03/2015
Lewica ludzi pracy
SLD Lewica Razem, ale z kim? „Czy jest jeszcze ktoś w tym kraju, kto z nami, ludźmi pracy, się liczy? Gdzie jest lewica?”, pytał Bogdan A. Galwas w PRZEGLĄDZIE (nr 51-52/14). Marny wynik w wyborach samorządowych zainicjował dyskusję na temat przyszłości lewicy w Polsce. W tej dyskusji ujawniły się dwa nurty. Prawica i sympatyzujące z nią media doradzały SLD wyprowadzenie sztandaru i zejście ze sceny politycznej, bo – jak pisała Katarzyna Kolenda-Zaleska w „Gazecie Wyborczej” – „SLD nie znalazł pomysłu, jak wyrąbać dla siebie miejsce. I nadal pomysłu nie widać”. Ożywiły się też środowiska lewicowe akcentujące potrzebę wypracowania nowego programu, ale najwięcej emocji budziły propozycje zmian w kierownictwie i w strukturach organizacyjnych SLD. Lewica w Polsce, w tym SLD, musi odzyskać, a ściślej rzecz biorąc, uzyskać wiarygodność polityczną w kraju i w społeczeństwie cechującym się niskim poziomem zaufania. Wiarygodność i zaufanie zdobędziemy wówczas, kiedy jasno określimy swój kościec ideowy, tzn. czyich interesów bronimy w warunkach młodego, rachitycznego polskiego kapitalizmu. Czy Polacy zastanawiali się nad tym, dlaczego partie lewicowe, socjaldemokratyczne są silne w całej Europie Zachodniej i w Skandynawii? Otóż społeczeństwa tych krajów od pokoleń żyją w systemie kapitalistycznym, poznały jego
Polacy za mało oszczędzają
Dorota Okseniuk – starszy ekonomista w Zespole Analiz Niekredytowych Instytucji Finansowych w Departamencie Stabilności Finansowej NBP Mimo spadających stóp procentowych systematycznie rosną oszczędności Polaków. Czy tempo tego wzrostu jest zadowalające? Jak wypadamy na tle innych krajów? – Rzeczywiście, aktywa finansowe krajowych gospodarstw domowych zwiększają się systematycznie od 2009 r. Na koniec czerwca 2014 r. Polacy zgromadzili ponad 900 mld zł. Najwięcej oszczędności wciąż mamy na depozytach w bankach i SKOK-ach. Wartość zgromadzonych tam środków rośnie mimo spadku stóp procentowych. Dość dużą część oszczędności Polacy trzymają również w gotówce. Wspomniane obniżki stóp procentowych skłaniają jednak część gospodarstw domowych do poszukiwania atrakcyjniejszych od depozytów form lokowania oszczędności, co może tłumaczyć coraz większą popularność tytułów uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Z drugiej strony dane Eurostatu wskazują, że Polacy mają niższą skłonność do oszczędzania niż przeciętna w Unii Europejskiej, a nawet na Słowacji czy Węgrzech. Na niski poziom oszczędności w Polsce zwraca także uwagę opublikowany niedawno raport Banku Światowego. Jego autorzy podkreślają konieczność oszczędzania w celu utrzymania tempa wzrostu gospodarczego, a także w związku ze starzeniem się społeczeństwa i koniecznością zapewnienia odpowiedniego poziomu dochodów na emeryturze.
