Archiwum

Powrót na stronę główną
Świat

Czy Pakistan tonie?

Po odejściu prezydenta Musharrafa jedyne islamskie państwo atomowe stało się beczką prochu Autokrata długo walczył o władzę. Wprowadził stan wyjątkowy, wyrzucił niepokornych sędziów. W końcu jednak ostro atakowany przez opozycję, opuszczony przez własną armię i amerykańskiego sojusznika, prezydent Pakistanu, gen. Pervez Musharraf, 18 sierpnia podał się do dymisji. Podobno zamierza teraz odbyć pielgrzymkę do Mekki. Być może uda się na wygnanie do Wielkiej Brytanii lub Arabii Saudyjskiej. Niewykluczone, że zostanie postawiony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Komedie w ulewie skąpane

XII Ogólnopolski Festiwal Filmów Komediowych w Lubomierzu Nie było organizatorom festiwalu polskich komedii w Lubomierzu do śmiechu w tym roku, kiedy pracowicie przygotowywane święto dobrego humoru w miasteczku Kargula i Pawlaka z „Samych Swoich” tonęło w deszczu. Jeszcze w czwartek pierwsi goście zdążyli zobaczyć miasto, scenę, kina i dziesiątki szykujących się atrakcji towarzyszących XII Ogólnopolskiemu Festiwalowi Filmów Komediowych (14-17 sierpnia) w słońcu. Od piątku, święta „cudu nad Wisłą”, wzdychano do rozlicznych miejscowych patronów w procesji odpustowej,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Korzeniowski pa, pa

Odkąd na telewizję publiczną spadło nieszczęście w postaci chodziarza Roberta Korzeniowskiego, nie ma tam dobrych relacji sportowych. Kibice już się do tego przyzwyczaili, wybierając inne stacje. Ale to, co Korzeniowski zaserwował z Pekinu, przekroczyło granice wcześniej znanej tragikomedii, wystawianej przez trupę wędrowną pod nazwą redakcja sportowa TVP. Wysłannicy Korzeniowskiego na olimpiadę w studiu warszawskim nieustannie przebijają osławionego Piekarskiego. Z tą różnicą, że ten plótł na mękach, a nasze osły mikrofonu plotły bez żadnych katuszy. Nie licząc oczywiście katowania telewidzów.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Pochwała teatru mieszczańskiego

Przewodnik po aktorach (nie tylko) warszawskich w sezonie 2007/2008 Coraz częściej aktorzy odgrażają się, że założą własne teatry. Ciasno im w istniejących, z których kiedy niekiedy sztukę aktorską się egzorcyzmuje. Stąd renesans teatru jednoosobowego, teatru małych form, przedsięwzięć jednorazowych. Ale prywatne teatry? To mimo wszystko mrzonka, żeby się utrzymały bez dotacji albo potężnych sponsorów – lecz gdzież oni są, gdzież? Na razie udaje się ta prywatna sztuka Krystynie Jandzie, na rozruch czeka teatr Capitol Anny Gornostaj, coraz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy nauczyciele mają powody do strajku?

Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Tak. Odpowiedź jest twierdząca z wielu powodów. Wystarczy popatrzeć, ile nauczyciele stracą. Rząd odbiera wszystko, co mogło przyciągać do zawodu, czas pracy i emerytury, a tłumaczy to przewrotnie, że stwarza szansę samorządom. Dziś wydajność jest wyśrubowana, a wzrost wynagrodzeń nie pokrywa wzrostu pensum. Mamy też powody do strajku wynikające z troski o realizację programu nauczania. Zdecentralizowanie odpowiedzialności, przeniesienie uprawnień do samorządów sprawi, że nie wszyscy sobie z tym poradzą, zwłaszcza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Chińczyki trzymają się mocno

Takiej olimpiady jeszcze nie było. I trudno sobie wyobrazić w przyszłości organizatora, który zainwestuje równie gigantyczne środki co Chińczycy. Przed igrzyskami mieli jeden cel. Chcieli pokazać światu, że już mają papiery globalnego lidera. Że pogoń za światową czołówką gospodarczą przyniosła efekty, o jakich w ostatnim stuleciu nikomu się nawet nie śniło. Olimpiada pekińska obserwowana przez miliardy ludzi na całym świecie była bardzo czytelnym sygnałem. Nikt już nie może mieć wątpliwości, że Chiny są potęgą, z którą wszyscy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Logika letniej kanikuły

Jeden z moich starych profesorów mawiał niekiedy do studentów: „Myśli pan logicznie, a więc błędnie”. Sens jego słów wydawał się wtedy dziwnie zagadkowy. Dziś nikogo zdziwić nie powinien. Z ostatnich badań opinii publicznej wydrukowanych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że zdecydowana większość Polaków uważa, iż instalacja amerykańskiej tarczy antyrakietowej zmniejszy nasze bezpieczeństwo, ale równocześnie uważa, że dobrze się stało, że tarcza ta u nas będzie zainstalowana. Logiczny stąd wniosek, że większość Polaków marzy o tym, by zmniejszyć bezpieczeństwo Polski.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Obama także przeciw tarczy w Polsce

Nie minęły trzy tygodnie, gdy Joseph Cirincione, ekspert od broni nuklearnej i systemów rakietowych, doradca Baracka Obamy, powiedział na łamach „Polityki”, że projekt bazy antyrakietowej w Polsce jest martwy. Doradca Obamy przejechał się po tym pomyśle jak po łysej kobyle. Antyrakiety nie działają, technologia jest niesprawdzona, a na dodatek nie ma na nią pieniędzy! Cirincione wie, co mówi. Obama idzie po prezydenturę. A my? Prowadzimy negocjacje z urzędnikami, po których zostaną tylko tony projektów równie mało sensownych jak tarcza. Pozostaje więc małe pytanko.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Kurski ofiarą

Działania wojenne na Kaukazie przyniosły pierwszą ofiarę w Polsce. Nie jest nią bynajmniej żaden gruziński obywatel, lecz PiS-owski harcownik Jacek Kurski. Zaatakował go (jajkiem na szczęście, nie kindżałem) znany gdański podróżnik i organizator rajdu transsyberyjskiego, Romuald Koperski, zirytowany tym, że ochoczo manifestujący przyjaźń z Gruzją politycy nie mają bladego pojęcia o konflikcie i wykorzystują go do celów propagandy politycznej. Kurski, przyzwyczajony do tego, że to on sam atakuje, tym razem zasłonił się godnością poselską i zażądał ścigania Koperskiego z urzędu za naruszenie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Kask zdobi Ujazdowskiego

Na prośbę czytelników, którzy nie uwierzyli, że prawdziwa jest nasza informacja o 20 zdjęciach (swoich), jakie Kazimierz Michał Ujazdowski zamieścił w książce wydanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, prezentujemy jedno z nich (kościół św. Katarzyny – 23 maja 2006 r.). Nie odpowiadamy oczywiście za ewentualne skojarzenia. Całość, czyli pozostałe 19 zdjęć można obejrzeć w książce o przezabawnym tytule „Mecenat pełnowymiarowy. Polityka kulturalna 2005-2007”. Tytuł jest przezabawny, bo na pełnowymiarowość mecenatu składa się pewnie obszerna wymiarowość Ujazdowskiego. Smakosze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.