Nowi mieszczanie – rozmowa z dr Pawłem Kubickim

Nowi mieszczanie – rozmowa z dr Pawłem Kubickim

Rzeczywiście, mówiąc „młodzi”, powinienem opatrzyć to cudzysłowem, bo nie chodzi tutaj o roczniki. Jest np. rzesza seniorów, którzy wspaniale sobie radzą i doskonale się odnajdują w zmienianiu swojego otoczenia. Ich udział będzie coraz większy?

– W Polsce fenomenem są uniwersytety trzeciego wieku. Seniorzy mają czas i rosnącą świadomość tego, że można ulepszyć miasta. Współczesny emeryt to człowiek w sile wieku. Funkcjonuje takie stereotypowe postrzeganie seniorów jako ludzi, którzy prawie nie wychodzą z domu, a jeśli już, to z reklamóweczką leków, jak to przedstawiają tabloidy. Tacy też oczywiście są, ale ci, którzy angażują się w działania tych instytucji, to ludzie sprawni, radzący sobie bardzo dobrze, i niedługo właśnie oni będą zmieniać naszą rzeczywistość. Są zresztą miejsca, gdzie już to robią. Tak jak w Krakowie.

Wróćmy jeszcze do języka. Mam wrażenie, że politycy przejmują ten język, ale bez zrozumienia, o co tak naprawdę chodzi. Czyli ścieżki rowerowe trzeba budować, bo to modne, a nie dlatego, że są ważnym elementem zintegrowanej miejskiej komunikacji.

– Trochę tak jest. Skostniali samorządowcy traktują to jako hasła wyborcze, ale tak naprawdę nie rozumieją miasta. A skoro go nie rozumieją, nie potrafią też nim dobrze zarządzać. Sztandarowym przykładem jest tutaj sprawa Jana Gehla, słynnego duńskiego urbanisty. Ostatnio bardzo często przyjeżdża do Polski. W samym Poznaniu był już kilka razy. Ale co z tego, że był i mówił, jak projektować miasta, skoro w tym samym czasie w tymże Poznaniu zrealizowano zupełnie ahumanistyczne rozwiązania wokół nowego dworca! Nic się nie zmienia. Gehla się zaprasza. Wozi. Chwali nim w mediach. A później i tak buduje się czteropasmowe autostrady w środku miasta.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 2014, 48/2014

Kategorie: Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy