Archiwum

Powrót na stronę główną
Książki

Jedziemy zabić Beksińskiego

Jest 21 lutego 2005 r., poniedziałek. Paweł jeszcze nie wie, że wieczorem zostanie mordercą znanego malarza Kazimierz Handler W lutym 2005 r. Kazimierz Handler powie przesłuchującemu go policjantowi: „Pana Beksińskiego znam od ponad dziesięciu lat. Wykonywałem u niego różne prace wykończeniowe. Poznałem go przez członka jego rodziny, pana Emila Kuca”. Emil Kuc: „Myśmy z Bożenką prowadzili mały handelek na ulicy Bartyckiej w Warszawie – kamienie i detale budowy. A mieszkaliśmy na Włościańskiej. I tam sąsiad robił kraty

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Raport o spółdzielczości

Nie tylko dotacje

Rozwój unii kredytowych leży w interesie rządów W świecie finansów konkurencją dla banków komercyjnych są unie kredytowe, w Polsce znane jako spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Rządy wielu państw wspierają działalność tych instytucji, bo wiedzą, że dzięki uczciwej konkurencji zwiększa się jakość i dostępność usług finansowych. W każdym kraju jest duża grupa ludzi mniej zamożnych, którą banki ze względów komercyjnych się nie interesują. Tacy konsumenci często padają łupem pożyczkodawców udzielających kredytów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Z deszczu pod rynnę

Jak żyć z nadzorem finansowym? Instytucje zajmujące się nadzorem finansowym nigdzie nie cieszą się szczególną estymą. Owszem, wszyscy wiedzą, że są potrzebne, że bez aktywności ich pracowników nasze oszczędności i zainwestowane kapitały nie byłyby bezpieczne. Z drugiej strony bankierzy, pracownicy firm ubezpieczeniowych, osoby związane z domami maklerskimi itp. gdy tylko mogą, narzekają na surowość instytucji nadzorczych. I domagają się „większej elastyczności”. Do legendy przeszła wypowiedź premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna, który stwierdził, że regulacje prawne – a więc także

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Jesteśmy jak dinozaury – rozmowa z prof. Adamem Bodziochem

W dziejach Ziemi świat biologiczny wymierał przynajmniej pięć razy Prof. Adam Bodzioch – pracownik Samodzielnej Katedry Biosystematyki Uniwersytetu Opolskiego, specjalizujący się w paleontologii triasu i biogeologii Czy „Park Jurajski” to pana ulubiony film? – Nie. A dlaczego miałby być? Bo chyba marzeniem badających dinozaury jest widzieć je ożywione. – „Park Jurajski” jest filmem przygodowym, zakładającym zupełnie niereal­ny scenariusz. Nie jesteśmy w stanie przenieść się w czasy dinozaurów ani ich sklonować, znaczy ożywić.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

PCK w niełasce

Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi po wojnie państwo zabrało szpitale, sanatoria, przychodnie, place i kamienice. Do dziś nie udało się ich odzyskać ani dostać rekompensaty Państwo, które tak skwapliwie oddaje przejęte po wojnie mienie Kościołowi katolickiemu i innym związkom wyznaniowym albo płaci za nie rekompensatę, dużo gorzej traktuje organizacje świeckie. Polski Czerwony Krzyż do dzisiaj nie może się doprosić zwrotu utraconych obiektów. W ciągu 25 lat III RP udało mu się odzyskać zaledwie jedną nieruchomość. – Skąd

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Skąd wstyd u artysty – rozmowa z Arturem Żmijewskim

Świat artystów znowu jest światem odmieńców, ludzi, którzy robią dziwne rzeczy Artur Żmijewski – artysta sztuk wizualnych „Pragnienie bycia aktywnym podmiotem kreującym świat społeczny i polityczny miało ukrytego przeciwnika. Był nim i jest do dzisiaj wstyd” – to pana słowa w odniesieniu do artystów. Skąd ten wstyd? – Wydawało mi się, że w artystach jest on pozostałością po różnych nieetycznych zachowaniach ich poprzedników, po wspieraniu totalitarnych reżimów. Ten wstyd jest w jakiś sposób świadectwem

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Biorę raka za rogi – rozmowa z prof. Cezarym Szczylikiem

Nigdy nie byliśmy tak blisko poznania prawdy o powstawaniu nowotworów Prof. dr hab. n. med. Cezary Szczylik – jest onkologiem i specjalistą chorób wewnętrznych. Kieruje Kliniką Onkologii w Wojskowym Instytucie Medycznym Centralnego Szpitala Klinicznego MON w Warszawie, w skład której wchodzą dwa oddziały onkologii, poradnia onkologiczna z dziennym oddziałem chemioterapii, ośrodek przeszczepiania szpiku, poradnia chorób piersi, poradnia genetyczna, pracownia psychologiczna oraz laboratorium onkologii molekularnej. Jest też prezydentem Fundacji Onkologii Doświadczalnej i Klinicznej wspierającej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Wojna na Ukrainie, wojna o Ukrainę

Tylko trwały kompromis ukraińskich polityków wsparty przez Unię Europejską, USA i Rosję uchroni Ukrainę przed anarchią i rozpadem Powrót Ukrainy do konstytucji z 2004 r. ograniczającej władzę Wiktora Janukowycza, powołanie nowego rządu i zapowiedziane wybory prezydenckie najpóźniej w grudniu tego roku stwarzają szansę na zażegnanie kryzysu, który dziesiątki osób kosztował życie. Sytuacja jest jednak bardzo niepewna. Nie sposób przewidzieć, jak zachowa się obóz Janukowycza obciążony główną odpowiedzialnością za rozlew krwi i czy opozycja nie spróbuje wykorzystać sytuacji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Z Reaganem na sztandarach

Fanatyczne wielbienie Ronalda Reagana nie jest (jeszcze) jednostką chorobową, tylko dziwactwem. Tak jak dziwakiem o bardzo ograniczonej kompetencji, by nie napisać wprost, że nieukiem i rekordzistą gaf, był sam Reagan. Śmiała się z niego cała Ameryka. I nie tylko. Jedyny kraj, który do dziś traktuje go serio, to Polska. Ma u nas place i ulice. Dba o to grupka jego wielbicieli, dla których Reagan wielkim mężem stanu był. A już dla Janusza K. Dorosiewicza aktor prezydent to postać bez mała pozaziemska. Założył fundację jego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Wiewiórowski zawodzi dziennikarzy

Jest człowiek, który wyciągnął praktyczny wniosek z nieustającego narzekania na dziennikarzy. Że są tacy i siacy. Że kłamią, manipulują i żerują na sensacjach. Wiele w tych zarzutach gorzkiej prawdy, bo są w tym zawodzie ludzie, do których wstyd się przyznać. Zawód schodzi na psy. Do tego stopnia, że generalny inspektor ochrony danych osobowych Wojciech Wiewiórowski ogłosił, że nie ma takiego zawodu jak dziennikarz. Nie ma więc kogo chronić przy nowelizacji ustawy o ochronie danych osobowych. Wiewiórowski się myli, i to bardzo. Świat poszedł inną drogą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.