Życie z tlenem
Bakteryjne zakażenia tkanek, zaczadzenia, rozległe oparzenia – to wszystko można leczyć w komorach hiperbarycznych O leczeniu tlenoterapią ostatnio zrobiło się głośno z powodu 10-letniej Kariny, która przez sześć dni błąkała się po lesie. W Klinice Medycyny Hiperbarycznej i Ratownictwa Morskiego w Gdyni dziewczynka była poddawana zabiegom w komorze hiperbarycznej, aby uratować jej stopy. Podawanie tlenu pod ciśnieniem miało zahamować rozwijanie się zgorzeli gazowej, która zaatakowała odmrożone kończyny. Gdynia jest jednym z sześciu ośrodków dysponujących komorami hiperbarycznymi. Pozostałe działają w Warszawie, Łodzi, Siemianowicach Śląskich, Wrocławiu i Poznaniu. Najczęstszym wskazaniem do leczenia dostarczanym do organizmu tlenem pod ciśnieniem są zaczadzenia, czyli zatrucia tlenkiem węgla. Dlatego jesień to czas komór hiperbarycznych. Leczenie tlenem w wielu przypadkach jest jedyną metodą ratującą życie. Obecnie leczeniu tlenoterapią podlegają niedokrwienia skóry i źle przyjęte przeszczepy, zapalenia kości oporne na leczenie farmakologiczne, urazy powypadkowe, agresywne zakażenia, poparzenia i wiele innych. O zaletach hiperbarii, przeciwwskazaniach i możliwościach rozwoju mówi dr n. med. Maciej Naskręt, adiunkt w Zakładzie Medycyny Ratunkowej Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, pracujący w Mazowieckim Centrum Terapii Hiperbarycznej przy szpitalu MSWiA w Warszawie. – Kogo się poddaje terapii hiperbarycznej i na czym polega leczenie? – O tym, co należy bezwzględnie leczyć w komorze, bo praktycznie tylko ta metoda gwarantuje sukces, i co można leczyć, wspomagając się innymi metodami, bo wówczas może osiągnie się sukces, mówi Manifest Dobrej Praktyki Hiperbarycznej z 2004 r. W tym dokumencie znajdują się również zalecenia, że można rozważać leczenie w komorze, bo u części chorych to pomogło, aczkolwiek nie ma takich przesłanek naukowych… – Czyli nauka nie potrafi do końca wyjaśnić sukcesów leczenia w komorze? – Ależ skąd! Badania nad tlenoterapią i zastosowaniem hiperbarii są dość stare. Okres nowoczesnej tlenoterapii hiperbarycznej to lata 60. Wtedy zaczęło się zainteresowanie medyczne i naukowe, powstało wiele prac doświadczalnych na ten temat i dzisiaj wiemy, jak tlen działa, dlaczego i w jakich chorobach jest skuteczny. Na pewno nie jest to panaceum. Natomiast np. przy zatruciu tlenkiem węgla jest to jedyna metoda szybkiego odblokowania powiązań hemoglobiny z tlenkiem węgla. Wtedy dostarczenie tlenu pod ciśnieniem jest wskazane. Podobnie jest w zakażeniach wywołanych zgorzelą gazową, bakteriami beztlenowymi. Wtedy ta metoda powinna być stosowana. – Na czym, najkrócej mówiąc, polega leczenie w komorze hiperbarycznej? – Na dostarczeniu tlenu do tkanek w ilościach, których przy normalnym stężeniu tlenu w powietrzu, jakim oddychamy, organizm nie dostarcza. – W jakim celu dostarczamy większą ilość tlenu? – Podstawą uszkodzenia tkankowego – nie chcę powiedzieć, że wszystkich patologii – jest niedotlenienie, czyli hipoksja. Zmiany, które zachodzą w tkankach, martwica i obrzęki są spowodowane tym, że na pewnym etapie rozwoju choroby tlen nie dopływa do tkanek. Tkanki przechodzą na metabolizm beztlenowy i rozwijają się zmiany związane z martwicą. A my podawanym pod ciśnieniem tlenem maksymalnie nasycamy hemoglobinę. Hemoglobina łączy ze sobą tyle tlenu, ile może. Ale pamiętajmy, że krew to też osocze, tkanka płynna. Tam również, podając tlen pod zwiększonym ciśnieniem, jesteśmy w stanie wytworzyć takie warunki, że tlenu rozpuszcza się o wiele, wiele więcej. Ten tlen z jednej strony maksymalnie powiązany z hemoglobiną, z drugiej maksymalnie rozpuszczony w osoczu dociera do tkanek. Powoduje, że zmniejsza się obrzęk i rozszerzają się naczynia. Tlen wywołuje również dość spektakularny efekt, zwany w fizjologii efektem Robin Hooda – poprawia przepływ krwi w tkankach niedotlenionych, kosztem tkanek dobrze natlenionych, wpływa na tworzenie się naczyń krwionośnych tam, gdzie ich nie ma, gdzie ich zabrakło, powodując, że tworzą się nowe kanały, którymi może dotrzeć do tkanek, a także pobudzić komórki, które są odpowiedzialne za mechanizmy obronne, jak działanie antybakteryjne. Hiperbaria jest metodą numer jeden w przypadkach rozwoju zakażeń spowodowanych działaniem bakterii beztlenowych, które uwielbiają środowisko, gdzie nie ma tlenu. My zmieniając te warunki, powodujemy, że te bakterie po prostu zamierają. – Jak przebiega sam zabieg? – Do komory wielomiejscowej wchodzi z reguły ok. 10 osób. Wraz z nimi w sesji uczestniczy tzw. attendent medyczny, czyli albo lekarz, albo pielęgniarka









