Felietony

Powrót na stronę główną
Felietony

Prezydencka zdrapka

W mediach zatrzęsienie prezydentów, ekrany telewizyjne pękały w wirtualnych szwach od kandydatur kandydatów na kandydatów na najwyższy urząd w państwie. Najmniej, zasadniczo prawie wcale nie pokazywano prezydenta aktualnie urzędującego, więcej zaś jego żonę, którą chce przesłuchać tajnie komisja do spraw czegoś tam. Tajnie dlatego, że komisjonarze wiedzą, iż pierwsza dama robi dobre wrażenie, stąd właśnie, by nie pokazywać jej ludowi, żądają tajności. Tajność zapewnia ponadto możliwość puszczania brzydko pachnących przecieków, robienia tajemniczych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Zatroskany policjant

Kilka dni temu zatrzymał mnie patrol z drogówki, miałem niewiele górką, więc po rutynowym pouczeniu mogłem ruszyć w dalszą drogę, ale zatrzymał mnie jeden z policjantów pytaniem: – Co pan sądzi o tych wszystkich aferach w policji? Bo my jesteśmy przerażeni tym wszystkim. – To witamy w klubie! – zażartowałem, ponieważ tak samo myślących przybywa, mimo że stan bezpieczeństwa się podobno u nas poprawia. Jeżeli pika i awangarda policji sprzedaje gangsterom dokumenty z wykazem własnych wtyczek w gangach, jeżeli

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Przebudzony niedźwiedź

W miarę tego, jak się Putin wycofywał stopniowo z polityki Gorbaczowa i Jelcyna, czyniąc swoje rządy coraz bardziej autorytarnymi, można było równocześnie zaobserwować wzrost pozytywnych uczuć między Niemcami i Rosją. Ostatnio kanclerz Schröder nie omieszkał już wziąć przy spotkaniu w objęcia Putina i serdecznie go wyciskać. Sceny tego rodzaju tworzą nieco zabawny kontrast z tenorem niemieckich opisów procesu Chodorkowskiego, wraz z jego konsekwencjami i przyległościami dla światowego kapitału. Kapitał śmiertelnie się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Na krótką metę

W cieniu politycznych igrzysk przebiegają nowe matury i – przyznać trzeba – jedna chyba tylko „Gazeta Wyborcza” starała się, mimo wybuchających co chwila politycznych fajerwerków, towarzyszyć jakoś pocącym się z wysiłku maturzystom. Nie czuję się specjalistą w zakresie edukacji, moja własna matura tonie już w mroku dziejów, jedno wszak wiadomo z pewnością, o czym pisał już kiedyś nieżyjący prof. Jan Szczepański: otóż od pół wieku nie było w Polsce pokolenia, które by skończyło szkołę

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Na Berlin

Dzyn dybry… piśam do Waś ta felietona dzywnym jązykiem, ale zauwaziłam, zie im kto baldziej kalecą jęzik, ten tim bardzej jeśt kopularny… psierprasiam… pokularny… i być może niedługo stanie się dokładnie tak, jak sobie zażartował Henio Sawka, że przed komisją maturalną stoi kolejny poseł i mówi, że chce zdawać język obcy. A na pytanie, jaki, odpowiada: – Polski. Moda na kaleczących naszą mowę, i to zarówno cudzoziemców, jak i rodaków, jest tak ogromna, że już mało kto

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Nikt nie lubi niedołęgi

Obawiam się, że niewiele zrozumiemy z niesłychanego zgiełku, jaki powstał wokół 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej, jeśli nie uświadomimy sobie, że współczesną opinię historyczną w Polsce kształtują dzieci i rozżaleni starcy. Oczywiście, nauką historii może się zajmować każdy, niezależnie od wieku, ale to, co stanowi przedmiot obecnych sporów, jest historią tak bliską, że trudno się uwolnić od postaw subiektywnych. Jeśli więc słyszę, że w 1945 r. skończyła się okupacja niemiecka, a zaczęła radziecka, to mając w pamięci tę pierwszą, trudno

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Dziury w dobrej woli

Kręcę się po Polsce w tę i z powrotem zimą i latem, jesienią i wiosną, w deszcze i upały, w burze i w ciszy i po przejechaniu prawie 2 mln kilometrów, a tyle udało mi się wykręcić, wiem na pewno, że przez cały rok w niedzielę od godz. 13 należy się wystrzegać weekendowych kierowców jadących do teściowej na rosół, a jeszcze bardziej wracających, ponieważ wtedy są albo nietrzeźwi, albo wkurzeni, albo mający te dwa stany jednocześnie, oraz służb drogowych wiosną, łatających dziury na jezdni, i to najchętniej w ciągu dnia. Dlaczego w środku dnia, kiedy jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Każdy z każdym

Żeby odpocząć od męczącego jazgotu rodzimej kampanii wyborczej, oglądam BBC Prime, co przy okazji gorąco polecam. Seriale komediowe w tym programie nie mają sobie równych. Czy to „Pieśń przyszłości”, o życiu rodziny muzyka rockowego, czy „Co ludzie powiedzą” albo „Wieczni chłopcy”, czy też „Każdy z każdym”. Można wybierać w zależności od nastroju, usposobienia, pojemności mózgu itd. „Każdy z każdym” dotyczy seksu, układów, w jakie wchodzą młodzi ludzie, można powiedzieć, że ten serial jest cieńszy, bardziej abstrakcyjny niż

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Wróg czai się wszędzie

Na partie polityczne wylewa się w Polsce tony oskarżeń. I co gorsza, oceny te są oparte o bogaty materiał dowodowy. Partie mają niewielu członków i sympatyków, fatalną opinię i marne notowania u wyborców. Niestety po 16 latach transformacji mamy do czynienia z taką sytuacją, że partie, które w rozwiniętych demokracjach są podstawą systemu politycznego, u nas są jednym z jej najsłabszych ogniw. Ciągle nie potrafią sobie znaleźć odpowiedniego miejsca. Utrzymanie takiego stanu źle wróży budowie stabilnej, nowoczesnej demokracji. I wręcz może

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Józef Robotnik

1 maja tego roku przedstawiono nam do wyboru trzy powody do świętowania: Święto Pracy, związane z tradycją walk proletariatu, pierwszą rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej oraz dzień św. Józefa Robotnika. Przyznam się, że żywię wielką sympatię do Józefa Robotnika. Życie tego cieśli, pochodzącego z królewskiej linii Dawidów – co podkreślał przez sam fakt chociażby, że podczas spisu ludności udał się wraz z ciężarną żoną z Nazaretu do Betlejem, ponieważ tam spisywano potomków Dawidowych (Łk

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.