40 lat dzieci z in vitro

40 lat dzieci z in vitro

Test Tube pioneer Sir Robert Edwards who has died aged 87. Here he is seen at the Bourn Hall IVF Clinic in 2008 with Louise Brown the first test tube baby and her son Cameron. ? Si Barber / eyevine

Cztery dekady temu urodziła się Louise Brown, pierwsze dziecko poczęte metodą sztucznego zapłodnienia Ta data jest dla wielu punktem granicznym w historii sztucznego zapłodnienia u ludzi. 10 listopada 1977 r. w klinice w brytyjskim mieście Oldham zdarzyło się to pierwszy raz. Louise Brown została pierwszym człowiekiem poczętym nie w ludzkim łonie, ale na szkle. A dokładnie w szalce Petriego, jednym z podstawowych naczyń używanych w laboratoriach chemicznych. Louise przyszła na świat 25 lipca 1978 r. i wyglądała jak… typowy noworodek. Dzisiaj, z perspektywy nie tylko osiągnięć nauki, ale też powszechności in vitro, obserwacja ta wydaje się absurdalna, jednak obawy, jakie przedstawiano przed urodzeniem się Louise Brown, brzmiały apokaliptycznie. Deformacja ciała, nietypowa liczba kończyn, kilkanaście palców, wreszcie upośledzenie umysłowe i niezdolność do późniejszej reprodukcji – tego wszystkiego spodziewano się po dziecku z in vitro, i to nie tylko wśród gorzej wyedukowanej części społeczeństwa. Podobne wizje pojawiały się w kościelnych kazaniach w Wielkiej Brytanii i USA. Robert Edwards, doświadczony fizjolog z Cambridge, wcześniej prowadzący badania na małych ssakach, głównie myszach, oraz ginekolog Patrick Steptoe, najwyraźniej niewiele sobie z tego robili. Zapłodnienie poprzedziła bowiem aż dekada badań laboratoryjnych na zwierzętach, dająca bardzo dobre efekty. Dlatego Edwards i Steptoe do pierwszego ludzkiego zapłodnienia in vitro podchodzili z dużą dozą optymizmu. Nie bez znaczenia w całym procesie była też rola Lesley i Johna Brownów, rodziców przyszłego „pierwszego dziecka z próbówki”, otwartych na przeprowadzenie zabiegu, wówczas ocenianego jako pionierski eksperyment naukowy. Choć metoda była nowa i budziła kontrowersje, problem niepłodności obecny był w ludzkiej świadomości, odkąd zaczęliśmy się dobierać w pary. Dlatego oprócz wartości naukowej sukces związany z poczęciem Louise Brown miał ogromny wymiar cywilizacyjny i społeczny. Steptoe i Edwards reprezentowali tu świat zachodniej nauki, zdeterminowany, by rozwiązać jeden z najstarszych ludzkich problemów zdrowotnych, i odważnie, jak wówczas pisał „The Times”, wchodzący w niemal boskie kompetencje związane z prokreacją. Z drugiej strony symboliczna była rola państwa Brown – odzwierciedlali oni lęki i nadzieje wszystkich par borykających się z niepłodnością. Skuteczne zapłodnienie in vitro, a później przyjście na świat zdrowej Louise Brown, było w dziedzinie medycyny i postępu społecznego ekwiwalentem lotu na Marsa. Dr Katharine Dow z Uniwersytetu w Cambridge, naukowo zajmująca się kwestiami reprodukcji, ich etycznym pojmowaniem przez społeczeństwo i stykiem biologii z normami cywilizacyjnymi, jednoznacznie stwierdza, że wydarzenia z lipca 1978 r. były dla Brytyjczyków ogromnym sukcesem propagandowym. Analizując dyskurs medialny z tamtych lat w swoich pracach naukowych, podkreśla, że sukces dwóch naukowców pojmowano nie tylko w kategoriach naukowych. W ówczesnych artykułach poświęconych pierwszemu dziecku z próbówki podkreśla się, że Edwards i Steptoe to nie tylko wybitni specjaliści, ale także „uosobienie brytyjskich cech zaradności, determinacji w dążeniu do celu, oryginalnego myślenia, altruizmu i pracy zespołowej”. Taka opinia była o tyle ważna, że ze względu na jednoznacznie pozytywny wydźwięk pozwoliła metodzie in vitro dość szybko zadomowić się w świadomości brytyjskiego społeczeństwa. Podczas gdy najczęściej o in vitro mówi się w kontekście jednostkowych historii rodzin, które przechodziły przez procedurę, brytyjskie media końcówki lat 70. bohaterami pierwszego sztucznego zapłodnienia uczyniły rodziców na równi z dwójką lekarzy. Sarah Franklin, brytyjska medioznawczyni, uważa nawet, że ta postawa bardzo pomogła w zwiększeniu wiedzy społecznej na temat nowoczesnych procedur medycznych i zrozumieniu nowych technologii również w późniejszych dekadach. Nie wszystkie jednak społeczeństwa okazywały się aż tak tolerancyjne i otwarte na nowości. Zaledwie kilka miesięcy po urodzeniu się Louise Brown eksperymenty prowadzone przez dr. Subhasha Mukhopadhyaya w Kalkucie zakończyły się przyjściem na świat dziecka poczętego metodą in vitro, któremu później nadano imię Durga. Tamtejsze władze nie tolerowały jednak tego typu praktyk medycznych, zwłaszcza że Mukhopadhyay przeprowadzał je we własnym domu, przy użyciu dość prymitywnych narzędzi. Nigdy nie pozwolono mu zaprezentować wyników badań publicznie, a lekarze na całym subkontynencie kwestionowali jego kwalifikacje. Dlatego mało kto wspomina dziś o indyjskim rozdziale w historii pierwszych zapłodnień metodą in vitro. Patrząc jednak globalnie, po brytyjskim sukcesie rozwój sztucznego zapłodnienia na całym świecie trudno było zatrzymać. Zaledwie kilka lat po przyjściu na świat

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2018, 31/2018

Kategorie: Zdrowie