chodzi? – To pojęcie miało odstraszyć nas, wyborców, od popierania tych kandydatów na urząd prezydenta, którzy próbowali podważyć ukształtowany podział sił na scenie politycznej. Sugeruje pan przypinanie niektórym kandydatom łatki „elementów antysystemowych”, tymczasem oni sami przedstawiali się jako antysystemowi. – Bo starali się opisać stan emocjonalny wielu z nas. Stan głębokiej frustracji wynikającej z poczucia braku jakiegokolwiek wpływu na politykę i sprawy publiczne. Zgodnie z ich oceną, aby uzyskać wpływ, trzeba zmienić sposób uprawiania polityki kojarzony w owym systemem. Kukiz zbliża się Czyli system, przeciw któremu występują, to obecna praktyka polityczna? – Takie jest jedno ze znaczeń. Realizacja propozycji Janusza Korwin-Mikkego spowodowałaby z pewnością wywrócenie wielu dziedzin życia. Jego antysystemowość jest ewidentna. Ale już do Pawła Kukiza słowo antysystemowy pasuje słabiej, zaproponował przecież zmianę w systemie wybierania przedstawicieli, która pozostaje w obrębie systemu demokratycznego. No właśnie. Bronisław Komorowski ośmieszył antysystemowość Pawła Kukiza, ogłaszając kilkanaście godzin po zakończeniu pierwszej tury głosowania projekt referendum m.in. w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych. – Może taka była intencja prezydenta, który okazał się niemal tak samo „antysystemowy” jak Kukiz. Z drugiej strony wiele osób poczuło się urażonych koniunkturalnym wykorzystaniem przez niego w walce politycznej jednej z fundamentalnych kwestii w demokracji – zasad wybierania przedstawicieli. Kukiz powtarzał do znudzenia, że jego celem jest oddanie państwa obywatelom. Identyczne przesłanie towarzyszyło Komitetowi Obywatelskiemu przy Lechu Wałęsie, Unii Wolności, twórcom Platformy Obywatelskiej, Januszowi Palikotowi. Zresztą za sprawą PO mamy jednomandatowe wybory do Senatu i wszystkich gmin. Czym szczególnym różni się oferta Kukiza? – Jego zdaniem, główną przeszkodą w dokonaniu jakościowej zmiany w polskiej demokracji są partie polityczne, które zawłaszczają państwo, odbierają je obywatelom. Winę za ten stan rzeczy Kukiz zrzuca na proporcjonalną ordynację wyborczą. Skoro tak, to rozwiązanie – wprowadzenie JOW-ów, nasuwa się samo. Rzecz jasna, zwolennikom Pawła Kukiza nie chodziło o JOW-y (większość z nich z pewnością nie wie, co to takiego), tylko o sprzeciw wobec sytuacji w kraju. Hasło JOW-ów miało charakter wywoławczy, kryło się za nim przeciwstawienie obecnego systemu politycznego, uznanego przez Kukiza za zły, systemowi dobremu. Stąd ostro zarysowana przez niego linia podziału na ordynację proporcjonalną i większościową oraz – zgodnie z jego logiką – Polskę partyjną i Polskę obywatelską. Kukiz z jednej strony wraca do źródeł PO, która na początku była nie partią, lecz ruchem obywatelskim, a z drugiej nawiązuje do projektu IV RP. Pomstuje na Magdalenkę, Okrągły Stół, dawne i obecne elity, domaga się rozliczeń. W wywiadzie dla „Polski The Times”, odgryzając się Adamowi Michnikowi za zdanie „Nie oddamy Polski gówniarzom”, powiedział: „Kiedy gówniarze dostaną Polskę, to sprowadzą staruszka ze Szwecji, który skazywał na śmierć polskich oficerów i jest spokrewniony z panem Michnikiem”. – Kukiz powiedział też, że jest prawicowcem z sercem po lewej stronie. Na zadane na Facebooku pytanie, czy jest socjalistą, czy liberałem, wybrał tę drugą opcję. Trudno sobie wyobrazić osobę z sercem po lewej stronie, która układa się z Januszem Korwin-Mikkem. – Nie zamierzam bronić Kukiza, zwracam jedynie uwagę na to, że jest on w szpagacie – nie chcąc tracić zwolenników, konstruuje program z elementów obu stron podziału. W jego wypowiedziach można znaleźć m.in. propozycje rewolucji socjalnej w sensie redystrybucji dochodu narodowego w stronę grup pokrzywdzonych. Demolka w systemie Jak to więc jest z jego antysystemowością? – Próbuje on wejść do systemu, podobnie jak usiłowali to zrobić jego „antysystemowi” poprzednicy: Stanisław Tymiński, Andrzej Lepper, Janusz Palikot. Każdy z nich formułował na wejściu hasło, które miało wymieść dotychczasową klasę polityczną. W haśle Andrzeja Leppera „Balcerowicz musi odejść!” chodziło o odsunięcie od wpływów zwolenników gospodarki rynkowej. Kukiz chce dokonać

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2015, 22/2015

Kategorie: Wywiady