Archiwum
Dzielni Amerykanie bronią OFE
Wyłazi szydło z worka. I to z worka dziurawego. Dziurawy worek to oczywiście OFE, z których masowo wylatywały pieniądze przyszłych emerytów. A szydło? To amerykański dziennik „The Wall Street Journal”, który z wdziękiem typowym dla pogromców Indian walnął w polski rząd. Bardzo nerwowy autor komentarza już w tytule „Polski szwindel emerytalny” napisał, co myśli o zakręceniu przez Polaków kurka z kasą płynącą w okolice amerykańskiej redakcji. Widać, że decyzje ograniczające bezczelne ograbianie Polaków z pieniędzy mocno zabolały amerykańskich finansistów. Puściły
Dlaczego oficerowie nie salutowali
W artykule „Niesłuszna bitwa?” („P” nr 43) autorstwa Adama Bobryka zarzucono polskim oficerom, że w trakcie uroczystości przed mauzoleum z okazji obchodów 70. rocznicy bitwy 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki pod Lenino nie oddawali honorów podczas grania hymnu Federacji Rosyjskiej. Takie stwierdzenie jest niezgodne z prawdą. W poprzednich latach i jeszcze do września tego roku przed mauzoleum w Lenino były cztery maszty i podnoszono cztery flagi: ZSRR, Polski, Białorusi i Rosji (flaga trójkolorowa). W trakcie tegorocznych
Kwiz z nagrodami
Zapraszamy do wzięcia udziału w kwizie z nagrodami. Wiedza pomocna w udzieleniu odpowiedzi na pytania zawarta została w dodatku ABC Bankowości w drukowanym wydaniu tygodnika "Przegląd" jak też na naszej stronie internetowej. Wśród osób, które udzielą prawidłowych odpowiedzi,
Dyzma i „Przekrój”
Wiadomo, że tygodniki nie mają lekko, ale trzeba mieć ogromnego pecha, by trafić na takiego wydawcę jak Grzegorz Hajdarowicz. Wydawany od 1945 r. „Przekrój” przechodził dramatyczne koleje losu, ale dopiero Hajdarowicz zgasił w redakcji światło. Jak dotąd związki Hajdarowicza z mediami polegają na tym, że zaciągając kredyty, kupuje tytuły i bardzo głośno zapowiada ich niezwykłe sukcesy, a później po cichutku zwalnia ludzi i tnie koszty. A jak już nie ma czego przyciąć, to spuszcza kurtynę. I zamyka kolejną firmę. Na szczęście internetu
Książę Jeremi Sebastian, wnuk Kulczyka
Czytających ten tekst uprasza się o zachowanie powagi. To nie jest żart primaaprilisowy. Ten ślub rzeczywiście się odbył w krakowskim kościele Kamedułów. Ślub jak ślub. Aleksander Lubomirski ożenił się z Julią Pleines. Nie byłoby o czym pisać, gdyby nie relacja w „Vivie!”. Prawdziwy cymes przenoszący nas w minione stulecia. Okazuje się, że na ślubie wśród licznych książąt, hrabiów, potomków głów koronowanych i niekoronowanych byli: księżna Dominika Kulczyk-Lubomirska z dziećmi – dziewięcioletnim Jeremim Sebastianem księciem Kulczyk-Lubomirskim
Wygrany, choć skazany
Fortuna sprzyja Urbanowi. Przegrał co prawda w pierwszej instancji proces z Tuskiem, ale to cena, którą warto zapłacić. Od 29 marca, kiedy ukazał się primaaprilisowy żart, czyli fałszywe stenogramy z trybun Stadionu Narodowego, o tygodniku „Nie” i samym Urbanie jest głośno nie tylko w kraju, lecz także daleko poza granicami. Pozew premiera o żart w satyrycznym piśmie nie mieści się ludziom w głowach. Będzie nowa pozycja w Księdze rekordów Guinnessa. Podobnie jak przeprosiny w stylu: Przepraszam, że robi pan z siebie…
Przyszłość to elektryczność
Transport publiczny naprawdę może być lepszy Korespondencja z Brestu Czego oczekujemy od transportu publicznego? Że będzie coraz lepszy, punktualny, tani, wygodny, czysty i ekologiczny. Marzenia? Owszem, ale niektórym miastom to się udało, inne są w trakcie zmian, a wszystkie chętnie dzielą się doświadczeniami. Tak było na początku października na 11. już CIVITAS Forum, spotkaniu uczestników europejskiego programu, w ramach którego miasta współpracują w zakresie wprowadzania nowych rozwiązań w transporcie publicznym. Uczestników forum gościł w tym roku
Człowiek człowiekowi dawcą
Marsz Nadziei i Życia Fundacji Urszuli Smok „Podaruj Życie” „Piszę do was ten list, abyście zrozumieli mój świat. Pragnę was w nim spytać, dlaczego diagnoza: rak jest dla was równoznaczna ze śmiercią. Dlaczego po usłyszeniu tej wiadomości zaczęliście patrzeć na mnie jak na zmarłą? To nie śmierć była przede mną, tylko kolejny trudny zakręt, jeden z wielu, które pokonałam, i jeden z wielu, które jeszcze pokonam (…). Pomiędzy nimi jest jeszcze zwyczajne życie – pomiędzy
Reprezentacja straconych szans
Finały mundialu 2014 w Brazylii piłkarze kadry narodowej obejrzą na ekranach telewizorów Już po balu, a kto czekał na cud, nie doczekał się go. Nasza reprezentacja piłkarska w dwóch ostatnich wyjazdowych meczach eliminacyjnych przegrała najpierw 0:1 z Ukrainą w Charkowie, a potem 0:2 z Anglią w Londynie. Przyszłoroczne finały mistrzostw świata nasi zawodnicy obejrzą więc, wespół ze swoimi licznymi fanami, na ekranach telewizorów. Zgodnie z logiką wydarzeń i zapisem w kontrakcie pracę z kadrą narodową zakończył selekcjoner Waldemar
Opowieści niebiblijne
Do pracy nad pierwszą książką – „Gdy słońce było bogiem” – zmusił Zenona Kosidowskiego brak środków do życia i perspektyw w stalinowskiej Polsce Ewakuacja Piątego dnia wojny niemieckie wojska podeszły pod Modlin. Wicedyrektor Polskiego Radia Zenon Kosidowski telefonuje rano do swojego warszawskiego mieszkania w kamienicy przy Smulikowskiego, wzywając żonę Zofię i 18-letniego syna Jana do natychmiastowego stawienia się w siedzibie radia przy Zielnej 25. Radio szykuje się do ewakuacji. Pracownicy otrzymują maski,