28/2000

Powrót na stronę główną
Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Ekologia

Które miejsca lub regiony w Polsce pozostały nietknięte, pierwotne, dziewicze i czyste?

Janusz Korbel, prezes “Pracowni na rzecz Wszystkich Istot”, Bielsko-Biała Oryginalnym projektem naszej pracowni jest mapa “Dzikiej Polski” zawierająca takie miejsca, w których przyroda znajduje się prawie w stanie naturalnym lub zbliżonym do naturalnego. Dokument ten dostępny jest również w Internecie. “Dzika Polska” to generalnie północny wschód kraju. A więc Puszcza Białowieska, ale również tereny górskie. Zwłaszcza wyższe partie gór mogą nosić miano dzikich, bowiem zachowały się tam fragmenty lasów naturalnych.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Gra o zielone

Rzadko się zdarza, aby ludzie zupełnie wytępili jakiś gatunek roślin. Zawsze coś ocaleje Rośliny umierają cicho i tak niepostrzeżenie, że często nie zauważamy ich zniknięcia. W Polsce straciliśmy bezpowrotnie ponad 40 gatunków, ale czy przeciętny mieszkaniec zauważył tę stratę? Oczywiście, rośliny wymierały zawsze, jednak zagrożenie flory nigdy nie było tak duże jak w naszych czasach. Polska czerwona lista wymienia 1244 gatunki wymierające i zagrożone, a przecież nie jest to pełny wykaz. Nasilanie się wymierania roślin

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Eko-informacje

– W podprzemyskiej gminie Stubno, gdzie znajduje się kilkadziesiąt gniazd bocianich, ptaki te coraz częściej atakują pisklęta kur, kaczek i gęsi. Mieszkańcy twierdzą, że w ten sposób zginęło im już kilkaset piskląt. Bociany są coraz bardziej zuchwałe. Potrafią zlecieć na podwórka gospodarskie i, nie bojąc się ludzi, porwać pisklę domowego ptaka. Zdaniem prezesa Przemyskiego Towarzystwa Ornitologicznego, Przemysława Kunysza, agresywne zachowanie bocianów może wynikać z suszy, a tym samym niedostatku pokarmu. „W tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Ekologia

Mogilniki ciągle groźne

Podobno jest tylko 251 takich składowisk, ale każde to wielkie niebezpieczeństwo.Za wolne jest tempo ich likwidacji Mogilnik nie istnieje w słownikach języka polskiego. Z brzmienia tej nazwy można się domyślić, że to jakiś rodzaj dołu grzebalnego, grobu, czyli inaczej mogiły, bo takie jest jego przeznaczenie. Zazwyczaj jest gdzieś ukryty, czasem z dala od osiedli ludzkich, wśród pól i lasów, ale bywają mogilniki nad brzegami jezior i rzek. I chociaż ukryte w ziemi od wielu lat – żeby nie powodowały kłopotów na powierzchni –

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Zaginione akta Kohla

Arogancja byłego kanclerza doprowadziła do skandalu Nad Łabą i Renem znów głośno o aferze “czarnych kas” CDU. Przyczynił się do tego Helmut Kohl, który, jak stwierdziły niemieckie media, “popisał się niesłychaną arogancją i hucpą”. Jego wystąpienie przed komisją dochodzeniową Bundestagu oburzyło opinię publiczną. “Kohl siedział przed komisją jak uosobienie arogancji. Zademonstrował, co dzieje się z osobą, która przez 16 lat sprawuje urząd kanclerza, a przez ćwierć wieku – przewodniczącego partii. Traci ona całkowicie kontakt

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Moskwa -Warszawa: Jaki czort tu Miesza?

Sąsiedzi odwróceni do siebie plecami to bardzo dziwny wariant współpracy. Niestety, remanent stosunków Polska-Rosja tak dzisiaj wygląda Rosjanie mawiają, że czasem, choćby człowiek starał się najbardziej jak może, jakiś czort miesza mu w interesach i nie sposób doprowadzić spraw do szczęśliwego końca. Takim “czortem” w polsko-rosyjskich stosunkach, usłyszałem kiedyś od moskiewskich znajomych, bywa nawet… różnica czasu, jaka dzieli nasz kraj od Rosji, położonej wyraźnie bardziej na wschód. Moskwa leży w strefie o dwie godziny późniejszej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Zjazd gwiazd

Łowcy autografów spotkali się w Międzyzdrojach Tegoroczny Wakacyjny Festiwal Gwiazd w Międzyzdrojach zaczął się, tradycyjnie, okropnie: pierwszego dnia lało, wiał silny wiatr i było zimno. Pogoda nie zniechęciła jednak tłumu fanów, zgromadzonych od rana do nocy przed szklanymi drzwiami hotelu Amber, gdzie toczy się życie festiwalu. Chwila, kiedy oczekiwane gwiazdy zajeżdżają przed hotel limuzynami, to często jedyna okazja, aby zobaczyć je z bliska. Goście bowiem niechętnie opuszczają hotel, boją się natarczywego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zdrowie

Opalanie z głową

Przed słonecznym urlopem warto jeść marchewkę i zrezygnować z picia dziurawca Jeszcze kilka lat temu bez żadnych oporów smażyliśmy się na słońcu. Dziś wiemy, że promieniowanie słoneczne jest szkodliwe. Słońce jest sprzymierzeńcem, a zarazem wrogiem naszego zdrowia. Działa na dwóch długościach fali: krótszej, o bardzo dużej energii UVB i dłuższej, o mniejszej energii, UVA. Promieniowanie UVB jest najsilniejsze w lecie, dociera tylko do powierzchniowych warstw naskórka. Dłuższa niż kilkuminutowa ekspozycja nieosłoniętego ciała na słońce może

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Nie chciana flota

Polskie statki aresztowane w portach niszczeją. Marynarze przez wiele miesięcy nie dostają pensji. Armatorzy chowają głowę w piasek M/s “Łódź II”, statek aresztowany na początku marca tego roku, poszedł pod młotek w drugiej połowie maja. Był własnością spółki POL-America. M/s “Żeromski” aresztowany w styczniu w Gdyni stoi w porcie, a od końca kwietnia straszy niczym widmo. Zarządza nim rzekomo komornik, choć tego nie widać – uważa Wojciech Oziemski z kapitanatu Portu Gdynia. Komornik twierdzi,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Polska nad Tybrem

“Bardziej kochacie papieża niż religię”, żartowali obserwatorzy Narodowej Pielgrzymki “Polska to taki dziwny kraj, o którym mówi się, że jest bardziej katolicki niż Włochy i Hiszpania razem wzięte, a równocześnie prezydent to niewierzący agnostyk, a premier – ewangelik”, zauważył dziennikarz agencji ANSA, oddelegowany do relacjonowania Narodowej Pielgrzymki Polaków. Przez kilka dni Rzym znalazł się nieomal w naszym władaniu. Nad Tyber przyjechało 35 tys. Polaków, by “podziękować papieżowi za dobroć i jego dzieło”. Podczas mszy nad placem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.