Lokaty i inwestycje
Oszczędzanie a inwestowanie Różne sposoby zagospodarowywania nadwyżek finansowych Decydując się na oszczędzanie lub inwestowanie, powinniśmy zwracać uwagę nie tylko na przyszłe zyski, ale przede wszystkim na to, czy powierzamy swoje pieniądze instytucji znajdującej się na liście podmiotów kontrolowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Potem porównajmy warunki oferowane przez różne instytucje finansowe. Lokaty Lokaty różnią się między sobą wysokością oprocentowania oraz okresem, na jaki deponujemy nasze pieniądze. Najczęściej jest to kilka miesięcy lub rok, ale mogą też być dłuższe terminy. Lokatę można zerwać przed upływem deklarowanego okresu, ale tracimy wtedy całość lub część wypracowanego zysku. Przy otwieraniu lokaty należy zwrócić uwagę, czy jest ona odnawialna. Jeśli tak, to po jej zakończeniu zgromadzone środki automatycznie przechodzą na nową lokatę o takim samym okresie, ale niekoniecznie na takich samych warunkach, jak wcześniej. Inna może być np. wysokość oprocentowania. Jeśli lokata nie jest odnawialna, to po jej zakończeniu bank przeleje klientowi, na wskazany rachunek, całą lokatę plus odsetki pomniejszone o podatek od zysku z odsetek. Konto oszczędnościowe Zaletą konta oszczędnościowego jest to, że otwieramy je na czas nieokreślony i możemy na nim lokować pieniądze tak długo, jak chcemy, wpłacając na nie środki w zależności od możliwości. Z konta
Podróżować, nie podróżując
Część Wigilii spędziliśmy na izbie przyjęć z naszym czterolatkiem. Na szczęście nie musiał zostać w szpitalu. Pusto, luksusowo. Może panie w recepcji jakby trochę nieszczęśliwe. Lekarka profesjonalna, ale raczej bez uśmiechu. Jeszcze mi się uśmiechów zachciewa. Pytałem znajomych o ich ostatnie doświadczenia ze służbą zdrowia. Wszystkie były raczej dobre lub dobre. A piszę o tym, gdyż media demonizują polską służbę zdrowia. I ona siebie też demonizuje – myślę o nieporozumieniach z Porozumieniem Zielonogórskim. Jesteśmy mistrzami świata w niedogadywaniu się ze sobą. Najpierw jest wielkie narzekanie, że nasze państwo jest słabe, a gdy państwo próbuje być silne, to krzyk, że zamordyzm. Jak zwykle źle się czuję pierwszego dnia nowego roku. Syzyf, który widzi, że ze swoim kamieniem znowu jest na dole i musi go od nowa pchać pod górę. I dziwne uczucie, że gdy się weźmie miniony rok i ściśnie, to w dłoni nie zostaje prawie nic. A ten rok był przecież ważny. Przez 25 lat w tej części Europy było bezpiecznie, jak nigdy do tej pory. I udało nam się uwierzyć, że tak będzie już zawsze. I to się skończyło. Nasza wojna domowa? Insynuacja jako prawda objawiona. Tusk i Komorowski bezpośrednio nie zabili prezydenta Kaczyńskiego, ale pośrednio jak najbardziej, wybory niby niesfałszowane, ale sfałszowane.
Kwiz z nagrodami
Zapraszamy do wzięcia udziału w kwizie z nagrodami. Wiedza pomocna w udzieleniu odpowiedzi na pytania zawarta została w dodatku ABC Bankowości w drukowanym wydaniu tygodnika „Przegląd” jak też na naszej stronie internetowej.Wśród osób, które udzielą prawidłowych odpowiedzi, rozlosujemy atrakcyjne nagrody książkowe. Zapraszamy! Aby rozpocząć kwiz kliknij TUTAJ
Zawał górnictwa po Tusku
