Archiwum

Powrót na stronę główną
Blog

Prawdę kochają czy kastet?

Powołana w środę komisja śledcza ma dwie nazwy obiegowe: hazardowa, od tego, czym ma się zająć formalnie, i anty-Tuskowa, od tego, czym powinna się zająć wedle PiS, a także wtórującego mu SLD. Ta komisja jest jedyną zdobyczą Kaczyńskich i Kamińskiego, wyniesioną z ataku na rząd i PO, przyczółkiem do dalszego siania zamętu i awantury w nadziei, że w końcu Polacy zgłupieją i mimo doświadczenia dwóch lat państwa prokuratorskiego uznają PiS za godne władzy. Prawda nie ma z powołaniem komisji hazardowej nic wspólnego, chodzi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Rehabilitacja się opłaca

Stan zdrowia polskiego rolnika jest często gorszy, niżby wskazywała na to jego metryka Przed instytucją ubezpieczenia społecznego rolników – KRUS – ustawodawca postawił m.in. szereg zadań z zakresu profilaktyki i ochrony zdrowia ludności rolniczej. Wewnętrzne orzecznictwo lekarskie Kasy wspomaga przyznawanie rolnych emerytur, rent i odszkodowań powypadkowych. KRUS zajmuje się też rehabilitacją leczniczą rolników zagrożonych utratą zdrowia i niezdolnością do pracy. Ta działalność Kasy niesie również oszczędności dla budżetu, bo zmniejsza liczbę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zdrowie

Jak się odżywiać w okresie grypowym?

Rozmowa z dr. hab. Małgorzatą Kozłowską-Wojciechowską, lekarzem i dietetykiem z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Alkohol nie zabija wirusów grypy. Należy go unikać, bo nie przynosi poprawy aktywności naszego układu odpornościowego, a wręcz go osłabia – Jak powinna wyglądać nasza dieta w okresie grypowym? – To zależy od tego, czy ktoś jest już chory i leży, czy tylko obawia się infekcji. – Zacznijmy od choroby. – W pierwszej i drugiej dobie, kiedy atakuje nas mocna gorączka, gdy boli gardło, zupełnie nie chce się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Hotel poza ustawą

Aż dwa miesiące czekają na leczenie chorzy na raka pacjenci w bydgoskim Centrum Onkologii. Mogliby krócej, ale nie pozwalają na to urzędnicy Czterokondygnacyjny, nowoczesny hotel Pozyton należący do bydgoskiego Centrum Onkologii stoi ok. 200 m od tamtejszego oddziału radioterapii. Gdyby mogli z niego korzystać pacjenci NFZ, kolejka chorych czekających na naświetlania mogłaby niemal z dnia na dzień radykalnie się skrócić i w końcu zniknąć. Już od dawna dzięki hotelowi zamożniejsi pacjenci, których stać na zapłacenie 150 zł za dobę w Pozytonie, zaczynają

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Mama w pałacu

Krzysztof Grządziel za własne pieniądze utrzymuje Fundację „Samotna mama” we Włocławku Budynek widać z daleka. Wielki, imponujący, otoczony rozwijającym się ogrodem i sztuczną rzeką. Przez mieszkańców nazywany Bursztynowym Pałacem. Miejsce pasujące raczej na królewską rezydencję niż na siedzibę instytucji charytatywnej. A jednak to tutaj mieści się „Samotna mama”, organizacja pomagająca potrzebującym z Włocławka. Włocławskie problemy Włocławek liczy 115 tys. mieszkańców. Jak w wielu miastach sytuacja na rynku pracy jest bardzo trudna. Stopa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Nie tacy źli chłopcy

Dziesięć dni w więziennej celi Stosunek tzw. porządnych obywateli do przestępców nie zmienił się zasadniczo od zarania dziejów cywilizacji. Oburzenie, potępienie, wrogość, wstręt i żądza zemsty to uczucia w dużej mierze podzielane przez większość ludzi, zarówno przed wiekami, jak i dziś, niezależnie od narodowości, wyznania, wykształcenia i klasy społecznej. Z czasem zmieniał się tylko arsenał środków wymierzania kary. Pod wpływem idei humanitaryzmu i praw człowieka stopniowo odchodzono od tortur, kary śmierci i publicznego ich wymierzania. Podstawowym narzędziem kary

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Za kurtyną niepodległości

Czy w kraju, gdzie równie powszechnie, co i bezmyślnie klepie się propagandowe formułki gloryfikujące kolejne przegrane powstania, może być powstanie okryte szczelnym murem milczenia? Z całej wielkiej armii mediów, programów telewizyjnych i radiowych tylko Krzysztof Lubczyński z „Trybuny” przypomniał krakowskie powstanie robotnicze z 6 listopada 1923 r. Nie ma po tym powstaniu żadnych pomników ani tablic pamiątkowych. Nie ma nazw ulic i skwerów. Nie ma literackich, łapiących za serce opisów niezwykłej nędzy i rozpaczliwego położenia robotników, które doprowadziły do strajku powszechnego,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Papież zaprasza anglikanów

Watykan zamierza przyjąć całe struktury Kościoła poreformacyjnego, w tym żonatych duchownych Kościół anglikański przeżywa ostry kryzys. Konserwatywni kapłani i wierni sprzeciwiają się reformom. Wielu, w tym były premier Tony Blair, przeszło na katolicyzm, inni zamierzają podążyć ich śladem. Papież Benedykt XVI postanowił ułatwić to anglikańskim braciom w Chrystusie. Stolica Apostolska zdecydowała się na bezprecedensowe rozstrzygnięcie – przyjmowanie całych wspólnot, parafii czy nawet diecezji Kościoła Anglii. Anglikanie, którzy powrócą do jedności

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Święto nie z tej epoki

Połączenie daty niepodległości z nazwiskiem nieżyjącego Piłsudskiego miało stworzyć zaporę dla krytyki panujących porządków, szczególnie okresu sanacji W pierwszym 20-leciu III RP nie doczekała się wolnego od pracy święta państwowego (narodowego), odwołującego się do jej własnego rodowodu. Co więcej, spośród dwóch obowiązujących świąt narodowych, jedno – 11 listopada – nie pasuje do wolnej i demokratycznej Polski, służy upowszechnianiu fałszywego obrazu II RP i umacnianiu wartości autorytarnej prawicy. Przez prawie cały okres międzywojenny trwały

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Pióro alibi

Na aukcję wystawiono pióro prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którym miał on podpisać traktat lizboński. Okazuje się jednak, że ów ważny akt w imieniu Narodu podpisał pożyczonym długopisem, bo pióro było po prostu zepsute i nie wydało z siebie żadnego znaku. Teraz możliwe są dwie interpretacje. Albo prezydent szukał pretekstu, by nie podpisać traktatu, i specjalnie przybył na uroczystość z zepsutym piórem, sądząc, że nie podpisze i zostanie mu to darowane, bo nawet skazańcowi, któremu urwie się sznur, daruje się życie. Drugie wytłumaczenie jest takie, że pióro ma stanowić

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.