A co ja mogę zrobić na przyjazd prezydenta Bidena?

A co ja mogę zrobić na przyjazd prezydenta Bidena?

W pięknych, potwornych, cudnych, przerażających latach 90. zakochaliśmy się w kapitalizmie. Lud nasz środkowoeuropejski, poradziecki ujrzał Zachód jako skrzynię z bogactwami i uznał, że teraz będzie czas gromadzenia i nabywania. Był jak dzieci słuchające baśni i wierzące bez żadnych wątpliwości w kieszenie bez dna z talarami, niewyczerpywalne sakiewki, krzewy ze złotymi monetami. Tylko przez chwilę trzeba będzie zacisnąć pasa i ciężko się natrudzić. A tymczasem działo się to, co zawsze – zmieniał się hegemon, zmieniała się stolica, której płacisz lenno, zmieniał się język dominacji, nazwiska nowych królów, carów, prezydentów wyparły poprzednie z pierwszych stron gazet (bo gazety jeszcze były ważne). Zwalił się mur berliński, bo takie mury zawsze w końcu się walą. Do czeskiej Pragi przyjechali Stonesi. Stare sojusze wojskowe rozsnuły się w niebycie, Układ Warszawski interesował już tylko historyków, którzy jeszcze się nie pojawili. Ale było NATO. No i USA, nasza nowa ziemia obiecana, wyśniona kraina wolności, dolarami płynąca, piękna i nieskalana. Polacy pokochali USA na zabój, bezprzytomnie. Jak pierwszą szkolną miłością. I z tych oparów nie mogą się otrząsnąć do dzisiaj.

Do Czech, gdzie prezydentował niedawny więzień polityczny, dramaturg i pisarz Václav Havel, zamierzał się wybrać „młody” prezydent Bill Clinton. Rozpoczął się już polityczny proces zasysania (ze strony NATO) i zawierzania (ze strony poradzieckich sierot). Nazywało się to, jakżeby inaczej, kiedy idzie o sprawy wojenne – Partnerstwem dla Pokoju.

Havel wymyślił, żeby zainscenizować „naturalny” spacer dwóch prezydentów z zamku na Hradczanach przez Most Karola na ulicę Husa, gdzie w legendarnej gospodzie U Zlatého tygra mieli wypić kufel czeskiego, pilzneńskiego piwa, a do ich stołu miał się spontanicznie przysiąść Bohumil Hrabal, jeden z najświetniejszych pisarzy czeskich, bywalec Tygra. Tak się stało. Ale wcześniej Hrabal opublikował w dzienniku „Rudé právo” krótki tekst „Partnerstwo dla pokoju albo czekając na Godota”. W tekściku Hrabal z grupą przyjaciół zastanawiają się, jak przyjąć Clintona. Tekst przedrukował „Magazyn Gazety Wyborczej” w tłumaczeniu jednego z najlepszych polskich bohemistów, Jana Stachowskiego. Mariusz Szczygieł, omawiając tę miniaturę literacko-publicystyczną, pisał tak: „W opowiadaniu »Partnerstwo dla pokoju albo czekając na Godota« bywalczyni Złotego Tygrysa, Julcia, pucuje sobie »kobiece narządy płciowe« na przyjazd prezydenta Clintona. Ten z prezydentem Havlem ma zjawić się w knajpie, aby poznać Hrabala osobiście. W wigilię przybycia gości postanawiają »uhonorować jej biust« i ustalają, że »Julcia elegancko pokaże cycki«… No i tajniacy wpadli w zachwyt, jak to zamierzamy powitać pana prezydenta Clintona, i że oni to tu zabezpieczą…”. Dziennik „Rudé právo” opublikował także zdjęcie samego pisarza ssącego wspomnianą pierś.

Dyskusja nad tym, jakim polskim słowem oddać słowo użyte przez pisarza i przez znającego czeski jak najprawdziwszy Czech z Žižkova Stachowskiego, była jedną z najdłuższych debat redakcyjnych, w jakich w swoim długim życiu redaktorskim brałem udział. Wyraz użyty przez Hrabala nie pozostawiał żadnych złudzeń, jak powinien brzmieć jego polski, raczej ewidentnie wulgarny, odpowiednik. Pizda. Ale musi być „kulturalnie”. A więc może zdrobnić, ale jeśli zdrobnić, to które zdrobnienie jest już akceptowalne? Może wykropkować, a może dać pierwszą i ostatnią literę? Nawet nie pamiętam, na czym stanęło.

