Archiwum
Kilka myśli niepodejrzanego (i nieoskarżonego) typa
Każdy felieton adresowany jest z zasady do Czytelników. Ten jednak ma charakter osobisty i z tego względu jest inny od pozostałych. Zwykle w felietonach próbuję coś moim Czytelnikom wyjaśnić, przedstawić im mój punkt widzenia, przekonać do niego. Zwykle piszę do moich Czytelników o czymś. Dziś piszę do Was, Drodzy Czytelnicy, o sobie. Piszę, bo mam dla Państwa dobrą wiadomość. Przez ostatnie ponad sześć lat, czytając moje felietony, czytali Państwo – mając tego świadomość lub nie – felietony autorstwa człowieka
Wyprzedaże dla sprytnych
To, co w promocji kupujemy za superokazyjną cenę w jednym sklepie, w drugim możemy dostać jeszcze taniej Setki osób, tłum, kobiety gorączkowo przesuwające wieszak za wieszakiem. Koszule, spódnice, spodnie – wszystko za mniej niż pół ceny. Między półkami przepychają się nastolatki, najbardziej zaprawione w bojach. Obok, w sklepie z elektroniką, niby trochę spokojniej, ale przy kasach czuć nerwową atmosferę: – Promocja trwa tylko do jutra, a w innych sklepach sieci większość towaru już wyprzedali –
Obywatel – zanikający gatunek?
W rozważaniach o sytuacji w Polsce różni komentatorzy zastanawiają się, co zrobi władza w najbliższym czasie, jak się zachowają premier, prezydent czy poszczególni ministrowie. Ewentualnie można jeszcze usłyszeć o możliwych posunięciach polityków opozycji. Ale jakoś brakuje rozważań na temat tego, jak zachowa się polskie społeczeństwo. Tak jakby ono nie istniało, a teatr polityczny rozgrywał się tylko w budynkach rządowych, w urzędach, w gabinetach ludzi władzy. Czyżby milcząco zakładano, że obywatele przestali być podmiotem życia społecznego i ich postawa
Szkoły pod nóż
Rok 2012 będzie najprawdopodobniej rekordowy pod względem liczby zamkniętych szkół. W ubiegłym roku przestało ich działać 300, w bieżącym może zostać zlikwidowanych ponad dwa razy więcej placówek, nawet 800. Przyczyną ma być niż demograficzny w szkołach ponadpodstawowych i zmniejszenie subwencji oświatowej dla samorządów aż o 1,4 mld zł. W efekcie część placówek przeznaczono do likwidacji, a ich uczniowie są zmuszeni do zmiany szkoły, co prowadzi do absurdalnych sytuacji, takich jak ta na warszawskim Ursynowie, gdzie pod pretekstem „zachowania
Widziałam miasto ruin – rozmowa z Marią Piechotką
Odbudowa Warszawy w przedwojennej formie była nie tylko nierealna, ale i bezcelowa Rozmawia Krzysztof Pilawski Kiedy po raz pierwszy zobaczyła pani Warszawę? – W 1936 r. przyjechałam na zaproszenie stryja, Maksymiliana Hubera, profesora Politechniki Warszawskiej, naukowca teoretyka mechaniki o międzynarodowej sławie. Mieszkałam wówczas w Tarnowie, uczyłam się w szóstej klasie gimnazjum. Jakie wrażenie zrobiła na pani stolica? – W Warszawie byłam turystką, stryjostwo oprowadzali mnie po najatrakcyjniejszych miejscach. Chodziłam po reprezentacyjnych, wielkomiejskich ulicach ze wspaniałymi sklepami: Marszałkowskiej,
Kryształowa Irena umiera
Wielka, światowa polityka znów ugodziła inowrocławską hutę szkła Irena. Tym razem śmiertelnie. Chłodny poranek, około zera stopni. W biurowcu huty Irena przy ul. Szklarskiej w Inowrocławiu jest niewiele cieplej. – Zimno coś u was – rzucam na powitanie. – Akurat do zimna to my się dawno przyzwyczailiśmy – odpowiada ze smutnym uśmiechem ciepło ubrana kobieta, która z portierni prowadzi mnie do syndyka. – Już trzeci sezon nie grzeją. Poza tym w tym roku nie jest
Jaki zawód może zawieść?
– Ze mną w tych sprawach jest trochę tak, jak pisze Szekspir: duch wprawdzie ochotny, ale ciało mdłe – mówi z rezygnacją dr Andrzej P. Doktor P. jest przystojnym 40-latkiem, zamożnym, wysportowanym, nieskąpym, z żoną w nieformalnej separacji, płodnym (ma dwóch podobnych do siebie synów). W dodatku jest chirurgiem, podczas operacji kieruje zespołem lekarzy i pielęgniarek, więc ma dość dominującą osobowość z leciutkim odcieniem brutalności. Spełnia zatem wszelkie warunki, by kobiety w różnym wieku i stanie cywilnym nie dawały mu chwili
Quiz z Nagrodami
Zapraszamy do wzięcia udziału w Quizie z nagrodami, dotyczącym wykluczenia finansowego. Wiedza pomocna w udzieleniu odpowiedzi na pytania zawarta została w dodaktu ABC Bankowości w drukowanym wydaniu tygodnika "Przegląd" jak też na naszej stronie internetowej. Wśród osób które
Głupota nie boli
Nie miałam ostatnio czasu, nie pisałam bloga, nie oglądałam telewizji, kończyłam opowiadanie, wydawnictwo czekało. Wysłałam wreszcie, trochę tylko spóźnione, i postanowiłam zanurzyć się w nurt naszej mętnej rzeki politycznej. Zaczęłam oglądać programy informacyjne, żeby być na bieżąco. Trzeba z żywymi naprzód iść – pomyślałam sobie. Okazuje się, że iść z żywymi naprzód nie jest u nas łatwo. Znów zaczęły się, jak mówi lud, wykopki. Ja wiem, że to nieładnie tak się wyrażać o ofiarach, ale istnieje granica wytrzymałości na zwłoki.
Piekła już nie ma?
To mogło się zdarzyć tylko w Polsce. I aż dziw, że tak historyczne wydarzenie przeszło prawie bez echa. Szkoda, bo chyba nigdy nie było większej perwersji. Piekło i niebo stanęły naprzeciwko siebie. Oko w oko. Kibic Legii Warszawa z szalikiem „Witamy w piekle” został pokropiony wodą święconą przez ks. Leszka Ziołę. I to gdzie, na Jasnej Górze, przed sławnym obrazem Czarnej Madonny w Kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej. Teraz dopiero co wyświęcony kibol z szalikiem „Witamy w piekle” da czadu. Pielgrzymka była więc udana.









