Archiwum
Kaczyński przegra z elitami
Koalicja Samo-PiS ma głębsze podstawy, niż sądzą sami jej twórcy Prof. Jacek Raciborski socjolog, profesor w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Zakładu Socjologii Polityki. – Zawiązywaniu koalicji PiS i Samoobrony towarzyszyły komentarze, że oto tworzy się podział na Polskę „ludową” PiS i Samoobrony i Polskę salonową Platformy Obywatelskiej. Ten podział jest prawdziwy czy wymyślony? – W Polsce od wrześniowych wyborów dzieje się coś bardzo ważnego. Sam mam poczucie historycznej chwili, istotnego
Gospodarka zamiast rautów
Feudalny sposób myślenia w polskiej polityce zagranicznej Artykuł Stefana Mellera, ministra spraw zagranicznych, opublikowany w „Rzeczpospolitej” (nr 78), koncentruje się przede wszystkim na języku polityki i racji stanu. Dla czytelnika przesłanie artykułu jest oczywiste – zdystansowanie się autora wobec innych graczy na polskiej scenie politycznej, wykazanie swojej przewagi intelektualnej i swojej koncepcji uprawiania polityki jako takiej. Polityka zagraniczna traktowana jest jako autonomiczna dziedzina, jako swoisty monopol jednej
Rehabilitacja na wszelki wypadek?
Coraz więcej polskich dzieci jest rehabilitowanych. To konieczność czy zmowa lekarzy Patrycja ma trzy lata. Chodzi na balet, angielski, na basen. Nikt by nie pomyślał, że jako niemowlę przez pół roku była rehabilitowana. Trzy razy dziennie ćwiczyła z nią mama, raz w tygodniu – prywatny rehabilitant. Powód - lekka asymetria ciała. Patrycja mieszka we Wrocławiu. I właśnie w dużych miastach najwięcej jest zgłoszeń do specjalistów rehabilitacji. Czy to przypadek, że szczególnie w dużych miastach obserwuje się tzw. nadwykrywalność
Wielcy, którzy zagrali siebie
Reżyserzy chętnie obsadzają w filmach ludzi z okładek, koronowane głowy, artystów, naukowców i polityków Na naszych ekranach oglądamy historyjkę o kombinatorze, który zrobił krótką salonową karierę, bo podawał się za reżysera Stanleya Kubricka („Być jak Stanley Kubrick”). A my przypominamy kariery odwrotne: znakomitości, które w filmie zagrały same siebie. Znani z pierwszych stron gazet Kino chętnie dobierało obsadę z pierwszych stron brukowców. Od zawsze. Niejaka Evelyn Nesbit Thaw stała się sławna w sezonie 1906, ponieważ
Sylwester latem
W Jakucji stary rok żegnało się w kwietniu, a zamiast szampana piło się kobyli kumys Kojarzoną powszechnie z ciężką zimą Jakucję najlepiej odwiedzać wiosną lub latem. W ten sposób unikniemy 50-stopniowych mrozów, a i tak nie spóźnimy się na Nowy Rok. Dziś prawie wszyscy świętują jego zakończenie w czerwcu, ale zgodnie z tradycyją odbywało się to w kwietniu. Tę wielką zmianę w przyrodzie zwiastowało dawnym Jakutom wiosenne zrównanie dnia z nocą. Niektórzy wciąż wierzą, że właśnie na przełomie marca i kwietnia
Pamiętnik IV Rzepy cd.
12.04.2006, 8 rano Wygląda na to, że koalicja lada dzień powstanie. Lada dzień, ale już ma kilka spontanicznie wymyślonych oryginalnych nazw, między innymi CIENKOPIS I KRÓTKOPIS. Mnie się wydaje, że najsensowniejszą nazwą będzie Koalicja TRWAM. Teraz opracowywany jest wspólny program obu partii tzw. leppertuar prac nowego rządu, z którego chce się wypisać pan minister spraw zagranicznych, ale to nie szkodzi, ponieważ kolega pana Jarosława, pan Andrzej, był ostatnio w Chinach, USA i Brukseli,
Radio Maryja pod lupą Watykanu
Ojciec Rydzyk albo podporządkuje się Stolicy Apostolskiej, albo zostanie… rektorem Wywiady z domofonem umieszczonym w murze przy zamkniętej furtce wejściowej siedziby Radia Maryja, który anonimowo i niezmiennie odpowiada dziennikarzom z zewnątrz, że ojciec dyrektor „nie przyjmie i nie udzieli”, przywykliśmy oglądać w telewizji od lat. Słynny domofon, który chronił toruńską rozgłośnię przed niewygodnymi pytaniami dotyczącymi działalności medialnej i finansowej ojca dyrektora RM, przestaje być skuteczną zaporą. Na sześć tygodni przed wizytą papieża w Polsce, na wyraźne życzenie Watykanu podjęto energiczną
Chirurgia historyczna
Kiedy runął kult Stalina i miasto Stalingrad przemianowano na Wołgograd, angielski satyryczny „Punch” zamieścił rysunek, na którym do beznogiego weterana z orderami na piersi podchodzi wnuczek i prosi: Dziadku, opowiedz, jak straciłeś nogę pod Stalingradem. – Nie ma takiego miasta – odpowiada mu weteran. Rysunek ten przypomina mi się zawsze, kiedy mowa o PRL, rozliczeniu z PRL, wypaleniu śladów po PRL i tak dalej. A więc przypomina mi się obecnie stale. Oczywiście, że obecna kampania prasowo-polityczna, której bohaterem głównym jest znowu generał Jaruzelski,
Lepiej już zemdlej
Prezydentowi Lechowi Aleksandrowi Kaczyńskiemu paradoksalnie spadło. Spadło mu zaufanie społeczne, cenna wartość dla polityka. Co prawda, prezydent Lech Aleksander ma pięcioletnie stypendium przyznane mu przez wyborców i może gwizdać sobie na nastroje „Ciemnego Ludu”. Chyba że planuje reelekcję. To jednak będzie niezwykle trudne. Nie tylko dlatego, że prezydentowi między styczniem, a końcem marca spadło zaufanie społeczne z 64 do 43%. Już na starcie zyskał on gębę polityka drugorzędnego. „Cienia swego brata”, jak odnotował politolog Radosław Markowski. Gębę