Archiwum

Powrót na stronę główną
Świat

Kontraktorzy czy psy wojny?

Zagraniczni najemnicy przelewają dla Ameryki krew w Iraku Nie są żołnierzami, a jednak walczą za sprawę koalicji. Niektórzy dostają za dzień niebezpiecznej pracy tysiąc dolarów. Ochraniają konwoje, terminale naftowe i 15 ośrodków administracji okupacyjnej. Private Military Contractors stanowią najpotężniejszy zbrojny kontyngent w Iraku, zaraz po Amerykanach. Jeszcze nigdy nowoczesna wojna nie była aż tak „sprywatyzowana”. W pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 r. jeden cywilny pracownik z firm oferujących „ochronę i bezpieczeństwo” przypadał na stu amerykańskich żołnierzy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Euroskleroza?

„Orkiestra odprowadza wojsko tylko do rogatek”, mawiał jeden z moich wujów i miał rację. W okolicach 1 maja, historycznej daty naszego wejścia do Unii Europejskiej, nagromadziło się mnóstwo koncertów, zgromadzeń, akademii, parad, uroczystych sesji i odświętnych dyskusji, na które zaproszenia zalegają moje biurko. Ale tak będzie tylko do rogatek, to znaczy do momentu, w którym przyjdzie nam zagospodarować jakoś naszą unijną akcesję. Pierwszym krokiem do tego są oczywiście wybory do Parlamentu Europejskiego i mimo że niektóre partie rozpoczęły już swoją kampanię bądź

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Madejowe łoże

Strwożeni pod wiszącym nad nami mieczem Damoklesowym, to znaczy Lepperowym, pozostajemy bardzo źle powiadamiani o tym, co się na świecie dzieje bardzo dziwnego. I tak w Japonii mnożą się, zwłaszcza w miastach portowych, restauracje z tabliczkami na drzwiach wejściowych „tylko dla Japończyków”. Podobne zakazy figurują też na łaźniach, podobno ze względu na sposób zachowania rosyjskich marynarzy. Co chyba jeszcze bardziej dziwne, trójka Japończyków schwytanych przez Arabów w Iraku, których udało się szczęśliwie wydobyć z opresji i powrócić do ojczyzny, spotkała się z powszechnym oburzeniem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

W MSZ trwają zakłady, na jaką placówkę wyjedzie obecny wiceminister Andrzej Załucki. Czy pójdzie za głosem serca i wyjedzie do Pragi, czy też za głosem obowiązku i pojedzie do Kijowa? Załucki lepiej zna Pragę, pracował tam jeszcze w czasach studenckich jako przedstawiciel Polski w Międzynarodowym Związku Studentów, ma więc do niej olbrzymi sentyment, no i zna czeski i Czechów. Z kolei na Ukrainie widziałby go chętnie prezydent – Załucki ze swoją bezpośredniością, znajomością tamtejszych realiów i układów byłby mocnym punktem naszej dyplomacji. Więc

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Rolnictwo

10 milionów kilogramów mleka

W ciągu dziesięciu pracowitych lat wartość majątku OHZ Osięciny wzrosła dwukrotnie W dawnym dworze czy raczej pałacu hrabiego Skarbka w Osięcinach mieści się Zarząd Ośrodka Hodowli Zarodowej, Spółka Agencji Nieruchomości Rolnych. Ze spadkobiercami nie ma problemów, bowiem w dwudziestoleciu międzywojennym pan Skarbek przekazał swój majątek państwu. Porządek wokół taki jakby sam hrabia za chwilę miał wyjść na ganek. Zabytkowy park też zadbany, a przy wjeździe tablica informująca, że dzisiejszy gospodarz obiektu został

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Finanse z domieszką morderstwa

Michael Ridpath jest autorem thrillerów rozgrywających się w świecie finansjery. Urodził się w Devon w 1961 r., a po studiach w Oxfordzie pracował jako analityk kredytów, a później makler w finansowej dzielnicy Londynu – City. Po ukazaniu się pierwszej powieści „Finansiści” stopniowo wycofał z pracy w banku. Nakładem wydawnictwa Muza SA ukazały się dotychczas ponadto „Drapieżnik”, „Ostatnia transakcja” i najnowsza powieść „Błąd krytyczny”. – To pana pierwsza wizyta w Polsce? – Nie, byłem tu 20 lat

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Cesarstwo Leppera

Jolanta Kwaśniewska pożegnała się ze swymi sondażowymi wyborcami. Kandydować nie będzie, bo nie chce uprawiać polityki w stylu chodnikowym. Zapowiadano na wesele, a tu, masz ci babo, pogrzeb. Pierwszy z kwiatami dziękczynnymi powinien pobiec przewodniczący Lepper. Jolanta Kwaśniewska była jedyną osobą z wysokich politycznych sfer, która mogła z nim wygrać. Teraz Lepper ma sondażowe przewodnictwo. „Antybarbarzyńcy” muszą szybko wymyślić chwytnego medialnie, popularnego społecznie kontrkandydata. Tomasz Lis jako drugi winien pobiec albo kosz kwiatów wysłać.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Na studia z „Przeglądem”

Rektorzy wydali wojnę plagiatom Problem narastał powoli, ale decyzja zapadła pod wpływem impulsu. Do prof. Mariana Harasimiuka, nie tylko rektora UMCS, ale i specjalisty w dziedzinie ochrony środowiska, przyszedł student z pracą magisterską. Większość tekstu były to znane profesorowi ekologiczne programy unijne wycięte z Internetu. Całość została podana bez przypisów, jako dzieło własne. Wtedy profesor podjął ostateczną decyzję, że skończy z plagiatami. Dla prof. Józefa Perenca z Wydziału Zarządzania i Ekonomii Uniwersytetu Szczecińskiego punktem granicznym była afera wywołana

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Czuję, że kieruję swoim losem

Iwona Schymalla, prezenterka telewizyjna Planuję precyzyjnie każdy dzień. Czuję, że kieruję swoim losem. Ludzie bez planów wyprowadzają mnie z równowagi. Osoby niezorganizowane dezorganizują pracę innym. O 6 rano wstaję, o 6.30 biorę prysznic, potem przygotowuję śniadanie, zawożę córkę do szkoły. Grafik na cały dzień mam zapisany w notesie, a notes – zawsze przy sobie. Nie wiem, co by się stało, gdybym go zapodziała. W ramach, które sobie zaplanowaliśmy, jest też miejsce na fantazję. No i nie można

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Scenariusz na życie

Jeśli mamy plan, to znaczy, że nasze życie nie jest bezcelowe – mówią zwolennicy planowania życia. Przeciwnicy zaśmiewają się do rozpuku W jednej ze scen filmu „Forrest Gump” tytułowy bohater siedzi na ławce na przystanku autobusowym. Swoich przypadkowych rozmówców częstuje czekoladkami. A tym, którzy zechcą go wysłuchać, mówi: „Życie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz, co znajdziesz w środku”. Później snuje historię swojego życia, pełnego niesamowitych wydarzeń, sukcesów i porażek. Zdaniem psychologów, aby nasze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.