Archiwum

Powrót na stronę główną
Felietony

Straszne, ale prawdziwe

Zapiski polityczne Zanim zacząłem pisać ten felieton, otworzyłem list nadesłany na adres Sejmu RP ze Szczecina przez panią Barbarę z ul. Wyzwolenia. Nie podaję nazwiska, gdyż nie zostałem do tego upoważniony. Oto fragmenty listu: „…u Niemców mamy opinię złodziei, u Amerykanów – głupków i żydożerców, a teraz pokazujemy, że nawet we własnym kraju nie potrafimy rządzić. Czy po to tylu młodych ludzi poświęciło życie, by przez głupotę paru warchołów znów stać się łupem państw ościennych?”. „…byłam wychowywana w duchu dumy narodowej, a teraz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Oficerowie dyskutują

Nastroje w wojsku w 1981 r. (Meldunki Wojskowej Służby Wewnętrznej) W gorących miesiącach lat 1980-1981 jedną z niewielu instytucji, do której społeczeństwo miało zaufanie i które cieszyło się dużym szacunkiem, było wojsko. Zawsze uchodziło za specyficzną grupę. Wysoce upolitycznioną, a jednocześnie dosyć hermetyczną. Za sprawą gen. Jaruzelskiego, który w 1981 r. został najwyższą osobą w państwie i jednocześnie forsował koncepcję większego zaangażowania wojska w zarządzanie krajem – wojsko nabrało szczególnego znaczenia. Nic więc dziwnego, że stale monitorowano i badano

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Świat na ostrzu brzytwy

Pogróżek prezydenta Busha, kierowanych pod adresem tak zwanej osi zła, czyli Iraku, Iranu i północnej Korei, na początku nikt nie chciał – poza Ameryką – traktować poważnie. Jeden z amerykańskich publicystów napisał, że owszem, Europejczycy godzą się na czarną listę prezydenta Busha, ale wprowadzają trochę inne nazwy zamiast wspomnianych państw, bo mniemają, że niedobra trójca to sekretarz obrony, Donald Rumsfeld, doradczyni prezydenta, Condoleezza Rice, oraz wiceprezydent Richard Cheney. Bush jednak powraca do tej swojej „osi”

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Najczęściej byłem farbowany

Denerwuje mnie, że reżyserzy obsadzają „po warunkach”, boją się ryzyka Rozmowa z Piotrem Adamczykiem – Wygrał pan, po raz kolejny, los na loterii. Mam na myśli rolę Chopina w filmie Jerzego Antczaka. Filmie, po którym publiczność wiele się spodziewa. Czy ma pan przeczucie, że będzie to przełomowa rola w pana dorobku? – Boję się tak myśleć. Na pewno to moja najważniejsza rola filmowa. Nie dlatego, że „Chopin – Pragnienie Miłości” jest wysokobudżetowym filmem, przy którym pracowało wielu znakomitych artystów, ale sama

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Misjonarz Bush w Państwie Środka

Na początku swojej kadencji prezydent USA wierzył, że opłaca mu się konfrontacja z Chinami. Dziś woli przekonywać Chińczyków, że demokracja a la USA jest najlepsza. „Ma pani piękny czerwony sweter. To symbol wolności wyboru, za którą przyjdą także inne demokratyczne swobody”, powiedział George Bush w miniony piątek do młodej studentki chińskiej przed swoim odczytem na Uniwersytecie Pekińskim Qinhua. Jak zinterpretowały to światowe agencje, amerykański prezydent przypomniał w ten sposób, że kiedy był w Chinach poprzednio, w 1975 r. (jego ojciec,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kto żyje z leków?

W ciągu minionych dziesięciu lat Polak został zmuszony do 17-krotnego zwiększenia wydatków na lekarstwa Ratowanie życia, ale także reklama, często na granicy uczciwości. Szlachetni lekarze i ci kupieni przez koncerny farmaceutyczne. Ratowanie życia i walka o wielkie pieniądze – taka jest historia polskich leków, historia wzruszająca i drapieżna. Jak zawsze, gdy leczenie miesza się z olbrzymim zyskiem. Coraz większe zyski osiągają firmy farmaceutyczne, choć sprzedają coraz mniej leków. Firmy kwitną, pacjenci nie. Polak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Mistrzowie kamery

Kamiński, Sobociński, Idziak – czy istnieje polska szkoła sztuki operatorskiej? Za potwierdzenie mistrzostwa polskich operatorów uznano tegoroczne nominacje do Oscara dla Polaków – Sławomira Idziaka za zdjęcia do filmu Ridleya Scotta „Helikopter w ogniu” i debiutanta Bogumiła Godfrejowa, którego wspólnie z reżyserem Sławomirem Fabickim wyróżniono za „Męską sprawę”. Amerykańska Akademia Filmowa po raz kolejny doceniła polskich operatorów. Statuetkę zdobywał już dwukrotnie Janusz Kamiński, a nominowany do niej był m.in. zmarły w ubiegłym roku Piotr Sobociński.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Perpetuum mobile

Przeboje sezonu Hitem tygodnia była wiadomość, że Komenda Stołeczna Policji, czyli najważniejsza Komenda w Kraju pobierała niezgodnie z prawem pieniądze za zużyte paliwo od załóg patrolowych. Gdy policjanci przekraczali limit kilometrów, resztę trasy musieli opłacać z własnej kieszeni. – Naliczano nam kary za przekroczenie limitu – mówi jeden z funkcjonariuszy – ale za litr paliwa musieliśmy płacić po cenach rynkowych, podczas gdy wydział transportu benzynę kupował po cenach hurtowych. Odzyskane w cenie detalicznej pieniądze komenda

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kościół

Polski ksiądz musi się zmienić

Niewiara to świat, który ukształtował się trochę obok Kościoła, trochę obok religii Rozmowa z o. Stanisławem Obirkiem (SJ), prorektorem Ignatianum – Intensywny w latach 70. i 80. dialog niewierzący-Kościół, z udziałem takich postaci jak Adam Michnik czy Jacek Kuroń, po 1889 r niemal ustał. Dlaczego? – Wtedy intelektualiści pojawiali się, niezależnie od światopoglądu, w zakrystiach i w różnych kościelnych przybudówkach. Po 1989 r. nastąpiła jakaś polaryzacja, zupełnie dla obserwatora z zewnątrz nieuzasadniona. Byłem tym zaskoczony.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Podręcznik

Kuchnia polska Uczymy się demokracji parlamentarnej. Żeby się jednak czegokolwiek nauczyć i żeby wiedza ta miała jakąkolwiek wartość obiektywną, trzeba mieć do tego jeden uznawany powszechnie podręcznik. Opowiadano mi kiedyś o pomysłowym Polaku, który zaplątawszy się w czasie wojny do Sudanu, bodaj utrzymywał się z uczenia miejscowej ludności języka angielskiego. Kiedy jednak któryś z jego pojętnych uczniów znalazł się na Wyspach Brytyjskich, okazało się, że mówi on nie po angielsku, lecz po polsku, ponieważ podręczniki z których się uczył, różniły

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.