Na wyrok po katastrofie w kopalni Halemba trzeba było czekać aż dziewięć lat. Dopiero za kilka dni Sąd Okręgowy w Gliwicach wypowie się w sprawie tragicznej śmierci 23 górników, których w 2006 r. zabił metan. Górnictwo ma najdłuższą listę tych, którzy zginęli, wykonując swoją pracę. Strach o życie synów i mężów jest na stałe wpisany w życie śląskich rodzin. Ilekroć słyszę ujadanie na nazywane przywilejami płace i emerytury górnicze, wiem, że robią to ludzie, którzy nigdy by za takie pieniądze w górnictwie nie pracowali. Kolejnym rządom nic tak się nie udaje jak szczucie na tę branżę i przypominanie, że kiedyś górnicy w obronie miejsc pracy palili opony w Warszawie. Politycy PO najchętniej by ten sektor sprywatyzowali, a ich idolką jest premier Thatcher – wziąć jak ona za pysk robotników, którzy jeszcze jakoś się ostali w III RP, i pokazać, gdzie jest ich miejsce. Na szczęście są już za słabi, by to zrobić. Donald Tusk zostawił swojej następczyni wiele min, które w każdej chwili mogą wybuchnąć. Jedną z największych jest sytuacja w górnictwie. Za zapaść tej branży i kryzys, w jakim znalazła się Kompania Węglowa, odpowiedzialni są przede wszystkim Tusk oraz kolejni ministrowie skarbu i gospodarki. Rząd miał w ręku wszystkie potrzebne instrumenty kadrowe i finansowe, by w ciągu siedmiu
Polska zdziecinniała
Symbolika III Rzeczypospolitej pochodzi właściwie z Rzeczypospolitej szlacheckiej Prof. Andrzej Mencwel – krytyk i historyk kultury, eseista, redaktor czasopism i serii wydawniczych, twórca Instytutu Kultury Polskiej UW. Autor licznych opracowań oraz książek, m.in. „Sprawa sensu”, „Stanisław Brzozowski – kształtowanie myśli krytycznej”, „Widziane z dołu”, „Spoiwa”, „Przedwiośnie czy potop”, „Etos lewicy. Esej o narodzinach kulturalizmu polskiego”. Dlaczego od wielu lat zajmuje się pan twórczością Stanisława Brzozowskiego? – Dlatego, że jest to pierwszy poważny pisarz nowoczesny w Polsce. Oczywiście współcześni Brzozowskiemu Stefan Żeromski czy Stanisław Wyspiański działali dużo szerzej i mocniej, ale byli zbytnio zanurzeni w polskiej przeszłości, a więc ograniczeni nią – „stygmatami niewoli”, jak się wówczas pisało. Natomiast Brzozowski widział od razu nasze problemy i dylematy w skali europejskiej, co wtedy było właściwie tożsame ze skalą uniwersalną. Jeśli dziś chce się myśleć o Polsce nie jako o kliencie Europy, ale jako o jej współtwórcy, powinno się czytać Brzozowskiego. Mamy współtworzyć dzieje powszechne, a nie tylko wydobyć się z niewoli zaborców i zdobyć niepodległość. To, co Brzozowski nazywał „filozofią dojrzałości dziejowej”, miało być świadomością podmiotu historii powszechnej, czyli całej ludzkości, a nie tylko ideologią lokalnego wyzwolenia Kraju Przywiślańskiego. Brzozowski
Czy dla pacjentów nadchodzą lepsze czasy?
Krystyna Barbara Kozłowska, rzecznik praw pacjenta Dla mnie jako rzecznika praw pacjenta najważniejsze jest, aby pacjentom zostały zapewnione świadczenia zdrowotne, aby nie doszło do pogorszenia ich stanu zdrowia poprzez zbyt późne udzielenie świadczenia lub nieudzielenie go wcale. Przypomnę, że jednym z podstawowych praw pacjenta jest właśnie prawo do świadczeń zdrowotnych. Każda placówka medyczna zobowiązana jest przestrzegać praw pacjenta, które zostały określone w Ustawie z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Zobowiązanie to dotyczy wszystkich podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych, niezależnie od tego, czy udzielane są one w ramach umów zawartych z Narodowym Funduszem Zdrowia, czy komercyjnie. Marek Balicki, b. minister zdrowia Dobrze, że przychodnie są otwierane, bo lekarze nie powinni pozostawiać pacjentów bez opieki. Nie oceniam argumentów ani postulatów Porozumienia Zielonogórskiego. Dobrze, że rozmowy się odbyły, ważne, by taka sytuacja już się nie powtarzała. Nowych przychodni i tak się nie otworzy, bo lekarzy i pielęgniarek w stosunku do standardów europejskich jest po prostu za mało. Krystyna Rożnowska, publicystka, autorka książek o zdrowiu Nie mogę odpowiedzieć „tak” lub „nie”, nie wiem dokładnie, jaka jest sytuacja lekarzy, którzy protestowali. Czy rzeczywiście nie mogli dobrze wykonywać swoich obowiązków, bo okazały się