Polskie władze, w tym prezydent Duda, który zasłynął brakiem gratulacji dla nowo wybranego Bidena, gdy ten pokonał Trumpa (ulubieńca PiS), już się pucują na wizytę. Na ustach zapewnienia o kolejnych miliardach wyrzuconych na zakup amerykańskiej broni. Nie ma dla władzy przyjemniejszego ognia, przy którym może się ogrzać, niż rozbudzanie strachu przed wojną, przed obcymi; strachu, który władza uśmierzy koniecznymi zbrojeniami. Kosztem opieki zdrowotnej (w tym nad dziećmi, które najczęściej w Europie popełniają samobójstwa), zmniejszenia kwot dla edukacji, śmierci budownictwa publicznego.

Oficjalny, ponadpartyjny przekaz brzmi dzisiaj tak, że Rosja nie zasiądzie do żadnych innych rozmów niż bezwarunkowa kapitulacja po ostatecznej klęsce. Każdy, kto ośmieli się twierdzić inaczej, jest ruską onucą, zdrajcą, głupkiem. Taki to finał naszej przygody z partnerstwem dla pokoju.

Biden spotka się z mieszkańcami Warszawy. Pewnie nie uda się zadać mu pytania o wysadzenie rurociągu Nord Stream na Bałtyku, o co oskarża Amerykanów (pamiętacie Radka Sikorskiego „dziękujemy”?) legenda amerykańskiego dziennikarstwa, laureat Pulitzera, człowiek, który ujawnił amerykańskie zbrodnie wojenne w Wietnamie i kulisy nieludzkiego funkcjonowania więzienia Guantanamo, Seymour Hersh. Według niego planowano tę operację już od 2021 r., przewidując inwazję Rosji na Ukrainę.

Powtórzę, co już miałem okazję tu pisać: Si vis pacem, para pacem, chcesz pokoju, szykuj się do pokoju.

Nie do wojny.

Nie będę witał Bidena z uśmiechem i oklaskami wdzięczności. A na pewno z tego powodu niczego sobie nie wypucuję.

Wydanie: 08/2023, 2023

Kategorie: Felietony, Roman Kurkiewicz

Komentarze

  1. W.A. Zdaniewski
    W.A. Zdaniewski 7 marca, 2023, 13:03

    A co ja mogę zrobić na przyjazd prezydenta Bidena?

    Nawiązując do legendy dziennikarstwa, oto Seymor Hersh:

    „How America Took Out The Nord Stream
    Pipeline“, https://seymourhersh.substack.com/p/how-america-took-out-the-nord-

    oraz Jeffrey Sachs’ testimony at UN security council on the Nord Stream Pipeline destruction.——————

    Jeffrey D. Sachs
    University Professor at Columbia University
    UN Security Council Session on the Nord Stream Pipeline Destruction February 21, 2023————–

    https://johnmenadue.com/jeffrey-sachs-testimony-at-un-security-council-on-the-nord-stream-pipeline-destruction/

    „Zniszczenie rurociągu Nord Stream 26 września 2022 roku jest aktem międzynarodowego terroryzmu i jest zagrożeniem pokoju.“

    Jeffrey Sachs był prawę ręką Balcerowicza w czasach przełomu lat 90.tych, odpowiedzialny za prywatyzację i wprowadzenie wolnej gospodarki oraz umorzenie części polskiego długu. Obecnie zmienił front i jest krytykiem amerykańskiego imperializmu.

    Kolejny przykład:
    „Zachodnia narracja o Rosji i Chinach“
    Consortium News, Tom 27, Numer 235 — czwartek, 25 sierpnia 2022 r.
    https://consortiumnews.com/2022/08/24/the-western-narrative-on-russia-china/

    Już minął czas, kiedy Stany Zjednoczone rozpoznały prawdziwe źródła bezpieczeństwa: wewnętrzną spójność społeczną i odpowiedzialną współpracę z resztą świata, a nie iluzję hegemonii, pisze Jeffrey D. Sachs. ————-

    Świat znajduje się na krawędzi katastrofy nuklearnej w dużej mierze z powodu niepowodzeń zachodnich przywódców politycznych, którzy nie potrafią otwarcie mówić o przyczynach eskalacji globalnych konfliktów. Nieustępliwa zachodnia narracja, że Zachód jest szlachetny, podczas gdy Rosja i Chiny są złe, jest naiwna i niezwykle niebezpieczna. To próba manipulowania opinią publiczną, a nie zajmowania się bardzo realną i naglącą dyplomacją.

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy