Archiwum

Powrót na stronę główną
Felietony

Z nieprawego łoża

Tak, jak się spodziewałem, rząd nie wniósł do laski marszałkowskiej własnego projektu nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. W roku ubiegłym deklarował, że zrobi to w styczniu br. Podobnie jak przy ustawie dotyczącej CIT-u, posłużył się grupą posłów, którzy z opracowanego w Ministerstwie Finansów projektu uczynili projekt komisyjny, wykorzystując swą większość. Posłowie Komisji Finansów Publicznych często przedstawiają najróżniejsze pomysły podatkowe. Dotyczą one jednak drobnych poprawek w prawie podatkowym, a nie tak zasadniczych zmian, jakie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Likwidator chce grać dalej

SdRP już oddała wszystkie długi i przestała istnieć, ale proces przeciwko tej partii ciągle trwa Od prawie czterech lat toczy się jedna z dziwniejszych spraw cywilnych w dziejach III RP. Urzędnik państwowy procesuje się z partią, której nie ma, o pieniądze, które zostały zwrócone. Urzędnik – to likwidator majątku byłej PZPR (w tej chwili chyba sam już były, bo ostatni likwidator, mecenas Andrzej Herman, parafrazując wiersz Gałczyńskiego, poszedł na Gminę Centrum robić porządek). Partia – to SdRP,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Nauka

Zadanie dla szamana

Naukowcy potrafią “zapładniać” chmury, ale wywołanie ulewy z jasnego nieba nie jest możliwe Jak zmieniać pogodę? Jak wywołać deszcz? Ludzie od tysiącleci imali się różnych sposobów, by sprowadzić na spieczoną ziemię życiodajną ulewę. Starożytni Egipcjanie stawiali “kamienie deszczowe”, biegli w magii Babilończycy zaklinali wodne demony. Za najbardziej skuteczny sposób uchodziła ofiara krwawa. Nawet Majowie, zazwyczaj dający swoim bóstwom tylko kwiaty i owoce, nie mieli wątpliwości, że gniewny bóg deszczu, Chac-Mool, tylko wtedy otworzy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Nauka

Czy AIDS spustoszy świat?

Stany Zjednoczone po raz pierwszy ogłosiły chorobę zakaźną zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego Wojny, przewroty i rewolty, upadek demokracji, krach gospodarczy i katastrofy demograficzne w wielu krajach, miliony sierot podatnych na radykalną agitację – te wszystkie apokaliptyczne nieszczęścia już około 2010 roku może spowodować AIDS. Według raportu tajnych służb, przygotowanego na zlecenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA, dżuma XX w. zagraża globalnej stabilizacji. Jak pisze dziennik “Washington Post”, dokument

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Miłość daje siłę

Gdybym miał powiedzieć, która część ludzkości jest szlachetniejsza, wskazałbym kobiety Rozmowa z Zygmuntem Kubiakiem – Literatura antyczna obraca się wokół dwóch tematów – wojny i miłości. Że wojny, to rozumiem, wojna była w czasach starożytnych stanem zwyczajnym, codziennym. Ale dlaczego dzielni wojownicy rzymscy i greccy tyle uwagi poświęcili miłości? – A czy jest uczucie wyzwalające silniejsze namiętności? I dlaczego miłość miałaby omijać wojowników? – Literaturę starożytną tworzyli prawie wyłącznie mężczyźni. A jednak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Bardzo zwariowana kamera

Człowiek zamawia taksówkę, wsiada do samochodu i jest pewien, że dojedzie tam, dokąd chce. Nic z tego. Taksówkarz zatrzymuje się przed barem, wysiada, zamyka zamki, zatrzaskując pasażera w środku i… idzie na kawę. Pasażer najpierw jest zdziwiony, potem oburzony, wreszcie wściekły. Próbuje wydostać się z taksówki. Po kilku minutach szarpaniny z drzwiami dowiaduje się, że cała sytuacja to tylko żart, a sam jest w “Zwariowanej kamerze” – programie z wykorzystaniem ukrytej kamery, emitowanym przez stację telewizyjną RTL

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pośle, idź na bezrobocie

Najpierw na sali było 27 posłów, potem 37, później 32. Tak było przez pierwsze godziny. Marian Krzaklewski wychodzi, gdy Józef Wiaderny zwraca się do niego z raczej retorycznym pytaniem, dlaczego w kraju rządzi “Solidarność”? Premier Buzek dotrwał do słów Wiadernego o rozszabrowanych PGR-ach. Aha, premier Balcerowicz opuścił salę, gdy Maciej Manicki powiedział, że osłon socjalnych potrzebują nie tylko najsilniejsi, górnicy, hutnicy, ale także pracownicy z małych, likwidowanych przedsiębiorstw. Też przeżywają tragedię. Ale tak ogólnie było spokojnie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy

*Książka prof. Walickiego inicjatywą “Kuźnicy” Z przyjemnością czytam na łamach “Przeglądu” fragmenty książki prof. Andrzeja Walickiego pt. “Polskie zmagania z wolnością”. Towarzyszy im informacja – prawdziwa, ale niepełna, iż wydawcą jest “Universitas”, znana krakowska oficyna edytorska. Nie chciałbym uchodzić za drobiazgowego i małostkowego, uważam jednak za stosowne upomnieć się o prawa Stowarzyszenia “Kuźnica” do wspomnianej książki. Otwiera ona serię pn. Biblioteka “Kuźnicy”. Inicjatywa publikacji i zasadnicze prace redakcyjne są zasługą “Kuźnicy” i jej Instytutu Badań Społecznych. Wszystko

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Dekada ”Wydarzeń”

Jedyny program publicystyczny, w którym nie biorą udziału politycy “Wydarzenie tygodnia” jest jednym z nielicznych programów publicystycznych, któremu udało się przetrwać wszelkie telewizyjne burze. Jego formuła nie zmieniła się od początku istnienia, czyli od dziesięciu lat: do studia zapraszani są dziennikarze z różnych tytułów prasowych, którzy przedstawiają swoje poglądy na aktualne tematy. Program wymyślił i od początku prowadzi Marek Maldis. – Po przełomie 1989/90 r. trzeba było stworzyć jakiś program, w którym zaistnieliby dziennikarze z tzw. drugiego obiegu, czyli z prasy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Credo ergo sum

W 55. rocznicę powstania “Tygodnika Powszechnego” (kwiecień 2000 r.) odbył się w Krakowie arcyosobliwy proces, nazwany przez organizatorów tego widowiska “sądem nad XX wiekiem” (“TP” nr 15 z br.). Prokurator w osobie o. Jana Andrzeja Kłoczowskiego, OP, zarzucił stuletniemu oskarżonemu “świadomą ślepotę, która wyraziła się w całkowitym i dobrowolnym zabiciu wyobraźni. Oskarżony nie przewidział, bo nie chciał przewidzieć, skutków swoich działań”. W oczach prawnika pedanta, bez literackiego polotu, tak sformułowany akt oskarżenia byłby wart jedynie gromkiego śmiechu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.