Archiwum

Powrót na stronę główną
Historia

Niższa izba wyższa

Senat, który narodził się jako awangarda polskiej demokracji, szybko stał się tej demokracji patologią Współczesna polska demokracja narodziła się 4 czerwca 1989 r. O tej prawdzie coraz częściej się zapomina, gdyż zgodnie z dominującą dziś prawicową „polityką historyczną” wybory, które odbyły się tamtego dnia, były „kontraktowe”, czyli niedemokratyczne. Ów demoniczny „kontrakt”, swoisty pakt z diabłem, zawarty został z komunistami przez – jak można nieraz usłyszeć – „agentów gen. Kiszczaka”. W takiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Od czytelników

Listy od czytelników nr 22/2023

Sędziowie, źle się bawicie Do napisania listu otwartego do sędziów zmobilizowała mnie śmierć Kamilka z Częstochowy. Bezduszność, niezawisłość sędziów, będąca praktycznie ich bezkarnością, była jedną z przyczyn jego śmierci. Pewnie teraz nie mają sobie nic do zarzucenia. Mają więc czyste sumienie. Tyle że nieużywane. Przecież wszystko było zgodne z procedurami. Zapomnieli tylko, że procedury nie zwalniają od myślenia. Podsądnych nie obchodzi, do którego stowarzyszenia należą sędziowie. Podsądni chcą – tylko i aż – by sędzia był kompetentny. Sędzia Żurek

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Niebezpieczny sukces

Jak Narodowe Centrum Badań i Rozwoju niemal zniszczyło firmę, która opracowała nowy lek Nigdy nie złożyłby wniosku o dotację, gdyby wiedział, co go czeka. Taka z perspektywy czasu jest konkluzja dr. Krzysztofa Polkowskiego, właściciela spółki SciencePharma, która w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka otrzymała z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) 11,5 mln zł dotacji na „Opracowanie technologii i dokumentacji rejestracyjnej dla produktu leczniczego o działaniu przeciwzakrzepowym”. Spółce – na nieszczęście – udało się opracować, zarejestrować

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Kto się boi?

Polska nie jest krajem tolerancyjnym. Bezpiecznie czują się tu prawicowcy i mężczyźni w średnim wieku. Mamy na to dane W 2018 r. pojechałem na Marsz Równości do Płocka. Miała to być swego rodzaju manifestacja po wydarzeniach z marszu w Białymstoku, który został brutalnie zaatakowany przez środowiska narodowców i skrajnej prawicy. Płocka impreza mimo wielu obaw przebiegła spokojnie. Moją uwagę zwrócił jeden z mieszkańców, udzielający wywiadu telewizji. – Jestem tolerancyjny, niech oni robią, co chcą, tylko niech to robią u siebie w domu – stwierdził mężczyzna

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Globalny punkt widzenia

Zostawić Europę?

Waszyngton chce ośmielić Europę do bardziej zdecydowanych działań militarnych. Czy Polska jest na to gotowa? W Stanach Zjednoczonych rośnie nowy konsensus. Szerokie grono, od realistów w dziedzinie stosunków międzynarodowych po lewicę, libertarian, a nawet część głównego nurtu, zgadza się w jednej sprawie. Ameryka historyczne maksimum zaangażowania militarnego w Europie osiągnęła już dawno – teraz jest czas, by je ograniczać. Europa powinna się usamodzielnić militarnie – zarówno pod względem własnych zdolności obronnych, jak i produkcji zbrojeniowej.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Pedofil rekordzista

Ponury rekord ma na koncie ks. Stanisław P. W ciągu 20 lat wykorzystał seksualnie 95 chłopców. Prokuratura w Tarnowie zainteresowała się nim dopiero w listopadzie ub.r. Jak na ten region, to i tak niezwykła odwaga. Ale nie aż taka, by zarzuty postawić także biskupom: Wiktorowi Skworcowi i Andrzejowi Jeżowi. Szefowali przecież diecezji, w której ks. P. pastwił się nad dziećmi. Nie wiedzieli? Nie słyszeli? Aż tak wielkich niemot na biskupów chyba nie powołują. A jak pamięć ich zawodzi, to warto przejrzeć archiwa. Biskupi powinni stanąć przed prokuratorem. A potem przed sądem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Co Kumoch musi załatwić w Pekinie

Są sprawy humorystyczne. 25 maja media opisywały wielki news Onetu, że Jakub Kumoch, niedawny szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP, sekretarz stanu, pojedzie na ambasadora do Chin. Zachłystywały się, że to nowość i sensacja. Cóż, o Kumochu i o tym, że będzie ambasadorem w Pekinie, pisaliśmy ponad miesiąc temu, w kwietniu. Nieprzypadkowo, bo całe MSZ huczało od komentarzy, wiedziało o tym kilkaset osób. Trudno więc dzisiaj traktować takie „odkrycia” inaczej niż w kategorii towarzyskiej gafy. Żeby było

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Czesi zaciskają pasa

Rząd twierdzi, że cięcie wydatków socjalnych i wyższe podatki są konieczne. Droższe ma być nawet piwo Nie podniesiemy podatków i nie podwyższymy wieku emerytalnego – takie obietnice składał w kampanii wyborczej przed wyborami do sejmu Petr Fiala. To samo deklarował jeszcze w zeszłym roku. Dziś czeski premier zdaje się o tym nie pamiętać. Zapowiedział wyższe podatki i ogromne cięcia budżetowe. Zaplanowane działania mają w 2024 r. przynieść 94 mld koron czeskich (18,8 mld zł) oszczędności dla budżetu,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Praworządność obronić mogą tylko ludzie

Większość sędziów utrzymała postawę wyprostowaną Prof. Krystian Markiewicz – prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia Czego władza chce od sędziów? Czego oni od was chcą? – Chcą zapewnić sobie bezkarność. Myślę, że to kluczowa sprawa. I że o to chodziło w kwestii tzw. pseudoreform, których wprowadzanie niczego w sądach nie poprawiło, a tylko pogorszyło sytuację. Jeżeli tworzy się państwo autorytarne, to zawsze władza polityczna chce kontrolować sądy. Proszę zobaczyć, jak to się rozwija – całkowicie upolityczniona jest już

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Sześć i pół córeczki

Nawet połowy piosenki nie wysłucha klient warzywniaka, który wpada po to i owo, jak zwykle, o stałej porze. Drugą połowę (piosenki) może uchwyci u weterynarza, jeśli wet włączył tę samą stację albo klient ma szczęście do jednorożców i przydarzają mu się rzeczy niesłychane. Na osiedlu widzi czasem pół lisa, zanim lis zniknie za żywopłotem, albo go ogląda jako cień tylko, z daleka – przy pętli, pod parkanem. Połowę artykułu czyta w tramwaju, autobusie, czekając na dziecko, czekając w warsztacie. Drugiej połowy już

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.