Zablokować Szczecin

Zablokować Szczecin

Kulisy polsko-enerdowskiego konfliktu granicznego w Zatoce Pomorskiej 1 stycznia 1985 r. władze NRD zadecydowały o rozszerzeniu swoich wód terytorialnych z 3 do 12 mil morskich. Spowodowało to, iż obszary polskich wód terytorialnych, między innymi podejścia do portu w Świnoujściu znalazły się na terytorium NRD. Taka decyzja musiała wywołać ostry konflikt dyplomatyczny. W tamtych czasach uważano jednak, że spory pomiędzy państwami socjalistycznymi są nie do przyjęcia i sprawę usiłowano trzymać w tajemnicy, ale zachowanie Niemców i użycie przez nich okrętów wojennych nie pozwoliło uniknąć skandalu. Polaków najbardziej dotknęło diametralnie inne potraktowanie Duńczyków i Niemców z RFN. Tory wodne prowadzące do Lubeki i duńskiego Gedser zostały umieszczone poza granicami enerdowskich wód terytorialnych, mimo iż leżały także w odległości mniejszej niż 12 mil. Konflikt szybko stał się międzynarodowy. Był przedmiotem negocjacji nie tylko dyplomatów obu krajów, ale także innych państw socjalistycznych, w tym oczywiście ZSRR. Dopiero interwencja Gorbaczowa ostudziła zapały Niemców. Jak należy tłumaczyć postępowanie Niemców? Wydaje się, że chodziło o zniszczenie ekonomiczne polskich portów. Niemcy liczyli na przejęcie obsługi tranzytowej ruchu towarowego na linii Wschód-Zachód. Poniżej publikujemy kilka dokumentów ukazujących atmosferę konfliktu. Wszystkie materiały pochodzą ze zbiorów Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL. Pilna Notatka Urzędu Morskiego w Szczecinie w sprawie podejściowych torów wodnych i kotwicowisk do Zespołu Portowego Szczecin-Świnoujście, 5 stycznia 1987 r. W nawiązaniu do Pilnej Notatki z dnia 30 grudnia 1986 r. Nr AM-01/86/8 informuję, że w dniu 4 stycznia br. o godz. 5.00 na kotwicowisku Nr 3 rzucił kotwicę statek PZM „Generał Ignacy Prądzyński” w oczekiwaniu na wolne nabrzeże w Porcie Świnoujście. O godz. 8.30 NRD-owski okręt patrolowy nawiązał łączność ze statkiem, nakazując kapitanowi natychmiastowe opuszczenie kotwicowiska. Kapitan zgodnie z instrukcją odpowiedział, że polecenia wykonać nie może, znajdu- je się bowiem na pełnym morzu, na kotwicowisku wyznaczonym i ogłoszonym przez władze polskie – w związku z czym polecenia wydawać mu mogą wyłącznie właściwe władze PRL. O godz. 10. okręt patrolowy NRD podszedł bezpośrednio do polskiego statku, ponawiając polecenie opuszczenia kotwicowiska. Po godzinnym postoju i wymianie zdań z kapitanem, w której kapitan powoływał się na nasze stosunki polityczne i przynależność do wspólnego paktu obronnego, sugerując umiar w działaniach – okręt NRD opuścił miejsce postoju przy burcie statku, udając się do portu NRD. Statek polski pozostaje nadal na kotwicowisku Nr 3. Do chwili obecnej brak jakichkolwiek raportów o dalszych próbach naruszania postoju statku. Pilna Notatka Ministerstwa Spraw Zagranicznych z rozmów w MSZ ZSRR w sprawie rozgraniczenia obszarów morskich między PRL a NRD, 16 stycznia 1987 r. (fragmenty) 1. Przy okazji konsultacji w sprawie problematyki albańskiej, w rozmowach z Wiceministrem SZ – W. Łoginowem, dyrektorem Zarządu Europejskich Państw Socjalistycznych – G.Gorynowiczem, dyrektorem Departamentu Państw Socjalistycznych Europy Środkowej – W. Swirinem oraz dyrektorem Departamentu Prawno-Traktatowego – J. Rybakowem przedstawiłem nasze stanowisko oraz aktualny stan prowadzonych z NRD negocjacji w sprawie rozgraniczenia obszarów morskich na Bałtyku. (…) Wszyscy rozmówcy z dużą uwagą i wręcz z zaskoczeniem odebrali przekazaną informację. Zauważalne było, iż mieli uprzednio niepełny pogląd na sprawę rozgraniczania obszarów morskich między PRL a NRD, oparty na jednostronnych, nieobiektywnych interpretacjach, przekazywanych przez NRD. Podkreślali, że z pełnym zrozumieniem odnoszą się do przedstawionego stanowiska Polski, w tym zwłaszcza do znaczenia kwestii dostępu portów Szczecin/Świnoujście do morza pełnego. Uważają, iż rozgraniczenie obszarów morskich powinno zostać osiągnięte w drodze dwustronnych porozumień obu państw. Podkreślili przy tym, że zrealizowanie przez NRD zapowiedzi publicznego oświadczenia o nieistnieniu kotwicowiska Nr 3 byłoby krokiem bardzo niepożądanym, stanowiącym pożywkę dla antykomunistycznych kół na Zachodzie. Wyrażali także zdziwienie, że mimo obustronnych ustaleń w sprawie przestrzegania dotychczasowego stanu prawnego w Zatoce Pomorskiej do czasu osiągnięcia rozwiązania umownego, NRD podejmuje działania powodujące eskalację rozbieżności i komplikujące proces negocjacji. Ze szczególnym zaskoczeniem przyjęli, że przy rozszerzaniu morza terytorialnego do 12 mil NRD zastosowała inne zasady w odniesieniu do RFN i Danii, nie obejmując nim wodnych torów podejściowych do Lubeki i Gedser oraz że uzasadniała to obawą o powstawanie incydentów zbrojnych z udziałem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2001, 26/2001

Kategorie: Historia