Zrzutka na Widzew

Zrzutka na Widzew

Kibice zbierali pieniądze na ZUS za piłkarzy, żeby mogli grać w I lidze

Już niebawem, 8 sierpnia, rozpocznie się kolejny sezon futbolowy. Oczywiście, sympatycy najpopularniejszej dyscypliny sportu w naszym kraju najwięcej uwagi poświęcają temu, co jest związane z pierwszoligowymi klubami. To tzw. ekstraklasa kojarząca się niektórym z ekstrakasą… W sezonie 2003/2004 będzie grało 14 drużyn. Dla porównania liczba zespołów występujących w pięciu najmocniejszych europejskich ligach: w Anglii, Francji i Hiszpanii po 20; w Niemczech i we Włoszech po 18.
Podczas tegorocznych futbolowych wakacji trudno było mówić o sezonie ogórkowym. Dominowały dwie sprawy – afera nowodworska dotycząca podejrzenia przekupstwa podczas barażów Lukullusa Świt Nowy Dwór z Garbarnią Szczakowianką Jaworzno oraz procedura licencyjna. Dla większości klubów uzyskanie certyfikatu uprawniającego do uczestnictwa w określonej klasie rozgrywkowej okazało się drogą przez mękę.
Przebiegała ona w trzech etapach. Najpierw w czwartek, 10 lipca – ku zdumieniu obserwatorów naszego piłkarskiego światka – tylko trzy kluby otrzymały certyfikaty. Były to Amica Wronki, Groclin Grodzisk Wielkopolski i Wisła Płock. Jak się okazało, Komisja Licencyjna, której przewodniczył wiceprezes PZPN, Eugeniusz Kolator, wcale nie zamierzała stosować taryfy ulgowej. – Tym razem nie będzie sytuacji, że komisja coś daruje, że można nie spełnić jednego warunku. Już nie ma odwrotu – zapowiedział Kolator. – Jedyne odstępstwo, ukłon ze strony PZPN, to pozwolenie, aby beniaminki – Łęczna i Polkowice – zagrały pierwsze mecze u siebie, bez względu na to, czy będzie na ich stadionach sztuczne oświetlenie. Potem muszą już być spełnione wymogi licencyjne – zastrzegł.
Dlatego z dużym napięciem czekano na kolejne posiedzenie komisji w poniedziałek, 21 lipca. Po dokonaniu niezbędnych uzupełnień i poprawek certyfikaty otrzymały Wisła Kraków, Lech Poznań, Górnik Zabrze, Garbarnia Jaworzno, Górnik Łęczna i Górnik Polkowice. Niejako na deser pozostała piątka – Dospel Katowice, Legia Warszawa, Odra Wodzisław, Polonia Warszawa i Widzew Łódź. Ich los miał się rozstrzygnąć w poniedziałek, 28 lipca. W tym dniu certyfikaty wręczono wymienionej powyżej piątce, a jak należało się spodziewać, jako ostatnim łodzianom.
Co groziło klubom? W przypadku niespełnienia wymogów czekała je degradacja do II ligi. Sondy przeprowadzane wśród kibiców dawały jednoznaczny wynik – ponad 70% optowało za zdegradowaniem do II ligi klubów niespełniających warunków, tylko niewiele ponad 10% uważało, że należy pozwolić grać wszystkim.

