Bez Lewego nie ma prawie niczego

Bez Lewego nie ma prawie niczego

11.10.2016 Warszawa Eliminacje do Mistrzostw Swiata 2018 Mecz Polska - Armenia N/z Piotr Zielinski, Robert Lewandowski, Lukasz Fabianski Fot Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Nasza siła jest mniejsza, niż sugeruje ranking FIFA. O ile – to zweryfikują mecze na mundialu Rozmawiają Adam Godlewski i Maciej Polkowski Kiedy znanemu dziennikarzowi sportowemu Adamowi Godlewskiemu zaproponowałem rozmowę o naszej reprezentacji piłkarskiej, zgodził się natychmiast, ale z zastrzeżeniem: „Macieju, wcale nie jest tak różowo!”. Warto jednak podyskutować. Gdzie prawda, a gdzie fałsz? Jaka jest sytuacja? Z kim i po co mamy jechać na finały do Rosji w 2018 r.? Maciej Polkowski: – „Przede wszystkim te dwa mecze będą okazją, żeby pokazać jakość i piłkarską mądrość reprezentacji Polski. Mamy okazję, by zaprezentować nasz poziom i potwierdzić, że wyniki w eliminacjach nie wzięły się z niczego”, obiecywał Robert Lewandowski przed listopadowymi towarzyskimi potyczkami z Urugwajem (0:0) i Meksykiem (0:1). Na obiecankach się skończyło – przekonaliśmy się dobitnie, że bez niego zespół narodowy traci katastrofalnie dużo. Nikt nie jest w stanie go zastąpić. Adam Godlewski: – Podobnie jak nikt nie jest w stanie zastąpić Leo Messiego w reprezentacji Argentyny czy nie mógł zastąpić Zbigniewa Bońka w naszej kadrze w szczytowym okresie kariery Zibiego. Tak to już jest z absolutnie wybitnymi piłkarzami, że rodzą się w poszczególnych krajach rzadko, a w Polsce w ostatnich dekadach mniej więcej raz na 30 lat. Drużyna Adama Nawałki jest uzależniona od goli, a nawet obecności Lewandowskiego i zapewne tak już pozostanie do końca jego kadencji. Nasza ofensywa we wspomnianych meczach towarzyskich istniała tylko teoretycznie, czemu zresztą trudno się dziwić, w sytuacji gdy trener zdecydował się na ustawienie z pięcioma de facto obrońcami. Bez Lewego to schemat wyłącznie na przetrwanie – obronę bezbramkowego remisu albo wytrzymanie do serii jedenastek w fazie pucharowej turnieju. Nawet skuteczny, jeśli idzie o grę w destrukcji, ale dający mgliste nadzieje, a po prawdzie to niedający żadnych, na nasze gole. Szanujmy Nawałkę, dopóki jest MP: – Wielokrotnie wspominałeś o wyjątkowej pracowitości Adama Nawałki, ale w niektórych słabszych momentach przypominała mi się nieco abstrakcyjna anegdota o studencie, któremu nie szło na egzaminie, jednak zapewniał profesora, że naprawdę się uczył. Egzaminujący poradził: „Nie trzeba było tyle się uczyć, ale trzeba było umieć!”. AG: – Nie zgadzam się z krytyczną oceną Nawałki. To ojciec sukcesu, zastał kadrę – bez słowa przesady – nie tylko drewnianą, ale wręcz spróchniałą, a zbudował murowaną. I nie mówię o samych wynikach, ale też o sposobie pracy z drużyną, liczebności sztabu, technikach rozpracowywania rywali. Wcześniej to była pełna amatorszczyzna. Obecny selekcjoner potrafił przekonać władze PZPN, a zwłaszcza skarbnika, że bez zwielokrotnienia nakładów finansowych na prowadzenie reprezentacji o satysfakcjonujących rezultatach wszyscy będą mogli jedynie pomarzyć. Jako były asystent Leo Beenhakkera miał wiedzę, na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę, prowadząc zespół narodowy w obecnych – toczących się dla piłkarzy w zwariowanym tempie – czasach, ale przede wszystkim wizję i konkretny pomysł, jak to zrobić. Jest w polskich realiach absolutnym pionierem i tylko wrodzonym skłonnościom Nawałki do pracoholizmu kibice zawdzięczają osiągnięte w ostatnich latach wyniki, które wcale nie wzięły się z wciąż mizernego potencjału naszego futbolu. Mówiąc szczerze – wyniki są ponad stan, dlatego wszyscy powinni się nauczyć szanować obecnego selekcjonera, zanim odejdzie ze stanowiska. A pewnie odejdzie już po mundialu w Rosji i rozpocznie pracę w zupełnie innym systemie walutowym. Wyjątkowo krótka ławka rezerwowych MP: – Kilkakrotnie na łamach PRZEGLĄDU zwracałem uwagę, że zarówno selekcjoner, jak i zawodnicy doskonale wiedzą, że dzisiaj wymaga się od nich znacznie więcej, lepiej, efektowniej. Po Euro 2016 oceniałem, że we Francji grano niezwykle ofiarnie, ale często bez błysku, natchnienia i odwagi graniczącej z ryzykiem. Nie podzielałem entuzjastycznych opinii, że nie traciliśmy bramek, skoro niezmiennie istotą piłki pozostaje ich zdobywanie. AG: – Tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Skoro Lewandowski stawił się na zgrupowaniu przed Euro 2016 wyczerpany sezonem ligowym i bez formy, trzeba było inaczej określić priorytety. OK, z Portugalią w ćwierćfinale można było – przy większej dozie szczęścia – wygrać w serii rzutów karnych, ale w moim odczuciu polski zespół na francuskich boiskach wyciągnął maksa. Nawałka był krytykowany za niechęć do zmian, tymczasem to naprawdę inteligentny facet, który po prostu zdawał sobie sprawę, że każda roszada

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 51/2017

Kategorie: Sport