Wpisy od Przegląd

Powrót na stronę główną
Kraj

Sprzeczne grupy interesu

Podziały klasowe i polska polityka 20 lat po roku 1989 W dniach 20-21 marca odbyła się zorganizowana przez dr. Piotra Żuka przy wsparciu fundacji im. Róży Luksemburg oraz Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego konferencja „Podziały klasowe i nierówności społeczne – refleksje socjologiczne 20 lat po zmianie systemowej”. Wrocławskie debaty stanowią miejsce integracji młodego pokolenia lewicowych intelektualistów. Nazwiska, które przewinęły się przez wrocławskie konferencje, z pewnością będą obecne w przyszłości w obiegu publicznym. Na

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy Polacy są narodem lekomanów?

PRO Marek Stankiewicz, redaktor naczelny „Gazety Lekarskiej” Część ludzi na pewno bierze zbyt wiele leków. Ludzie w sprawach leków ufają bardziej lekarzom niż aptekarzom. To, że farmaceuci doradzają pacjentom, jakie leki brać, nie jest czymś nagannym, ale ordynowanie sposobu leczenia to domena lekarzy. Takiego prawa nie mają ani aptekarze, ani pielęgniarki, ani weterynarze, choć znają się jakoś na lekach. Pacjenci jednak boją się działania ubocznego lekarstwa. Z drugiej strony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Mistrzyni Wellman

O czym mogą rozmawiać wybitni aktorzy w sobotnie południe w TVN? Oczywiście o… tzw. sprawie Pawlaka. Taki właśnie temat zadano Joannie Szczepkowskiej, Janowi Englertowi i Andrzejowi Grabowskiemu w magazynie kulturalnym „Drugie śniadanie mistrzów”. Artyści jednak nie zachowali się tak dobrze jak przerabiający ten sam temat politycy czy dziennikarze i zamiast skosić wicepremiera równo z trawą, zaczęli mieć jakieś, pardon, inteligenckie rozdrapy. A to, że dopatrywanie się wszędzie forowania rodziny często jest przesadą,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Prawdziwa strefa zysku

72-letnia pani Teresa zaoszczędziła w ubezpieczeniu „Pogodna Jesień” ponad 31 tys. zł, po czym za namową agenta pod koniec 2007 r. przeniosła pieniądze do zrównoważonego funduszu „Strefa Zysku”, gdzie mieli je pomnażać najlepsi fachowcy. Już po roku zostało tylko 17 tys. zł. Rzeczywiście, zysk i równowaga były jak się patrzy. Nazwa nie jest jednak myląca, bo zysk okazał się całkiem godziwy – za „pomnażanie” pieniędzy pani Teresy, fundusz pobrał sobie prawie 3,5 tys.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Cenzorzy z Realu

Zadzwonił do redakcji czytelnik z pytaniem, co zrobiliśmy sieci supermarketów Real, że z oferty prasowej wyrzucili „Przegląd”. Myśleliśmy, że to primaaprilisowy żart, ale niestety nie. Jakiś bezimienny cenzor z tej sieci wyrzucił nasz tygodnik ze sprzedaży. Najłagodniejsza ocena tego ruchu jest taka: pomyliły się biedakowi role, a właściciele sieci nie rozumieją, że biznes prowadzą w cywilizowanym kraju. Grandziarzom z Realu przekazujemy dobrotliwie radę: nie idźcie tą drogą. A czytelnikom radzimy robienie zakupów w sieciach bez cenzury.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

škoda Skowrońskiego na obczyźnie

Bardzo nas rozbawił Bernard Margueritte. Starsi czytelnicy pamiętają go z czasów PRL i ekranów telewizyjnych. Kapitalizm mu jednak za bardzo nie służy. Została mu tylko rubryka w „Tygodniku Solidarność”. I tam dzieli się swoimi (złotymi) myślami ze stoczniowcami i górnikami. Choćby tą, która nas szczególnie rozbawiła: „wyrzucenie z radia Krzysztofa Skowrońskiego, jednego z najwybitniejszych dziennikarzy europejskich i zastąpienie go tuzinkową redaktorką…”. Rozbawiło nas skojarzenie tej opinii z tekstem w tygodniku „NIE”, gdzie opisano, jak to ten wybitny Europejczyk służbową škodą bez pozwolenia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy media są obiektywne w sprawie Waldemara Pawlaka?

pro Aleksandra Natalli-Świat, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych (PiS) Uważam, że związki polityków z działalnością gospodarczą powinny być maksymalnie transparentne, natomiast pozycja, którą zajmuje osoba publiczna, a zwłaszcza przedstawiciel władzy, nie może być w żadnym wypadku wykorzystywana do osiągania jakichś korzyści. To wszystko może, a nawet powinno być przedmiotem zainteresowania mediów. Obserwowanie tego aspektu działalności polityków jest wręcz obowiązkiem środków masowego przekazu. kontra Janusz Piechociński, poseł, wiceprezes PSL

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Jarosław Kaczyński jako parkingowy

Znany pogromca układów Zbigniew Ziobro szukał ich daleko, a przecież pod samym bokiem miał aferę za 165 mln zł. Wystarczyło tylko pochylić się nad szwindlem, w którym uczestniczyli politycy Porozumienia Centrum, pierwszej partii braci Kaczyńskich. Już w 1991 r. pokazali, że nie są gapami. Do dziś trudno pojąć, jak można było tak gładko wejść w posiadanie czterech budynków i kilku działek w centrum Warszawy. A jednak sztuka ta udała się Fundacji Prasowej „Solidarność”, w której szefem rady fundacji był nie kto inny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Męczeństwo Migalskiego bez granic

Marek Migalski znany jest z ogromnej miłości do PiS i z tego, że za tę miłość jest prześladowany tak okrutnie, że pogoniły go z pracą habilitacyjną aż trzy uniwersytety: Jagielloński, Wrocławski i Śląski. Męczeństwu Migalskiego towarzyszą media. Nie ma dnia, by ten najbardziej pazerny na szkło politolog nie stanął do bitki (słownej) o dobre imię PiS. Gorliwością i żarliwością przebił nawet posłów Brudzińskiego i Gosiewskiego. Migalski widzi w tej partii tyle zalet, że nawet paprotki reklamowe PiS nie są w stanie przebić go w tej miłości. Widzi niebywałe sukcesy, ooogromne zasługi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Fotyga – ofiara kryzysu

Pierwsza dama PiS-owskiej dyplomacji będzie reprezentować Polskę przy ONZ. Dlaczego? Bo Polski – jak powiedział premier Tusk – nie stać na marnowanie zasobów kadrowych. To bardzo ciekawa opinia. Jeszcze w sierpniu 2007 r. Tusk mówił bowiem „o bankructwie polityki zagranicznej i pani minister spraw zagranicznych”. Czy więc Fotyga jako bankrutka została zlicytowana i przejęta przez PO za grosze? Bogdan Zdrojewski zarzucał Fotydze w lipcu 2007 r. „indolencję w polityce kadrowej”. Czyżby pani minister po zlicytowaniu została przez rząd

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.