Prezes Szymański w roli szeryfa

Burza rozpętała się w połowie czerwca i trwa do dzisiaj. Futbolowe zespoły Świtu Lukullusa Nowy Dwór (II liga) i Garbarni Szczakowianka Jaworzno (I liga) spotkały się dwukrotnie w barażach o udział w rozgrywkach ekstraklasy. Tuż po pierwszym meczu wygranym przez nowodworzan u siebie 1:0 ich prezes, Wojciech Szymański, uznał, że coś było nie tak. Przed rewanżem w Jaworznie kazał odsunąć od zespołu kilku podstawowych zawodników, co praktycznie przesądziło o przegranej w rewanżu 0:3. Jednak prezes nie kapitulował. Złożył oświadczenie: – W moim zespole powstała koalicja piłkarzy, którzy przehandlowali spotkania barażowe. Sprawą zajął się PZPN, trwały przesłuchania, siedmiu zawodników Świtu zawieszono do wyjaśnienia sprawy, a odpowiednie dokumenty przekazano prokuraturze.
– Walczę w jedynej dziedzinie, czyli w sporcie. W innych sprawach nie zabieram głosu. Myślę, że więcej jest takich ludzi, którzy chcieliby uczynić piłkę nożną w Polsce prawdziwą – mówi prezes.
– Skoro tak, to dlaczego się nie ujawniają?
– Nie wiem – może nie chcą, może się boją. Być może, decydują o tym jakieś układy lub coś innego. Ponadto istnieje niepisane prawo akceptowane przez piłkarzy, że w pewnych sprawach obowiązuje całkowite milczenie.
– Ma pan pewność, iż doszło do przekrętu?
– Tak, na sto procent. W przyrodzie więcej nie występuje…
– Czy pan wierzy, że coś się wyjaśni?
– Uważam, że już coś się wyjaśniło. Jeżeli siedmiu piłkarzy zawieszono, coś to oznacza. Sprawy poszły we właściwym kierunku. Może już w najbliższym sezonie będziemy mieli mniej takich sytuacji. A do tego wprowadzono antykorupcyjne zmiany w prawie. Wielu ludzi to odstraszy, wielu będzie się bało. Niektórzy się zastanowią.

Wybrakowane Czarne Koszule

Najpoważniejsze zastrzeżenia Komisja Licencyjna miała do warszawskiej Polonii i łódzkiego Widzewa.
Jeśli chodzi o popularne Czarne Koszule z Konwiktorskiej, lista była bardzo długa: nieczytelny budżet klubu (należało wskazać źródła i pokrycie strat dotyczących bieżącego finansowania), brak dokumentów o zadłużeniu klubu w ZUS i urzędzie skarbowym, brak umowy o szkoleniu młodzieży, brak ankiety o infrastrukturze klubu, a także brak odpowiedniego oświetlenia.
Żeby związek wydał licencję, poloniści mieli podpisać umowę na wynajęcie obiektu przy ulicy Łazienkowskiej (jego właścicielem jest miasto) na całą rundę jesienną sezonu 2003/2004. Legia wynajmuje całość za 20 tys. miesięcznie. Polonia za rozegranie jednego meczu miała zapłacić 500 zł. Ponadto pokryć koszt oświetlenia, wynajmu szatni, ochrony, straży pożarnej, sanepidu i sprzątania po meczu. Kiedy sprawa wydawała się przesądzona, działaczom Czarnych Koszul udało się dogadać z niektórymi drużynami i w pierwszej części jesieni wystąpią na wyjazdach w roli gospodarza. Łącznie z derbami z Legią na Łazienkowskiej.

Zrzutka po widzewsku

Władzom łódzkiego klubu zarzucono: brak dokumentów o zadłużeniu w ZUS i urzędzie skarbowym, brak informacji o władzach klubu i brak dokumentów przedstawiających źródła finansowania klubu. W siedzibie przy alei Piłsudskiego od dawna jak w czeskim filmie nikt nic nie wie.
Dłuższy czas panowało bezkrólewie i nie było wiadomo, kto jest prezesem, a kto trenerem. W pewnym momencie na pierwszy plan wysunął się duet – właściciel kwiaciarni i zakładu pogrzebowego, Witold Skrzydlewski, i Andrzej Grajewski. Stracił pracę na stanowisku pierwszego trenera Franciszek Smuda. Mówiło się, że powróci Czech Petr Nemec, ale ostatecznie jako szkoleniowiec numer jeden pojawił się Andrzej Kretek.
Sytuacja była tak dramatyczna i skomplikowana, że prezes Skrzydlewski przedstawił trzy warianty uniknięcia totalnej katastrofy. Plan A przewidywał dogadanie się z wieloma wierzycielami. Plan B to rozwiązanie Spółki Akcyjnej SPN Widzew, połączenie RTS Widzew z drugoligowym Stasiakiem Ceramiką i przystąpienie bez długów do rozgrywek. Można tak skasować cały 30-milionowy dług. Drugie rozwiązanie uznano za ostateczność. Wariant C to niemal desperacja. Zakładano grę Widzewa w IV lidze, w której występują rezerwy łódzkiego klubu.
Wreszcie ktoś podsunął pomysł, żeby na ZUS-owskie zaległości wynoszące 300 tys. zł zrzucili się kibice. Przykład dał wierny widzewski sympatyk, premier Leszek Miller, wpłacając 6 tys. zł. Aktualny pozostał problem, kto z Widzewem postępuje fair i komu rzeczywiście zależy na pierwszoligowym futbolu w Łodzi. Bodaj na najbardziej heroiczny gest zdobył się były szkoleniowiec Smuda, który zrezygnował z długu klubu wobec niego wynoszącego 100 tys. zł!

Żadnej ulgowej taryfy

Dyrektor Departamentu Rozgrywek PZPN, Marcin Stefański, wielokrotnie powtarzał: – Środowisko piłkarskie nie jest przygotowane na problemy w tak dużej skali. Musi się zmienić mentalność szefów polskich klubów, bo licencje nie są wymysłem kilku ludzi ze Szwajcarii, lecz rzeczywistością. Od sezonu 2004/2005 nie będzie już absolutnie żadnej taryfy ulgowej. Unia Europejska przygotowuje się na przyjęcie nowych krajów. Nie zaniedbuje się sportu, UEFA otworzyła nawet swoje biuro przy Unii, które ma służyć informowaniu wszystkich nowych członków. Nasze kluby pod względem organizacyjnym rzadko kiedy spełniają choćby minimalne wymogi UE. W zakończonym sezonie można było łatwo zauważyć, że do II ligi spadły kluby najsłabsze pod względem ekonomicznym. Dlatego UEFA twardo stawia na wymogi licencyjne, które muszą być bezwzględnie przestrzegane.
Słowa Stefańskiego potwierdza wiceprezes Kolator: – Nie zależało nam na okrojeniu ligi, tylko na tym, żeby kluby spełniły wreszcie wszystkie wymagania. Decydowanie przy stole, kto może zagrać w lidze, a kto nie, wcale nie jest przyjemne. Lubię, kiedy wszystko rozstrzyga się na boisku. Jednak od strony formalnej należy spełnić określone warunki.
To smutne, że lipcowa procedura licencyjna przebiegała typowo po polsku. Większość klubów załatwiała sprawę w ostatniej chwili, w nadzwyczajnym pośpiechu – wskazanym wyłącznie przy gaszeniu pożaru. Tym razem znowu udało się całej pierwszoligowej czternastce. Ale za rok…
Przecież marzeniem każdego jest, by nasze kluby były właściwie zarządzane i prezentowały się elegancko, zarówno podczas konfrontacji krajowych, jak i międzynarodowych. Warto wreszcie uzmysłowić sobie, że trudno być mile widzianym na europejskich salonach futbolowych w poszarpanym ubranku i dziurawych butach.

„Przegląd Sportowy”


Licencja w pigułce
I. Paragraf 2
Posiadanie licencji uprawniającej do udziału we współzawodnictwie sportowym w piłce nożnej stanowi warunek uczestnictwa klubu I-ligowego w rozgrywkach o mistrzostwo Polski w piłce nożnej odbywających się w kraju.
IV. Paragraf 10
1. Klub, aby uzyskać licencję od PZPN, musi posiadać do swojej dyspozycji przez cały sezon rozgrywkowy stadion piłkarski, położony w miejscu oddalonym nie więcej niż 50 kilometrów od siedziby klubu, określonej w jego statucie.
1) mający co najmniej 3 tysiące indywidualnych miejsc siedzących z oparciami, a ponadto dysponujący minimum zadaszoną trybuną honorową oraz prasową, na którym zgodnie z aktualnym zezwoleniem mogą być przeprowadzone imprezy masowe
2) o oświetleniu minimum 1200 luksów
3) z dwoma zadaszonymi 13-miejscowymi ławkami dla piłkarzy rezerwowych, a ponadto między nimi z dwoma zadaszonymi ławkami dla sędziego technicznego
VI. Paragraf 14
Klub starający się o otrzymanie licencji musi wypełnić łącznie następujące warunki:
1. powinien posiadać wystarczające środki finansowe lub możliwości kredytowe pozwalające na zachowanie płynności finansowej w okresie do zakończenia najbliższego sezonu piłkarskiego.
Paragraf 16
1. Dokumenty muszą być zbadane przez biegłego rewidenta, którego raport powinien być przekazany do Związku przy składaniu wniosku o nadanie licencji.
VIII. Paragraf 22
1. Licencja zostaje nadana klubom na okres jednego sezonu piłkarskiego.
2. Opłata za udzielenie licencji wynosi 5000 złotych.

 

Wydanie: 2003, 32/2003

Kategorie: Sport

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy